Kwaśny (po)smak

Zjadając plasterek cytryny, jej charakterystyczny kwaśny smak wyczuwamy dopiero po chwili, lecz za to o wiele intensywniej. Japońscy naukowcy twierdzą, że znaleźli wyjaśnienie tego niezwykłego zjawiska. Kubki smakowe zlokalizowane w okolicach języka i odpowiedzialne za odczuwanie kwaśnego smaku reagują dopiero wtedy, gdy bodziec smakowy stopniowo zanika.

          Hitoshi Inada i Makoto Tominaga z National Institute of Physiological Sciences w Okazaki postanowili wyjaśnić, dlaczego w ten sposób reagujemy na kwaskowatość pokarmów. Według nich taka reakcja naszego organizmu nie jest pozbawiona sensu, kwaśny smak sygnalizuje bowiem, że wzięty do ust pokarm jest zepsuty lub nawet trujący, pobudzając w ten sposób intensywne wydzielanie śliny. Spowolniona reakcja białka znajdującego się w receptorach smakowych ma na celu wyraźne odczucie smaku po tym, gdy kwaśny bodziec zostanie wypłukany wraz ze śliną. 

          Dopiero przed dwoma laty zidentyfikowano dwa kanały białkowe, które umożliwiają odczuwanie kwaśnego smaku. Białka te, PKD1L3 i PKD2L1, znajdują się w błonie komórek smakowych i współdziałają ze sobą. Pierwsze z nich jest odpowiedzialne za wykrywanie właściwego kwasu, a drugie – za otwieranie kanału jonowego. Wynikające z tego obniżenie się napięcia elektrycznego błony jest przetwarzane na sygnał elektryczny i przesyłane do mózgu. 

          Badający to zjawisko Inada wraz ze swymi kolegami zauważył, że reakcja elektryczna następuje za każdym razem z pewnym opóźnieniem. Najnowsze pomiary przeprowadzone na wyhodowanych sztucznie koloniach komórek utworzonych przez oba białka potwierdzają wcześniejsze obserwacje. Komórki potraktowane kwaśnym roztworem na początku nie wykazywały żadnych oznak aktywizacji, a dopiero wtedy, gdy obniżyła się kwasowość roztworu, kanały jonowe w ich błonach zaczęły się stopniowo otwierać. JSL

www.nips.ac.jp