Kolosy na kołach

Wielkie ciężarówki pod wieloma względami przypominają samochody osobowe. Są wyposażone w podobne systemy bezpieczeństwa, mają aerodynamiczne nadwozia, mocne silniki i stają się coraz bardziej ekologiczne

Nowoczesne ciężarówki przed wprowadzeniem do produkcji są tak samo testowane jak auta osobowe. Bada się podobne parametry – od poziomu hałasu przez zachowanie na drodze w ekstremalnych warunkach po aerodynamikę. Na dowód amerykański Freightliner Cascadia – ciężarówka, która może się pochwalić jednym z najbardziej opływowych nadwozi na świecie. To efekt pracy inżynierów, którzy badali samochód w tunelu aerodynamicznym przez 2,5 tysiąca godzin, czyli kilkanaście razy dłużej niż w przypadku zwykłych ciężarówek! Ale pracowite sprawdzanie profilu lusterek, miejsca zamocowania stopni czy kształtu grilla nie poszły na marne – Cascadia jeździ szybciej, ciszej i oszczędniej niż konkurencja. W tym przypadku idzie o naprawdę duże pieniądze. Jak wyliczono, odpowiedni profil nadwozia może zmniejszyć zużycie paliwa o 1/5. Ciężarówki pokonują ogromne dystanse, więc da się w ten sposób zaoszczędzić górę pieniędzy.

BEZPIECZNE, CICHO, CZYSTO

Volvo Trucks i DAF od dawna pracują nad rozwiązaniami, które mają poprawić bezpieczeństwo. Szwedzi chwalą się pierwszym na świecie systemem ESP dla ciężarówek z jedną lub kilkoma przyczepami – system taki stabilizuje ruch pojazdu na zakręcie. Holendrzy z DAF – autoadaptatywnym tempomatem, dzięki któremu ciężarówka samoczynnie utrzymuje odpowiedni dystans do jadącego przed nią pojazdu.

Francuzi z Renault twierdzą, że są w stanie zmniejszyć hałas i zanieczyszczenia emitowane przez ciężarówki. Ich duma to koncepcyjny samochód Hybrys, którego rozwiązania są właśnie wdrażane w nowych śmieciarkach. Do napędu Hybrysa posłużył zestaw hybrydowy – silnik dieslowski z motorem elektrycznym. Do prędkości 20 km/godz. jedziemy bezszmerowo i bez kopcenia z rury wydechowej. Energia kinetyczna pojazdu jest odzyskiwana podczas zwalniania lub hamowania i zamieniana na energię elektryczną, przechowywaną w akumulatorze umieszczonym pomiędzy osiami. Przydaje się podczas wolnej jazdy, a także do zasilania urządzeń załadowujących i zgniatających śmieci. Silnik Diesla używany jest tylko w fazach, kiedy zużycie paliwa jest najniższe (szybka jazda). Efekty – nowe śmieciarki emitują o 20 procent mniej dwutlenku węgla, zużywając aż 1/3 paliwa mniej. Sama śmieciarka jest droższa od tej z klasycznym układem napędowym, ale też znacznie mniej uciążliwa dla mieszkańców.

TESTOWANE NA PUSTYNIACH

W legendarnym pustynnym rajdzie Dakar startują tabuny ciężarówek. Najważniejsza jest oczywiście kwestia promocji i reklamy na ekranach milionów telewizorów, ale zdobyte na bezdrożach doświadczenia przydają się także projektantom aut. Przywiezioną z pustyni mądrość wykorzystują Rosjanie z Kamaza, Francuzi z Renault, a także Niemcy z Mercedesa. To właśnie z jazdy po bezdrożach wzięły się systemy zdalnej zmiany ciśnienia (powietrze można spuścić lub dopompować koła bez wychodzenia z kabiny), opony z bieżnikiem tak grubym, że właściwie nie da się ich rozerwać czy snorkele (rury kominy pobierające powietrze do układu dolotowego znad kabiny). Niektóre ciężarówki (np. Unimog) budowano od razu z zamysłem, że będą kupowane przez wojsko i wykorzystywane przede wszystkim w terenie. Stąd wyjątkowo krótki rozstaw osi i niezwykle mocna budowa Unimoga, która sprawia, że nie boi się trudnych warunków i – jak choinka – daje się obwieszać ciężkimi narzędziami. Ta niemiecka ciężarówka może być dźwigiem, generatorem dla kosiarek autostradowych, koparką lub małą lokomotywą przetokową (do manewrowania składami wagonów).