Gdzie narodził się antysemityzm? „Dotknięci trądem i parchem”

Zarzucanie Żydom nieprawości i wszelkich zbrodni jest stare jak świat. Antyczny świat. Listę przewinień wymyślili Egipcjanie, potwierdzili Grecy, a Rzymianie dobrze się przy tym bawili

Żydzi trzymają się razem, nie lubią innych, dokonują rytualnych mordów… A tak przy okazji są trędowaci i roznoszą zarazę. To nie wyciąg z fałszywek carskiej ochrany ani z nazistowskich ulotek, ale opinia piszących po grecku historyków z Egiptu. Te i inne „złote myśli” pisarzy antycznych zebrał żydowski historyk Józef Flawiusz (ur. ok. 37 r. n.e. – zm. I w. / II w. n.e.), naoczny świadek wielkiego powstania Żydów przeciwko Rzymianom w 66 r. n.e. Po zakończeniu wojny, w podziękowaniu za zasługi oddane… Rzymianom, otrzymał rzymskie obywatelstwo i przeniósł się na stałe do stolicy ówczesnego świata. Poza „Dawnymi dziejami Izraela” i „Wojną żydowską” napisał tam mniej znane dziełko „Przeciwko Apionowi”, w którym postanowił rozprawić się z krążącymi w greckiej literaturze stereotypami na temat Żydów, pokazać ich absurdalność i odsłonić przepisy prawa żydowskiego. Tytułowy Apion był gramatykiem (czyli nauczycielem średniego szczebla) w Aleksandrii, potem za panowania cesarza Tyberiusza wyjechał do Rzymu. Najsłynniejsze dzieło Apiona to – niestety niezachowane do naszych czasów – napisane w pięciu księgach „Aigyptiaka” (Historie egipskie). Trzecią i czwartą księgę owej niekrytycznej pracy o historii, kulturze i religii Egiptu Apion poświęcił Żydom. Właśnie ta pełna antyżydowskich stereotypów część książki stała się podstawą „Przeciwko Apionowi” naszego Józefa.

WYJŚCIE SKAŻONYCH

Zanim Flawiusz doszedł do przedstawienia poglądów tytułowego bohatera, rozprawił się z innymi historykami egipskimi tworzącymi po grecku (których dzieła przepadły). Maneton (III w. p.n.e.), egipski kapłan z Heliopolis, pisał, że Mojżesz – tak jak on sam – był kapłanem i pierwotnie nazywał się Osarsif. Kiedy faraon Amenofis zapragnął ujrzeć bogów na własne oczy, musiał oczyścić kraj z ludzi trędowatych i nieczystych. Wszyscy upośledzeni zostali wysłani do kamieniołomów, a potem – za zgodą faraona – zamieszkali w mieście Awaris, opuszczonym niegdyś przez pasterzy. Osarsif stanął na czele nieczystych i wydał prawa, stanowiące żeby nie oddawać czci bogom, zabijać i jeść święte dla egipskiej religii zwierzęta oraz nie utrzymywać stosunków z nikim z zewnątrz. Następnie nowy przywódca wysłał poselstwo do Jerozolimy, namawiając jej mieszkańców do podjęcia wspólnej wyprawy przeciwko Egiptowi. Jego słowa padły na podatny grunt i trędowaci wraz z najeźdźcami wspólnie spustoszyli kraj, zniszczyli świątynie i obrócili je w kuchnie, gdzie piekli święte zwierzęta. Osarsif przystał do przybyszy i zmienił imię na Mojżesz.

Opowieść o buncie i mieście Awaris to nawiązanie do najazdu Hyksosów, którzy spustoszyli Egipt w tzw. Drugim Okresie Przejściowym (XVII/XVI w. p.n.e.). Maneton zresztą nie wymienia wprost Żydów wśród chorych, skazanych na pracę w kamieniołomach. Mojżesz- Osarsif ustanowił nowe prawo na przekór religii oficjalnej, a ci, którzy je przyjęli – czyli zbuntowani trędowaci – w znacznej większości też byli Egipcjanami. Podobną opowieść Flawiusz znalazł w historii Egiptu pióra Chajremona, filozofa stoickiego i kapłana egipskiego z I w. n.e. Faraon Amenofis, który chciał pozbyć się wszystkich dotkniętych skazą, wygnał z kraju 250 tysięcy ludzi. Na ich czele stał Tisiten (Mojżesz) i Józef (Petesef). Wygnańcy sprzymierzyli się z ludźmi, których faraon nie chciał wypuścić z Egiptu, i razem podnieśli bunt. Władca musiał uchodzić do Etiopii. Dopiero jego syn wygnał Żydów do Syrii.

Z kolei w historii nieznanego nam zupełnie Lysimacha (żył między III w. p.n.e. a I w. n.e.) Flawiusz znalazł taki przekaz o wyjściu Żydów z Egiptu: „Za króla Egiptu Bokchorisa naród żydowski dotknięty trądem, parchem i cierpiący na jakieś inne choroby schronił się do świątyń, gdzie wiódł żebraczy żywot. Ponieważ mnóstwo ludzi zapadło na choroby, nastąpiła w Egipcie klęska nieurodzaju”. Król udał się więc do wyroczni, która kazała mu wygnać na pustynię nieczystych i bezbożnych, zaś trędowatych i parchatych wrzucano do morza. Ci, którzy uniknęli rzezi, na pustyni naradzali się, co robić dalej. Wtedy Mojżesz doradził im iść do najbliższych zamieszkanych okolic, nie okazywać nikomu życzliwości i niszczyć napotkane miejsca kultu religijnego. Żydzi doszli do krainy zwanej Judeą i tam założyli miasto Hierosyla (czyli dosłownie „miasto ograbiających świątynie”). Dopiero potem ze wstydu zmienili jego nazwę na Hierosolyma.

