Aborygeni budzą się ze snu

Do połowy XX wieku Australijczycy udawali, że problemu Aborygenów nie ma. Dopiero w 1967 roku rdzenni mieszkańcy Australii zostali wykreśleni z Księgi Fauny i Flory i uznani za ludzi posiadających własną wolę.

Do połowy XX wieku Australijczycy udawali, że problemu Aborygenów nie ma. Dopiero w 1967 roku rdzenni mieszkańcy Australii zostali wykreśleni z Księgi Fauny i Flory i uznani za ludzi posiadających własną wolę.

Według badań, opublikowanych w roku 2011 przez czasopismo  „Science”, Aborygeni byli pierwszą grupą, która odłączyła się od pozostałych ludzi współczesnych. Miało to miejsce ok. 70 tys. lat temu. Podróż do Australii zajęła im aż 25 tys. lat.

Dla Aborygenów nie ma to jednak większego znaczenia. Wierzą, że wyszli z ziemi. Ich mitologia zakłada, że początkiem świata był Czas Snu, podczas którego dokonała się wszelka działalność kreatorska. Czas Snu to przestrzeń, w którą Aborygeni, za pomocą odpowiednich rytuałów, mogą przenosić się także współcześnie. – Porównałbym to z Wielkanocą czy Świętami Bożego Narodzenia jako coś, co dla wielu odbywa się w czasie realnym – tłumaczy dr Piotr Cichocki z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego.

Fragmenty życiowej układanki

Każdy Aborygen znał fragment mitu o Czasie Snu. Za przywłaszczenie nieswojej części mitu groziła kara śmierci. Co więcej, istniały mity kobiece i męskie. Każdy element przyrody przynależał do któregoś ze światów. Mężczyźni wiedzieli np., jak polować na kangury, kobiety – jak zbierać jaszczurki. Mężczyzna badający społeczność aborygeńską mógł zatem poznać tylko pół prawdy, kobieta – drugą połowę. – To była wiedza, którą chroniono przed nieupoważnionymi, ale jednocześnie wzajemnie się uzupełniała – zaznacza dr Piotr Cichocki.

Jeden ze wspólnych mitów zakłada, że na przykład włos lub kawałek paznokcia może zostać wykorzystany przeciwko ich właścicielowi, jeśli dostanie się w niepowołane ręce. To dlatego Aborygeni, po skorzystaniu z usług fryzjera, dokładne zbierają wszystkie obcięte kosmyki.

Upadek ludu

Pod koniec XVIII w. w Australii mieszkało od 300 tys. do 1 mln Aborygenów, zajmujących się zbieractwem, łowiectwem i rybołówstwem. W 1768 r. do Australii dotarł brytyjski podróżnik James Cook. Wkrótce na wyspie zaczęto osadzać skazańców brytyjskich, którzy zostali zmuszeni do zagospodarowania nieużytków. W 1793 roku w Australii pojawili się pierwsi wolni osadnicy. Kilkadziesiąt lat później rozpoczęła się wielka kolonizacja wschodniego wybrzeża. Aborygeni zostali zepchnięci w głąb kraju. – Ze 120 języków, które kiedyś funkcjonowały, dziś pozostało zaledwie kilkanaście… – wzdycha dr Piotr Cichocki.

Koloniści przywieźli ze sobą alkohol, który, podobnie jak cukier, dokonał prawdziwego spustoszenia. Do dziś wielu rdzennych mieszkańców Australii boryka się z alkoholizmem, otyłością i cukrzycą.

Skradzione pokolenie

Na przełomie lat 20. i 30. XX wieku zauważono, że cywilizacja Aborygenów upada. Zaczęto więc tworzyć dla nich rezerwaty. Dzieci z domieszką białej krwi odbierano matkom i umieszczano w specjalnych domach dziecka, gdzie często stawały się ofiarami przemocy i molestowania seksualnego. Oderwani od korzeni, wychowywani jako przyszła tania siła robocza, Aborygeni zostali kompletnie pozbawieni tożsamości. Zjawisko to określa się mianem „stolen generations”.

Północ – południe

Ponieważ kolonizatorzy najpierw dotarli do Sydney, na południu spotkać można głównie Aborygenów, którzy zostali zmienieni przez kontakt z białym człowiekiem. Współcześnie żyjący w Sydney Aborygeni, zamieszkujący dzielnicę Redfern, nie są spokrewnieni z rodowitymi mieszkańcami tych terenów. – Przez dziewięć miesięcy badań terenowych spotkałem ledwie jedną osobę, która mogła dowieść, że jej rodzina wywodzi się z ludu Eora, historycznie zamieszkującego te okolice – wyjaśnia dr Piotr Cichocki. Na północy sprawa przedstawia się trochę lepiej. – Na Terytorium Północnym, w Darwin czy Alice Springs, można spotkać Aborygenów, którzy także borykają się z problemami, jednak są mniej zdegenerowani niż ci z południa – zapewnia.

Metropolia sprzyja patologiom. Sytuację znakomicie ilustruje teledysk do piosenki „Let’s dance” Davida Bowiego, artysty, który na początku lat 80. przez kilka lat mieszkał w Sydney: młodzi Aborygeni znajdują czerwone lakierki, które wiodą ich do centrum miasta. Tam odnajdują w zasadzie jedynie rozpacz i nędzę. Stanowią najniższą warstwę społeczną, nie potrafią poradzić sobie z poniżeniem. Po symbolicznym rozdeptaniu lakierków wracają do buszu.

