Traktuj opinie jak opinie, a nie prawdę. 5 wskazówek dla każdego, kto chce żyć swoim życiem

Kto z nas nigdy nie doświadczył braku wsparcia od najbliższego otoczenia? Im odważniejszą decyzję chcemy podjąć, tym bywa ona bardziej krytykowana.
Traktuj opinie jak opinie, a nie prawdę. 5 wskazówek dla każdego, kto chce żyć swoim życiem

Jednak naprawdę szczęśliwi możemy być tylko wtedy, kiedy żyjemy w zgodzie ze sobą. A więc odwaga podążania własną drogą to kluczowa cecha życiowych zwycięzców. Jak ją w sobie wzmocnić? Oto pięć praktycznych wskazówek.

 

Po pierwsze: Tchnij moc w swoje marzenia

Poproszę cię teraz o wykonanie pewnego krótkiego eksperymentu. Nabierz dużo powietrza w płuca i wstrzymaj na chwilę oddech. Już? Możesz czytać dalej nadal nie oddychając. Prawdopodobnie kiedy dochodzisz do tego zdania, zaczynasz czuć lekką chęć, żeby zrobić wydech i zaczerpnąć świeżego powietrza. Z kolei przy tym zdaniu prawdopodobnie większość z czytających już to zrobiła.

Jeśli jesteś jedną z tych nielicznych osób, które nadal walczą z potrzebą zaczerpnięcia powietrza, już wystarczy, możesz zacząć normalnie oddychać. To doświadczenie, zaproponowane przez Adama Matłacza z Akademii EGO, służy dwóm ważnym pytaniom, które warto sobie zadać, jeśli chcesz zwiększyć odwagę życia swoim życiem: czego pragniesz oraz czy pragniesz tego tak bardzo jak ponownego nabrania powietrza w płuca w eksperymencie przed chwilą?

Odkrycie tego, czego naprawdę chcesz to twoja wewnętrzna lokomotywa. Im masz większą jasność w tej materii i im ważniejsze jest dla ciebie to, czego chcesz dokonać, tym większą będziesz dysponować mocą, aby to zrealizować.

Praktyka rozwojowa: Aby tchnąć moc w swoje marzenia, zacznij… marzyć. Jak wyglądałoby twoje życie w świecie bez ograniczeń? Gdybyś miał nieograniczoną ilość pieniędzy i czasu, to czym byś się zajmował? Gdyby nie liczyły się opinie innych ludzi, to jak byś żył? Odpowiedzi na te pytania, to twoje wewnętrzne drogowskazy pokazujące, jak naprawdę w głębi siebie pragniesz żyć.

 

Po drugie: Traktuj opinie jako opinie, a nie prawdę o tobie

Przyjrzyj się ludziom, których spotykasz codziennie. Czy niosą ci wiarę w ciebie i dostrzegają to, co w tobie dobre czy też przeciwnie – widzą tylko to, co koniecznie musisz zmienić, twoje wady, słabości? Wymieniają powody, dla których powinieneś pragnąć czegoś innego, wybierać inaczej, do czego innego dążyć?

Wiele rozczarowań czeka na tych, którzy chcą zadowolić wszystkich wokół siebie. Dlatego traktuj to co inni mówią o tobie, jako ich własne opinie, a nie prawdę, która cię określa. To, co mówią o nas ludzie, często odpowiada bardziej ich wewnętrznym przekonaniom i niewiele ma wspólnego z nami. Na przykład kiedy znajomi z pracy doradzają ci, abyś jednak nie odchodził z pracy, bo szaleje kryzys, mówią o własnych lękach związanych ze zmianą a nie o twojej faktycznej sytuacji.

To ty masz wszystkie potrzebne dane, aby ocenić swoje możliwości i dokonać najlepszego dla siebie wyboru. Wiele marzeń, projektów i planów, które mogły wnieść dużo dobrego do świata, nigdy nie ujrzało światła dziennego, ponieważ ktoś bliski, a czasami i obcy, powiedział nam, że to zły pomysł, że to nie ma sensu.