 

CZCICIELE OSŁA

Grecki intelektualista Apion konsekwentnie demonstrował antyżydowskie nastawienie, nie tylko pisząc o żydowskiej historii, ale także religii i Żydach zamieszkałych w Aleksandrii, którym odmawiał miana „Aleksandryjczyków” i jakichkolwiek praw do obywatelstwa tego miasta. Apion zaznaczał, że Żydzi nie wydali sławnych mężów w żadnej dziedzinie, naśmiewał się z obyczaju obrzezania i zakazu spożywania wieprzowiny. W „Historiach egipskich” powtórzył opowieść (choć bardziej dopracowaną i odnoszącą się tylko do Żydów) o Mojżeszu i trędowatych. Według Apiona żydowski prawodawca – egipski kapłan z Heliopolis – wyprowadził z Egiptu 110 tysięcy „trędowatych, ślepych i chromych Żydów”. Szli przez pustynię dni sześć, aż „dostali obrzęków w pachwinie i z tej przyczyny, po szczęśliwym przybyciu do krainy zwanej dzisiaj Judeą, w siódmym dniu odpoczęli i dzień ten nazwali »sabbatem«, zachowując w tym wypadku wyraz egipski, gdyż Egipcjanie nazywają dolegliwości w pachwinie »sabbo «”. Potem Mojżesz udał się na górę Synaj, gdzie pozostawał w ukryciu przez 40 dni i po zejściu z góry nadał Żydom prawa.

Apion utrzymywał także, że Żydzi w świątyni jerozolimskiej umieścili głowę osła i oddawali jej cześć boską. Kiedy Antioch Epifanes złupił przybytek (168 r. p.n.e.), miał znaleźć tam oślą głowę ze złota przedstawiającą ogromną wartość materialną. Taki zarzut nie był niczym nowym w literaturze greckiej. Ok. 200 r. p.n.e. pisał na ten temat Mnaseas z Patary w Azji Mniejszej, filolog, uczeń Eratostenesa, wychowawca na dworze w Aleksandrii. Apion zaś o ośle przeczytał u Poseidoniosa z Apamei, słynnego filozofa i historyka z II/I w. p.n.e. Co ciekawe, to zarzut, który później będzie stosowany także w odniesieniu do chrześcijan. Na Wzgórzu Palatyńskim w Rzymie znaleziono graffiti, przedstawiające rozpiętego na krzyżu człowieka z głową osła, a pod spodem napis: „Aleksamenos czci swojego boga”. Chrześcijanin Aleksamenos był więc przez kolegów oskarżany o oddawanie czci boskiemu osłu… Żydzi mieli także popełniać mordy rytualne i jeść ludzkie mięso. Przywołany przez Józefa Flawiusza Apion twierdził, że Antioch znalazł w świątyni łóżko, na którym spoczywał człowiek. Obok stał suto zastawiony stół. Okazało się, że leżącym mężczyzną był porwany Grek. Żydzi przygotowywali go na ofiarę, ze względu na „tajemne prawo, które nakazywało w taki sposób go karmić. Czynią to oni co roku w oznaczonym czasie. Porywają cudzoziemca greckiego, tuczą go przez cały rok, po czym wyprowadzają do jakiegoś lasu, zabijają, a ciało jego składają na ofiarę według swoich obrzędów i spożywają mięso z niego”. Ten opis jest chyba wynalazkiem samego Apiona. W innych źródłach nie znajdujemy informacji, jakoby tajemniczy Bóg żydowski wymagał ofiary z obcych. W ten sposób Żydzi stali się zagrożeniem dla całego cywilizowanego świata. Apion ponadto pisał, że Żydzi składali przysięgę, że nie okażą żadnej życzliwości przedstawicielom innych ludów, przede wszystkim zaś Grekom.

Na ironię losu zakrawa fakt, że antyżydowski ksenofob Apion pod koniec życia nabawił się wrzodu na genitaliach i musiał poddać się obrzezaniu. Zmarł w okropnych męczarniach na skutek zakażenia gangreną, co Flawiusz podaje ze źle ukrywaną satysfakcją. Już wkrótce niektóre stereotypy z greckiego Egiptu miały zostać podjęte i „twórczo” rozwinięte w wiekach następnych…

 

Cymbał świata

Gramatyk Apion znalazł się w greckim poselstwie do cesarza, wysłanym do Rzymu po antyżydowskich zamieszkach w Aleksandrii w 38 r. n.e. O jego udziale w pogromie Żydów brak wiadomości, nie można jednak wykluczyć, że odegrał w nim znaczącą rolę. Apion napisał wiele prac filologicznych, w tym dzieło wyjaśniające słownictwo Homera. Dochował się też grona znanych uczniów. Należał do nich Pliniusz Starszy (I w. n.e., autor m.in. „Historii naturalnej”), który w dość niemiły sposób opisuje swego mistrza. Cesarz Tyberiusz nazywał Apiona „cymbałem świata”, ponieważ gramatyk ogromnie dbał o sławę. Apion wymyślał niestworzone historie o swoich spotkaniach z duchem Homera, opowiadał, że zna sekrety zalotników Penelopy, zabawiał się też w numerologię, sugerując, że dwie pierwsze greckie litery „Odysei” dają liczbę 48 (wartości numeryczne Grecy zapisywali literami alfabetu), a skoro liczba ta odpowiada sumie ksiąg „Odysei” i „Iliady”, Homer napisał prolog po skończeniu całości dzieła.