2015: Rok dronów, internetu rzeczy i drukarek 3D

Internet rzeczy, drony i drukowanie 3D – zdaniem firmy doradczej Deloitte te trendy będą się intensywnie rozwijać w 2015 roku.

Autorzy raportu podkreślają, że obecnie jesteśmy świadkami kolejnej transformacji, która jest efektem rozwoju nowych technologii. Pierwsza fala miała miejsce na przełomie lat 60 i 70 i polegała na automatyzacji procesów. Drugą falę spowodowało pojawienie się Internetu i wszystkich powiązanych z nim rozwiązań. Obecnie do głosu dochodzi nowy, silny trend określany jako internet rzeczy. 

Internet rzeczy

„Inteligentny przedmiot dostarcza mnóstwo wiedzy na temat użytkownika i jego potrzeb. To całkowicie zmienia podejście do prowadzenia biznesu, zaciera granice pomiędzy branżami, producentami i dostawcami usług, a także znacznie zwiększa rynkową konkurencyjność” – wyjaśnia Agnieszka Zielińska, z Deloitte.

Według autorów raportu w 2015 roku będziemy świadkami intensywnego rozwoju internetu rzeczy, czyli komunikacji urządzeń, która pozwala na wysyłanie i odbieranie danych oraz wykonywanie określonych zadań. [Czytaj więcej: DOM BARDZIEJ INTELIGENTNY]

Według danych Deloitte za pięć lat u aż 80 proc. konsumentów energii w Polsce powinny zostać zamontowane inteligentne liczniki, a już dziś coraz więcej polskich miast inwestuje lub planuje inwestycje w inteligentne systemy sterowania ruchem. Polskie firmy są coraz bardziej liczącymi się graczami na rynku beaconów, systemu czujników potrafiących wymieniać informacje z aplikacjami na telefony komórkowe. „Problemem, który niesie za sobą internet rzeczy, to ochrona prywatności. Przesyłane dane muszą być zabezpieczone, a ich transfer kontrolowany” – komentuje Jakub Wróbel z Deloitte. 

Drony

Kolejnym obszarem, którego gwałtowny rozwój nastąpi w 2015 jest rynek dronów. Zdaniem Deloitte w tym roku aktywna baza dronów cywilnych, kosztujących 200 dolarów i więcej przekroczy liczbę miliona sztuk, a sprzedaż dronów cywilnych wyniesie ok. 300 tys. sztuk. Niektóre szacunki rynkowe wskazują, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat drony mogą stanowić nawet 10 proc. rynku lotniczego. Drony cywilne znajdują zastosowanie w przemyśle filmowym i rozrywkowym, jak również telekomunikacyjnym. Już teraz służą w walce z przestępczością. Wykorzystanie dronów rozważa m.in. policja w Dąbrowie Górniczej, a PKP Cargo testuje je jako środek do ochrony przed kradzieżą węgla. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego także zapowiedziało zakup dronów.

[Czytaj więcej: DRONY Z KAŻDEJ STRONY: ZAGROŻENIE DLA BEZPIECZEŃSTWA I PRYWATNOŚCI?]

Drukowanie 3D

W swoim raporcie Deloitte zwraca także uwagę na dynamiczny rozwój druku 3D. W 2015 roku na świecie zostanie sprzedanych blisko 220 tys. drukarek 3D o łącznej wartości 1,6 mld dolarów. Do roku 2017 około 70 proc. całej sprzedaży trafi do konsumentów prywatnych, będą to jednak jednostki o ograniczonej funkcjonalności. Pod względem wartości sprzedanych drukarek prawie 90 proc. sprzedaży trafi do firm, a 95 proc. przedmiotów wydrukowanych w 3D przypadnie na przedsiębiorstwa. Barierą dla odbiorców indywidualnych są głównie koszty. Obecne na rynku domowe drukarki 3D kosztują ok. tysiąca dolarów i są w stanie drukować jedynie małe przedmioty o ograniczonej funkcjonalności. Kilogram materiału do druku kosztuje średnio 50 dolarów. Przeszkodą są także skomplikowana obsługa, prędkość drukowania i spójność druku. 

Polskie firmy jako jedne z pierwszych wkroczyły na rynek drukarek 3D, co pozwoliło im zająć dobrą pozycję. „W ubiegłym roku sprzedały one około 10 proc. drukarek 3D na świecie. Z polskiej drukarki 3D korzysta m.in. BMW, Audi i Stihl oraz Dell. Obecnie produkty firmy są dostępne w 16 krajach. Jedna z polskich firm w ub. roku podpisała kontrakt wart 100 tys. dolarów z amerykańskim gigantem Amazon.com. Analizy wskazują, że w najbliższych latach Polska powinna utrzymać swoją znaczącą pozycję” – mówi Agnieszka Zielińska.

Nowoczesne technologie a książki

Trzecia fala transformacji nowoczesnych technologii zmienia także handel. A dowodem na to jest choćby rosnąca liczba lokalizacji typu click and collect. System click and collect pozwala konsumentom odbierać towary zamówione przez internet w takich miejscach jak wydzielona przestrzeń sklepu, centrum handlowe lub paczkomat.

Zdaniem ekspertów Deloitte jedną z niewielu dziedzin, która opiera się nowoczesnym technologiom, są książki, w tym przede wszystkim literatura piękna. W tym roku osiem na dziesięć sprzedanych na świecie książek będzie drukowane w tradycyjny sposób. Zgodnie z danymi Biblioteki Narodowej, w ubiegłym roku odsetek osób czytających książki w Polsce wyniósł blisko 42 proc. To o 2,5 punkty procentowe więcej niż dwa lata wcześniej, ale w grupie osób młodych wzrost ten wyniósł aż 8 punktów procentowych. Dominującym nośnikiem książek nadal jest papier (95 proc.). Co dwudziesty badany czyta książki na komputerze. Sporadycznie wskazywano inne urządzenia mobilne, takie jak smartfon, tablet czy czytnik e-booków. Polscy czytelnicy najczęściej zaopatrują się w książki w tradycyjnych księgarniach, jednak ich udział w całkowitej sprzedaży maleje na korzyść księgarni internetowych.