Jeśli to, czego pragniesz, rozświetla cię od środka wewnętrznym uśmiechem, nie odpuszczaj tego, tylko dlatego, że ludzie wokół mają na ciebie inny pomysł. Ponieważ to ty poniesiesz konsekwencje zarówno swoich czynów jak i zaniechań.

Cennej wskazówki udziela nam może żona prezydenta Stanów Zjednoczonych, Eleanor Roosevelt: Rób to, co według Ciebie słuszne, bo i tak będą Cię krytykować. Potępią Cię, jeśli to zrobisz, ale też będą mieli pretensje, jeśli tego nie zrobisz. Bycie zależnym od opinii innych to prosta droga do przegrania swojego własnego życia.

Praktyka rozwojowa: Następnym razem kiedy usłyszysz jak ktoś krytykuje twoje marzenia lub plany, zamiast kontrargumentować, usprawiedliwiać się lub atakować drugą stronę, przyjmij postawę „jestem w porządku, mam prawo do swoich własnych marzeń i planów”. Możesz podziękować temu komuś za jego opinię, podkreślając, że ty masz własną na ten temat.

 

Po trzecie: Poszukaj sprzymierzeńców

Kiedy zdecydowałam się odejść z dobrze płatnej pracy i rozpocząć własny biznes, moi rodzice byli przerażeni. Namawiali mnie, abym rozważyła jednak pozostanie na etacie podając argumenty takie jak: wysoka pensja, stabilna praca i tym podobne. Ja jednak czułam, że mam coś ważnego do zrobienia. Od zawsze marzyłam o prowadzeniu własnej firmy, a kiedy skończyłam studia trenerskie po prostu wiedziałam, że to jest ten moment, aby zacząć robić to, co uwielbiam. Więc kiedy usłyszałam po raz kolejny: „ale może jednak nie rzucaj pracy”, zdecydowanie i stanowczo poprosiłam rodziców, aby mnie wspierali!

Zobaczyłam wtedy jaką moc ma jasne wypowiedzenie wobec bliskich tego, czego chcesz i poproszenie ich o to, aby byli naszymi sprzymierzeńcami. Kiedy doświadczasz krytyki albo traktowania, które cię osłabia, możesz poprosić innych, aby w ciebie uwierzyli.

Przecież to my sami pokazujemy innym jak mają nas traktować, poprzez to na co im pozwalamy i to czemu mówimy „Stop! Chcę inaczej”. Rezygnując lub zmieniając relacje, które ci nie służą, możesz zaprosić do swojego życia ludzi, którzy niosą ci akceptację i miłość. Wyobraź sobie jak wspaniałych rzeczy możesz dokonać, kiedy zaczniesz świadomie wybierać kontakt z osobami, które wzmacniają w tobie najsilniejsze strony oraz dawać im to samo.

Praktyka rozwojowa: Zrób listę trzech osób, które cię wspierają w tym, czego ty dla siebie pragniesz. W jaki sposób to robią? Dzięki jakim ich zachowaniom czujesz się wzmocniony w swoich dążeniach? Następnie poszukaj sposobów na to, jak możesz zainspirować inne, mniej wspierające osoby, do dawania ci tego samego.

 

Po czwarte: Naucz się odmawiać

Nasz czas jest ograniczony. Każda doba ma 24 godziny i choćbyśmy nie wiem jak się starali, nie będzie inaczej. Umiejętność dokonywania najlepszych dla siebie wyborów to kluczowa umiejętność, jeśli chcesz zadbać o własne szczęście.

