Kosmos

Na tej z pozoru zwyczajnej egzoplanecie rok trwa nieco ponad 111 ziemskich dób. Jednak zmianie jej pór roku towarzyszy nagły skok temperatury o 700 °C — w ciągu zaledwie 6 godzin — a następnie równie nagłe ochłodzenie.

Za pomocą teleskopu Spitzer Greg Laughlin wraz z zespołem naukowców z UC Santa Cruz zauważył na egzoplanecie o nazwie HD 80606b dziwne zjawisko. Obserwacje wykazały, że w chwili, w której na tej oddalonej o 190 lat świetlnych od Ziemi planecie dochodzi do zmian pór roku, panująca na niej temperatura podnosi się z 727 °C do 1227 °C. Proces ten trwa zaledwie 6 godzin. Jaki z tego wniosek? Na HD 80606b panują nadzwyczaj ekstremalne warunki — jest ona w stanie nagrzewać się i tracić ciepło o wiele szybciej, niż Ziemia. Na naszej planecie zmiana pór roku uwarunkowana jest nachyleniem osi ziemskiej do płaszczyzny orbity, lecz odległość Ziemi od Słońca w ciągu roku ulega jedynie minimalnym zmianom. Burzliwy okres przejściowy w przypadku HD 80606b wywoływany jest natomiast właśnie specyficzną orbitą.

Mająca wielkość przynajmniej czterech Jowiszów HD 80606b została odkryta już w roku 2001. Na podstawie obserwacji jej gwiazdy macierzystej naukowcy doszli do wniosku, że musi wokół niej krążyć planeta o orbicie przypominającej raczej orbitę komety niż planety. HD 80606b oddala się od swojej gwiazdy macierzystej na odległość stanowiącą aż 85% odległości Ziemi od Słońca, by równie gwałtownie zbliżyć się do gwiazdy na 3% tej odległości. Gdyby HD 80606b położona była w Układzie Słonecznym, to w apocentrum znajdowałaby się gdzieś pomiędzy Wenus a Ziemią, a w perycentrum jej odległość od Słońca byłaby mniejsza niż ma to miejsce w przypadku Merkurego. “Gdyby można było wznieść się ponad obłoki otaczające tę planetę, można byłoby zobaczyć gwiazdę, która w niezwykle szybkim tempie staje się coraz większa i większa, zwiększając również swoją jasność” — mówi Laughlin.  

Za pomocą teleskopu Spitzer astronomowie obserwowali planetę przed, w trakcie i tuż po jej największym zbliżeniu się do gwiazdy. Według naukowców w centrum tej części planety, na której panuje dzień, w momencie największego przybliżenia do gwiazdy zachodzi swego rodzaju wybuch. Niezwykle szybkie nagrzewanie się atmosfery prowadzi do powstawania wiatrów, które wieją ze strony dziennej na stronę nocną planety z prędkością 4,8 km/s.  JSL

źródło: www.ucsc.edu