Odrodzenie?

Do połowy XX wieku Australijczycy udawali, że problemu Aborygenów nie ma. Dopiero w 1967 roku rdzenni mieszkańcy Australii zyskali pełnię praw wyborczych. Poszli do szkół, założyli własne stowarzyszenia, stworzyli flagę.

W 2000 roku Aborygenka Cathy Freeman zdobyła złoty medal olimpijski w biegu na 400 metrów na Igrzyskach w Sydney. Po wygraniu wyścigu ruszyła w rundę honorową, dzierżąc w dłoniach dwie flagi – australijską i aborygeńską. Choć na Igrzyskach Olimpijskich obowiązuje zakaz używania nieoficjalnych flag, tym razem organizatorzy przymknęli na to oko.

Bumerang i didgeridoo

Choć w niektórych rejonach Australii bumerangów używano jako broni, pierwotnie były instrumentami muzycznymi. Dwiema pałkami wybijano rytm. Powodem do dumy dla każdego Aborygena jest to, że potrafi tak rzucić bumerangiem, że ten zawraca. Legenda głosi, że tylko rdzenni mieszkańcy Australii potrafią je złapać. Didgeridoo to instrument muzyczny, którego używano w niektórych plemionach aborygeńskich. Powstaje z pnia wydrążonego przez mrówki. Aby stworzyć instrument, trzeba wiedzieć, które drzewo i w którym momencie ściąć. Didgeridoo działa na zasadzie wzmacniacza – dźwięk wydawany przez usta modulowany jest wewnątrz i ma charakterystyczne brzmienie. Tradycyjnie nie grało się na nim muzyki, ale odtwarzało np. szum wiatru.

Rysunki jak rentgen

Na malunkach skalnych przedstawiano przeważnie zwierzęta, czyli przodków totemicznych z zaznaczonymi organami wewnętrznymi. Aborygeni, malując, przeżywali religijne uniesienia, z drugiej jednak strony te emocje wiązały się często z bardzo prozaicznymi rzeczami: malunki zawierały dokładne wskazówki, jak dzielić mięso, oraz wytyczne, do kogo powinny trafić poszczególne kąski. – Na pewno nie istniało coś takiego jak sztuka dla sztuki – zapewnia dr Piotr Cichocki.

Święte totemy

Totemy używane przez Aborygenów do celów sakralnych nazywają się czuringa – są to rzeźbione kawałki drewna lub kamienia przywiązywane do kity z włosów ludzkich lub końskich. Czuringa mają właściwości lecznicze, dodają odwagi i wytrwałości, a u wrogów wywołują strach. Utrata totemu sprowadza klęskę na cały klan. Każdy członek plemienia posiada własną czuringę.


Znani Aborygeni:

  • Ernie Dingo aktor i prezenter telewizyjny; jeden z pierwszych Aborygenów, których twarz stała się rozpoznawalna w telewizji.
  • Cathy Freeman najbardziej znana Aborygenka na świecie; olimpijka, złota medalistka z Sydney w biegu na 400 metrów.
  • Adam Goodes gwiazda futbolu australijskiego; dwukrotny laureat Medalu Brownlow, przyznawanego najlepszemu graczowi ligi AFL, dwukrotny zdobywca tytułu gracza sezonu, czterokrotny reprezentant kadry narodowej oraz członek Reprezentacji Stulecia Rdzennych Mieszkańców Australii.
  • Yvonne Goolagong-Cawley pierwsza Aborygenka, która wygrała Wimbledon; siedmiokrotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych: cztery razy Australia Open, dwa – Wimbledon oraz raz – French Open.
  • David Gulpilil pierwszy rdzenny mieszkaniec Australii, odnoszący sukcesy na dużym ekranie; wystąpił m.in. w produkcjach takich jak: „Ostatnia fala”, „Krokodyl Dundee” czy „Polowanie na króliki”.
  • Natan Jawai pierwszy rdzenny mieszkaniec Australii, który zagrał w NBA; urodził się 10 października 1986 roku w Sydney; występuje w barwach FC Barcelona Regal.
  • Jerry Jerome pierwszy rdzenny mieszkaniec Australii, który sięgnął po tytuł mistrza świata w boksie; walczył w wadze półciężkiej; zmarł 27 września 1943 roku.
  • Albert Namatjira pierwszy aborygeński malarz, który zrobił międzynarodową karierę; przedstawiciel Szkoły Hermannsburg, czyli stylu charakteryzującego się barwnym przedstawianiem natury za pomocą akwareli.
  • Jade Bronson North pierwszy rdzenny mieszkaniec Australii, który został kapitanem drużyny piłkarskiej zrzeszonej w federacji australijskiej „Socceroos”; jest obrońcą nowozelandzkiej grupy Wellington Phoenix i reprezentantem kadry Australii.
  • Kath Walker (Oodgeroo Nooncal) znana aborygeńska poetka i działaczka na rzecz równych praw dla Aborygenów; zmarła w 1993 roku.