Każde „tak” dla czyjejś prośby może oznaczać „nie” dla twoich celów i priorytetów. Dlatego naucz się odmawiać. Zazwyczaj decydujemy się nadać priorytet potrzebom innych ludzi, a nie naszym własnym z kilku powodów. Możemy mieć na przykład poczucie, że nie możemy zaufać swoim pragnieniom, przekonanie, że nie wypada walczyć o swoje, że to egoistyczne i że zawsze należy być uprzejmym i pomocnym. Boimy się odrzucenia i braku akceptacji ze strony bliskich nam osób. Dlatego odpuszczamy siebie, i spełniamy oczekiwania innych. Cena jednak jest bardzo wysoka: poświęcenie siebie i tego, kim jesteśmy.

A przecież prawo do bycia sobą jest najważniejszym indywidualnym prawem człowieka. Oznacza ono, że możesz dysponować swoim czasem, energią i dobrami materialnymi wg własnej woli. Jak odmawiać asertywnie? Kluczowe jest przyjęcie postawy, że jesteś w porządku, tzn. masz prawo zaspokajać w pierwszej kolejności swoje potrzeby, realizować własne marzenia, zaczynać od swoich priorytetów. To twoje naturalne prawo dokonywania wyborów we własnym życiu, przynależne każdemu człowiekowi.

Praktyka rozwojowa: W sytuacjach kiedy zgadzasz się na czyjąś prośbę, aby zadowolić innych, ale wewnętrznie czujesz sprzeciw, spróbuj odmówić korzystając ze schematu asertywnej odmowy: powiedz czego realizacji się nie podejmiesz, podaj krótkie, prawdziwe uzasadnienie swojej odmowy (bez usprawiedliwień czy pouczeń) i jeśli chcesz, powiedz coś, co pokaże że prośba tej osoby, czy też wasza relacja nie jest ci obojętna (jeśli tak naprawdę jest). Na przykład: nie pójdę dziś z tobą do kina, ponieważ wolę poczytać książkę. Chętnie wybiorę się innym razem, bo bardzo lubię spędzać z tobą czas.

 

Po piąte: Weź odpowiedzialność za własne życie

Przecież muszę zadbać o dzieci, nie mogę zostawić rodziców w potrzebie, muszę spędzać czas z mężem – mówiąc w ten sposób stawiamy siebie w pozycji ofiary losu, okoliczności i usprawiedliwiamy brak poczucia spełnienia zewnętrznymi warunkami, pozornie od nas niezależnymi.

Podczas gdy rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej – my wcale nie musimy robić tego wszystkiego, my dokonujemy takiego wyboru. Muszę zadbać o dzieci oznacza, że wybierasz, że o nie zadbasz, bo są dla ciebie ważne. Decydujesz się spędzać czas z mężem, bo na przykład boisz się mu powiedzieć, że masz ochotę na więcej wolności w związku, albo dlatego, że wolisz to niż realizowanie jakichś swoich zamierzeń, które stanowią wyzwanie.

Uświadomienie sobie tego, że to ty odpowiadasz za jakość swojego życia, to uczucie porównywalne do tego, kiedy z fotela pasażera przesiadasz się na miejsce kierowcy. Teraz to ty decydujesz gdzie chcesz jechać, w jakim tempie i z kim. Więc jeśli właśnie jesteś w takim punkcie, kiedy narzekasz, że inni cię nie wspierają i twierdzisz, że to dlatego nie realizujesz tego, co zamierzyłeś – cóż, prawda jest taka, że sam się na to zgadzasz. Weź kierownicę w obie dłonie, skorzystaj z 5 wskazówek i zacznij jeszcze bardziej żyć swoim życiem. Nagrodą będzie twoje wewnętrzne poczucie spełnienia i prawdziwa bliskość z ludźmi, możliwa tylko wtedy, kiedy odważasz się w relacji z nimi być naprawdę sobą.

Praktyka rozwojowa: Przez następny tydzień zauważaj wszystkie „muszę” i „powinienem” w swoim języku. Jeśli chcesz, świadomie przeformułuj je na „wybieram”, „decyduję”, „chcę” i zwiększaj dzięki temu poczucie odpowiedzialności za własne życie i ożywcze poczucie wpływu na jego jakość.

 

Więcej:krytyka