Nowa moda: wegetariańskie karmy dla czworonogów. Czy to bezpieczne?

Producenci karmy i smakołyków dla zwierząt doskonale wyczuli pojawiający się rynek i proponują tworzone na bazie grzybów i warzyw produkty bez mięsa. Weterynarze jednak nie są zachwyceni takimi pomysłami.
Nowa moda: wegetariańskie karmy dla czworonogów. Czy to bezpieczne?

Niektórzy właściciele zwierząt są na tyle mocno zaangażowani w wegetariański styl życia, że nie wyobrażają sobie by zwierzęta pod ich opieką odżywiały się mięsem. Rynek, podobnie jak natura, próżni nie lubi więc natychmiast stara się odpowiedzieć.

W Polsce można już znaleźć w ofercie sklepów zoologicznych karmy wegetariańskie. Tworzone są na bazie mieszanek warzywnych: marchewki, buraka, słodkiego łubinu, cykorii i roślinnych olei.

Oczywiście na wielu produktach przy okazji umieszczono dużymi literami komunikat o braku zawartości glutenu, który przez wielu autorów modnych diet i internetowych ekspertów uważany jest za przyczynę większości ludzkich problemów (nie tylko pokarmowych). 

W USA rusza produkcja innego wariantu wegetariańskiej karmy. Za jej bazę ma posłużyć koji, czyli sfermentowany ryż. Na jego łupinie powstają kolonie grzybów Aspergillus oryzae, które mają być cennym źródłem węglowodanów.

Twórcy karmy zapewniają, że nie tylko będzie zdrowa i smaczna dla zwierzęcia, ale i proces jej produkcji pozostanie ekologiczny – zatem wszystkie czynniki potrzebne do tego by poczuć się doskonale jako ktoś zmieniający świat na lepsze zapewnione. 

Wątpliwości weterynarzy

Temat wprowadzania diety wegetariańskiej dla psów i kotów od początku budzi wiele kontrowersji, wielu (jeśli nie większość) lekarzy weterynarii stanowczo odradza ten krok tłumacząc, że organizm zwierzęcia jest inaczej zbudowany niż nasz, potrzebuje zupełnie innego pokarmu i z pewnością wytłumaczenie mu, że “tak trzeba bo to kwestia zmieniania świata na lepsze i zasad” raczej nie odniesie pożądanego skutku. 

Owszem, pojawiają się udane przypadki wprowadzenia takiej diety, szczególnie u zwierząt cierpiących na alergie pokarmowe i trzeba znaleźć dla nich nowe źródło białka. W przypadku psów jest to możliwe, u kotów weterynarze to stanowczo odradzają, ponieważ organizm tego gatunku nie ma enzymów trawiących warzywa. Zatem karmienie kota warzywami nie dość, że sprawi, że będzie czuł się źle to jeszcze nie zapewni mu odpowiedniej ilości substancji odżywczych. 

Osobnym tematem jest jakość karm mięsnych, które możemy dostać na rynku. Chyba każdy właściciel psa i kota stawał przed wyborem: drogie i zdrowe czy tańsze i ryzykowne. Niestety wiele karm gorszej jakości może doprowadzić do problemów z układem moczowym i innych schorzeń. 

Dlatego wybierając odpowiednią dietę dla swoich zwierzaków warto poradzić się weterynarza, a wybory inspirowane ludzkim systemem wartości odnosić do ludzi.