Wiking, król, zdobywca i… wnuk Piasta. Fascynująca historia Knuta Wielkiego

Niespełna 20-letni Knut Wielki podbił Anglię, by później przejąć władzę w rodzinnej Danii. W jego żyłach płynęła piastowska krew.

Był okrutnym wikingiem, który został chrześcijańskim władcą. Piratem, który zbudował imperium. Barbarzyńcą, którego cesarz zaprosił na koronację. Łupieżcą, który fundował kościoły. Kronikarz Thietmar (zm. 1018 r.) pisał o nim: „Syn króla Swena i również sam król Anglów […], który przedtem wraz z ojcem swym najeźdźcą był i zapamiętałym niszczycielem kraju, teraz stał się jedynym jego obrońcą”.

Knut Wielki (Knútr inn ríki) to z pewnością jeden z najsłynniejszych wikingów i zarazem jeden z najpotężniejszych średniowiecznych monarchów, który jako pierwszy władca skandynawski przestał być dla cywilizowanej Europy nieokrzesanym, chciwym i wiecznie pijanym barbarzyńcą (jak zwykło się opisywać jego poprzedników). Stał się pełnoprawnym chrześcijańskim królem, który zarządzał potężnym imperium nad Morzem Północnym.

„Był wysokim mężczyzną bardzo potężnej budowy i przyjemnej dla oka postury, wyjąwszy nos bardzo wąski, zadarty i lekko załamany. Cerę miał jasną, piękne włosy i szerokie ramiona; oczy zaś jak mało kto – i piękne i bystro patrzące” – czytamy w „Knytlinga saga” z poł. XIII w. Choć ówcześni kronikarze zwykli upiększać władców (tak jak współcześni chirurdzy hollywoodzkie gwiazdy), to przynajmniej dwie wymienione tu cechy są pewne. Knut był postawnym, biegłym w walce żołnierzem i wyróżniał się ponadprzeciętną inteligencją, którą z powodzeniem wykorzystywał w bitwach, dyplomacji i rządzeniu.

Wiking księżniczki

O wczesnych latach życia Knuta wiemy  niewiele i nawet data jego urodzin jest sporna (ok. 996/997 r.). Kontrowersje budzi również jego pochodzenie. Ojcem Knuta był Swen Widłobrody, król Danii (panował ok. 987–1014), a matką Piastówna, jedna z najbardziej zagadkowych, a zarazem wpływowych postaci w historii wczesnośredniowiecznej Polski. W źródłach skandynawskich i anglosaskich nosiła imię Gunhilda, a w starszej historiografii błędnie utożsamiano ją z Sygrydą Storradą (Dumną), bohaterką (raczej fikcyjną) kilku legendarnych sag.

Przypuszcza się, że jej słowiańskie imię to Świętosława. Choć w skandynawskich tekstach opisywano ją jako córkę króla Burizlafa (Bolesława Chrobrego?), to jej rodzicami byli prawdopodobnie Mieszko I i Dobrawa. Po raz pierwszy na arenie dziejów pojawiła się w 984–985 roku, kiedy wyszła za mąż za króla Szwedów Eryka Zwycięskiego (panował od ok. 970 r.), co było rękojmią polsko-szwedzkiego sojuszu przeciwko Danii. Owocem tego związku był Olaf Skötkonung (król szwedzki w latach ok. 995–1021/1022), a małżeństwo trwało do roku 995.

Skandynawska tradycja podaje, że po śmierci Eryka królowa była bliska poślubienia norweskiego władcy Olafa Tryggvasona. Bardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że tuż po 995 roku do zalotów przystąpił Swen Widłobrody, któremu zamarzył się sojusz ze Szwecją przeciwko Norwegii, i szybko doprowadził do zawarcia małżeństwa.

 

Wygnaniec w Polsce?

U boku Swena królowa w pełni zasłużyła sobie na przydomek „matki królów”, wydając na świat przyszłych władców – Haralda i Knuta – oraz trzy księżniczki. Związek nie przetrwał jednak długo, gdyż ok. 1002 roku Swen oddalił Polkę od siebie i ożenił się powtórnie. Prawdopodobnie Świętosława zamieszkała wtedy u swojego brata Bolesława Chrobrego, a do Danii powróciła dopiero po śmierci byłego męża (po 1014 r.), wezwana przez synów. W starszej historiografii spekulowano, że Świętosławie na wygnaniu w Polsce mógł towarzyszyć Knut, ale nie ma na to  dowodów.

