Gniew za biurkiem może być pozytywny

Nawet gwałtowne wybuchy emocji mogą korzystnie zmienić atmosferę w miejscu pracy. Jest tylko jeden warunek. Muszą być przyjęte z empatią – przekonują psychologowie w piśmie „Human Relations”.

Doktor Deanna Geddes z Temple University Fox School of Business i dr Lisa T. Stickney z Baltimore University twierdzą, że wspierające reakcje menedżerów na wybuchy gniewu pracowników mogą wywołać pozytywne zmiany w firmie, w przeciwieństwie do karania za takie zachowania. Nakładanie sankcji odwraca uwagę od istoty problemu, czyli od źródła irytacji. Badanie z udziałem 194 osób, które były świadkami tego, jak ich koledzy dali upust swojej złości, nie wykazało związku między zwolnieniem z pracy nieopanowanego pracownika a rozwiązywaniem podstawowych problemów, które tę frustrację spowodowały.

Geddes i Stickney zauważyły też, że nawet pojedynczy gest wsparcia w takiej sytuacji może rozładować napięcie. Na zrozumienie i współczucie pozwalają sobie menedżerowie, którzy uznają swoją potencjalną rolę w rozgniewaniu pracownika. Badaczki podkreśliły też, że najmniej skuteczny jest cichy gniew, objawiający się skargami do współpracowników i przyjaciół, którzy nie są w stanie rozwiązać problemu będącego źródłem frustracji.


Krótka drzemka pozwala na regenerację

Krótka drzemka wzmaga czujność i zdolność do koncentracji nawet dwukrotnie – przekonują specjaliści z NASA. Już około dwudziestu minut snu po południu wystarczy, by zwalczyć otępienie i odzyskać wigor. To zdecydowanie skuteczniejszy i zdrowszy sposób na regenerację niż kawa. Niestety, w Polsce niewielu pracodawców akceptuje taką formę odpoczynku w biurze.

Tymczasem w londyńskim centrum biurowym Canary Wharf pojawiła się nowa usługa – wynajmowane kapsuły PodTime do spania. Półgodzinna drzemka kosztuje 6 funtów, godzinna – prawie 10. Kapsuła ma 2,1 m długości i 1,1 m szerokości. Jest wyposażona w budzik i wygłuszona tak, by do środka nie docierały żadne hałasy z zewnątrz. Po każdym kliencie kabinę oczywiście się sprząta. Producent urządzenia jest tak zadowolony z jego przyjęcia przez londyńczyków, że planuje rozszerzenie oferty.


Co sprawia, że chcemy współpracować

 

Naukowcy z University of Arizona za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) zajrzeli do mózgów badanych, którzy czuli się winni. Wyniki ich prac opublikował magazyn „Neuron”. Zespół neurologów, psychologów i ekonomistów: Luke Chang, Alec Smith, Martin Dufwenberg i Alan Sanfey badał poczucie winy związane z niesprostaniem oczekiwaniom innych. Trzydziestu wolontariuszy grało w grę opracowaną przez Dufwenberga. Inwestorzy mieli wypłacać pieniężne nagrody osobom zarządzającym ich pieniędzmi, a następnie zarząd decydował, ile pieniędzy zwrócić inwestorom, znając już ich oczekiwania dotyczące wyników finansowych firmy (wyrażone w wysokości nagrody).

Jeśli zarządzający wypłacali mniej, niż inwestorzy oczekiwali, czuli się winni. To, co działo się w mózgach graczy, obserwowano za pomocą fMRI. Celem badania było sprawdzenie, dlaczego ludzie w ogóle współpracują. „Po pierwsze, ponieważ czujemy się dobrze, kiedy to robimy. Potwierdzają to wyniki obrazowania mózgu, które wykazuje aktywność ośrodków nagrody, kiedy ludzie współpracują” – mówi psycholog Luke Chang. „Ale jest jeszcze druga, inna motywacja: robimy to, ponieważ nie chcemy się czuć źle – nie chcemy czuć się winni”.


Co  motywuje menedżera do pracy

  • MOŻLIWOŚĆ ROZWOJU ZAWODOWEGO 40%
  • PODWYŻKA 25%
  • DOBRA ATMOSFERA W MIEJSCU PRACY 22%
  • POCHWAŁA OD PRZEŁOŻONEGO BONUSY (NP. DODATKOWE 10 %
  • UBEZPIECZENIE MEDYCZNE 3%