Według części historyków Knut dorastał, oddany na wychowanie Thorkelowi Wysokiemu, który należał do bitnych Jomswikingów (mających swoją siedzibę w Wolinie). Taka „wymiana dzieci” była popularna i niewykluczone, że po odprawieniu matki Knuta ojciec wysłał młodszego syna do wpływowego duńskiego wodza, by zacieśnić z nim przyjaźń.

Jeśli to prawda, wpływ Thorkela na ukształtowanie młodego Knuta musiał być olbrzymi. Thorkel był bowiem „klasycznym” przykładem ambitnego i okrutnego wikinga, który sprytem i siłą zdobył majątek oraz wysoką pozycję u boku duńskich władców. Miał też zdumiewającą umiejętność przewidywania, która pozwalała mu trafnie wytypować zwycięską stronę i służyć temu, przy którym mógł odnieść najwięcej korzyści. Wszystkie te cechy przejął Knut.

Bitwa o Anglię

Bogata Anglia od dawna kusiła Duńczyków. W zasadzie systematyczne łupienie wysp brytyjskich było głównym zajęciem w czasach wikingów (793–1066), a w IX w. Skandynawowie byli blisko podboju całej Anglii (powstrzymał ich wtedy Alfred Wielki). A że dla wikinga tradycja to rzecz święta, nie można się dziwić, że i Knut zapragnął podążyć za przykładem swoich przodków. Plan podboju odziedziczył zresztą po ojcu.

Swen Widłobrody kilkakrotnie ratował rodowy budżet, łupiąc Anglię, a sukcesy tych wypraw i nieudolność tamtejszego króla Ethelreda II (978–1016) skłoniły go do zorganizowania wielkiej armii inwazyjnej. W 1013 r. duńska flota dotarła do wybrzeży Anglii i rozpoczęła się zwycięska kampania, w której uczestniczył młodszy syn Swena Knut. Pierwsi poddali się mieszkańcy Danelagen (potomkowie dawnych skandynawskich osiedleńców), spragnieni stabilizacji w kraju.

Następnie Duńczycy złupili bogaty Wessex, zawrócili na zachód i podporządkowali sobie północ kraju. Wobec upadku królestwa bez walki poddał się Londyn, a król Ethelred uciekł szukać schronienia w Normandii.
Swen został królem, choć swoim sukcesem cieszył się tylko kilka tygodni. 3 lutego 1014 r. zmarł w obozie warownym w Gainsborough, pozostawiając podbity kraj w chaosie. Według legendy (opisanej przez Symeona z Durham w „Historia Regum”, XII w.), zabił go duch świętego Edmunda, mszcząc się poniekąd za swój  koniec (Edmund zginął męczeńską śmiercią w 869 r. z rąk wikińskich najeźdźców).

 

Król bez ziemi, ale z armią

Dla Knuta była to szansa, której nie zaprzepaścił. Nastolatek (nie miał więcej niż  18 lat) podporządkował sobie armię weteranów, w której służyli między innymi słynni Jomswikingowie. Żołnierze wybrali go na swojego króla, a popularność zdobył, przekupując wpływowych dowódców i obiecując im łupy. Z pewnością nigdy nie żałował pierścieni dla skaldów, którzy układali pochwalne pieśni na jego cześć. Jeden z nich Ottar Czarny tak odnosił się do wczesnego etapu kariery Knuta  („Knutsdrapa” z ok. 1027 r.):

„Nie byłeś w dojrzałym wieku, kiedy wypływałeś statkiem,
nigdy młodszy władca nie opuścił domu. Wyposażyłeś, przywódco, obsadzone kolczugami (wojownikami) statki i poprowadziłeś je ku niebezpieczeństwom, czerwone tarcze wywieszając przed lądem”.

Król bez ziemi – za to z armią – chciał wyrąbać sobie drogę ku władzy. Jednak angielscy możni uznali, że młody władca to słaby władca, i solidarnie się zbuntowali. Posłali do Normandii po Ethelreda, a ten wrócił z norweskimi oddziałami (być może pod dowództwem Olafa Haraldssona, późniejszego króla Olafa Świętego) i ogłosił banicję duńskiego przeciwnika. Knut postanowił się wycofać i uporządkować sprawy sukcesji w ojczyźnie. Nim odpłynął, wierny legendzie o krwiożerczości wikingów, odpłacił jednak anglosaskim możnym, którzy go zdradzili.

Według relacji Williama z Malmesbury wysadził w Sandwich zakładników, wziętych jeszcze przez Swena Widłobrodego, ale wcześniej „pozbawił swoich wrogów, ludzi wielkiej szlachetności i wytworności, ich uszu i nosów, a niektórych nawet wykastrował. I okaleczywszy niewinnych, obcinając im stopy, powrócił do swojego kraju” („Gesta regum Anglorum”, XII w.).

Między Danią a Albionem

W ojczyźnie czekało go nowe wyzwanie, bo Dania miała już swojego króla: Haralda, starszego brata Knuta. Młodszy brat, wracający do domu z armią weteranów, nie był kimś, dla kogo otwiera się beczki z miodem. Zwłaszcza gdy zaczyna wspominać o podziale kraju i dzieleniu się schedą po ojcu. Królestwo znalazło się na skraju wojny domowej, ale perspektywa podboju Anglii doprowadziła braci do zgody.

Harald wolał szczodrze wesprzeć armię Knuta, byle tylko pozbyć się ambitnego brata z kraju. Pomógł mu też pozyskać wpływowego sojusznika – jarla Eryka z Hladir, który z duńskiego nadania rządził zachodnim wybrzeżem Norwegii. Część badaczy przypuszcza, że posiłki na wyprawę przysłał również Bolesław Chrobry, ale brak na to jednoznacznych dowodów. Po zimie spędzonej w ojczyźnie wiosną 1015 r. duńsko-norweska flota wypłynęła na podbój Anglii.
Tymczasem Anglosasi mieli swoje wewnętrzne problemy. Ethelred był już stary i udziału we władzy zaczęli domagać się jego synowie, w tym zwłaszcza najstarszy z nich Edmund Żelaznoboki. Wobec duńskiej inwazji rodzina Ethelreda zjednoczyła się jednak, a w rolę głównego obrońcy kraju wcielił się Edmund, który ulokował swoje siły w Londynie i w Northumbrii.

 

Armia Knuta wylądowała w południowej Anglii, szybko opanowała Wessex i powędrowała na północ. Tam wojna wydłużała się, ale to Edmund, który w 1016 r. został królem po śmierci ojca, zaczął zyskiwać przewagę. Rozstrzygnięcie nastąpiło w bitwie pod Ashingdon (Assandun) 18 października 1016 r. Szalę zwycięstwa na korzyść Knuta przechylił angielski możnowładca Eadric, który zdradził (nie po raz pierwszy) Edmunda i wraz ze swoim oddziałem wycofał się z bitwy, dając innym przykład do ucieczki.

Knut triumfował, ale mimo że „najszlachetniejsi spośród Anglików polegli w bit-
wie” („Kronika Anglosaska”, XI w.), to jego przewaga militarna nie była wystarczająca, by zniszczyć przeciwnika. Zdecydowano się więc na rozmowy pokojowe. Królowie spotkali się na wyspie Alney i podzielili kraj. Knutowi przypadła Mercja i Northumbria, a Edmundowi pozostała część, w tym bogate południe i Londyn.  Angielski król wyszedł na podziale lepiej i utrzymał dobrą pozycję do ewentualnej dalszej walki z najeźdźcą. Kolejnej wojny jednak nie było, bo 30 listopada 1016 r.

Edmund zmarł, prawdopodobnie wskutek wycieńczenia i ran. Knut, nie skończywszy jeszcze 20. roku życia, został jedynym królem (koronował się w 1017 r.), choć przez kilka najbliższych lat musiał radzić sobie z roszczeniami pozostałych synów Ethelreda, czyli Edwiga, Alfreda oraz Edwarda.

Poszerzenie imperium

Szansa na powiększenie terytorium państwa pojawiła się w 1018 r. wraz ze śmiercią Haralda, brata Knuta. Król Anglii popłynął do Danii i rok później zapewnił sobie sukcesję po bracie. Przypuszczalnie już wtedy zrodził się w nim plan utworzenia imperium wokół Morza Północnego. Dla wikinga, który pływać uczył się równie szybko jak chodzić, byłoby to ziszczenie marzeń. Morze nie było przeszkodą w kontaktach między odległymi lądami, ale „drogą szybkiego ruchu” dla statków, dzięki którym kontrolowano handel w regionie.

Do pełni szczęścia brakowało mu tylko Norwegii, nad którą władzę sprawował Olaf Święty. Norweski król, korzystając z nieobecności jarla Eryka z Hladir (który w 1015 r. przyłączył się do inwazji na Anglię), zjednoczył kraj i wyzwolił go spod duńskich wpływów. Knut tolerował ten stan rzeczy, dopóki Norwegia była w konflikcie ze Szwecją i nie mogła zagrozić jego interesom na Morzu Północnym. Tym bardziej że tą drugą władał jego przyrodni brat Olaf Skötkonung (ich matką była Świętosława), który jeśli nie pomagał, to przynajmniej nie przeszkadzał Knutowi. Sytuacja zmieniła się w 1022 r., kiedy na szwedzkim tronie zasiadł Önund Olafsson (1022–1051) i zaczął współdziałać z Olafem Świętym przeciw Danii.

Próby poróżnienia władców przy pomocy dyplomacji zakończyły się fiaskiem i Knut musiał rozwiązać sprawę militarnie. W tym samym czasie w Danii problemy zaczął mu stwarzać syn Harthaknut, chcący pozbawić ojca władzy. W 1026 r., po uporządkowaniu rodzinnych spraw, Knut skierował swoją flotę do Szwecji i we wschodniej Skanii w morskiej bitwie u ujścia rzeki Ain Helge (Święta Rzeka) rozbił połączone siły norwesko-szwedzkie. Knut kontynuował wojnę, ale jego głównym orężem stały się monety. „Przekupując norweskich naczelników, by zdradzili swój kraj” („Ágrip”, XII w.) w 1028 r. niemal bezkrwawo objął władzę w Norwegii, zmuszając Olafa Świętego do ucieczki.

 

Kościół i propaganda

Wnuk Mieszka I był jednak przede wszystkim królem bogatej Anglii, gdyż władanie nią dostarczało o wiele więcej prestiżu niż zarządzanie biedniejszą Skandynawią. Knut doskonale rozumiał, że utrzymanie tronu wymaga od niego przekształcenia się z wikińskiego uzurpatora w bogobojnego chrześcijańskiego władcę [według biogramu w „Oxford Dictionary of National Biography” został ochrzczony zapewne jeszcze w dzieciństwie; na chrzcie otrzymał imię Lambert, co może wskazywać na bliskie relacje z Piastami, skoro synem i następcą Bolesława Chrobrego był Mieszko II Lambert – przyp. red.]. Szybko pojął, że „najlepszą prasę” może mu zagwarantować Kościół, dlatego stał się jego hojnym darczyńcą i przedstawiał się jako ten, który chce zadośćuczynić za zbrodnie rodaków. Ufundował kościół na miejscu bitwy pod Ashingdon i kolejny dla klasztoru św. Edmunda w Bury, który miał upamiętniać męczeńską śmierć króla.

By wzmocnić pozycję wśród możnowładców, poślubił w 1017 r. starszą od siebie
o 10 lat Emmę, wdowę po Ethelredzie II (choć w roli kochanki pozostawił przy swoim boku Aelgifu, którą – według ówczesnych plotek – miał odbić  Olafowi Świętemu). Wżeniwszy się w angielską dynastię, przyjął rolę spadkobiercy tamtejszych władców. Jego dawny wróg Edmund Żelaznoboki został przemianowany na „tragicznie zmarłego brata”, a on sam ogłosił się obrońcą Anglii przed wikińskimi łupieżcami. Wszystkie te działania okazały się bardzo skuteczne i poddani szybko uznali go „za swojego”. W tym samym czasie Knut dbał, by w Skandynawii postrzegano go jako wielkiego wodza, który podbił i złupił Anglię.

Córka dla cesarza

Syn Swena usilnie się starał, by także na arenie międzynarodowej uznano go za światłego władcę. W 1027 r. udał się na pielgrzymkę do Rzymu, gdzie był gościem na cesarskiej koronacji Konrada II. Knut widział zabezpieczenie dla swojego morskiego imperium w dobrych stosunkach z cesarstwem. Dlatego zaaranżował małżeństwo między synem cesarza Konrada II – Henrykiem, który po ojcu przejął cesarski tron, a swoją córką Gunhildą. Do ślubu doszło w 1036 r. [już po śmierci Knuta, który zmarł w 1035 r. – przyp. red.].

Na przydomek Knut zapracował również sprawnym i sprawiedliwym rządzeniem, które przyczyniło się do wzrostu dobrobytu poddanych. W Anglii nie wprowadzał na siłę skandynawskich praw, ale respektował anglosaską tradycję. Zaś w Skandynawii, którą zarządzał przy pomocy namiestników, pozwalał kontynuować dawne zwyczaje.

Jego panowaniu najwięcej zawdzięczali angielscy kupcy, dla których otwarły się nowe szlaki handlowe (do krajów skandynawskich, a przez nie dalej, na Ruś), a napady wikingów zostały ograniczone. To wszystko sprawiło, że gdy w 1035 r. zmarł w wieku niespełna czterdziestu lat, poddani pochowali go z honorami w Winchesterze jako zasłużonego angielskiego monarchę. Skandynawowie nadali mu natomiast przydomek Wielki. Warto pamiętać, że spośród angielskich władców jeszcze tylko król Alfred otrzymał to zaszczytne miano.