Ludzkie oblicze samochodu – technologia zmienia auto.

Motoryzacja nie stoi w miejscu. Oto dowód – kilka sprytnych rozwiązań, które na różne sposoby rewolucjonizują samochody

Elektroauta, czyli samochody z napędem elektrycznym, to przyszłość motoryzacji, ale wciąż wymagają dopracowania. Idzie głównie o to, jak długo wytrzymują ich baterie oraz ile godzin trzeba czekać, żeby je do pełna naładować. Na razie absolutne minimum to kilka godzin, a i zasięg elektroaut także nie jest szokujący. Topowe maszyny mogą przejechać 200–300 km. Opel też stawia na elektryczność, ale nieco inaczej podchodzi do kwestii ładowania. Najnowsza Amperę napędza wyłącznie silnik elektryczny. Gdy baterie się wyładują (średnio po 70–75 km), w aucie włącza się generator spalinowy – zwyczajny silnik benzynowy. Ten pracuje samoczynnie, a więc tempem jego pracy steruje nie kierowca za pośrednictwem pedału gazu, lecz komputer. Generator wytwarza energie elektryczna aż do chwili, gdy zabraknie benzyny w zbiorniku – w praktyce w ten „wspomagany” sposób da się przejechać nawet 500 kilometrów. Ampera jest ekologiczna, bo zużywa ledwie kilka litrów na setkę, w sumie emituje mniej dwutlenku węgla i – co chyba najważniejsze – nie wiąże swojego właściciela na smyczy-przewodzie z najbliższym kontaktem. Rozwiązanie wydaje się jak najbardziej przyszłościowe, bo przecież z Elektroauta mamy korzystać także poza miastami. Dlatego Opel Ampera został wybrany samochodem roku 2012.

Laserowe światła

BMW przyszłość widzi w… świetle lasera, które zdaniem inżynierów z Bawarii świetnie zastąpi klasyczne – z reflektorów halogenowych. Laserowe „długie” i „mijania” maja zadebiutować w seryjnej produkcji już w roku 2015, kiedy BMW wprowadzi do sprzedaży swój nowy (wciąż jeszcze koncepcyjny) kabriolet roadster i8. Laser nie będzie oczywiście świecił nikomu prosto w oczy, bo to mogłoby uszkodzić wzrok innym kierowcom i zwierzętom. Bawarczycy wymyśli, że promień z lasera będzie najpierw trafiać na specjalny element rozpraszający, a dopiero później – na drogę. Co ma rozpraszać promień lasera? BMW nie chce się jeszcze chwalić detalami.

Kers

Kinetic Energy Recovery System (w skrócie KERS) to – z angielskiego – system odzyskiwania i magazynowania energii. KERS, znany z bolidów Formuły 1, to (upraszczając) silnik elektryczny, który przy hamowaniu pełni rolę prądnicy. Energia w ten sposób wytworzona jest następnie magazynowana w dodatkowym akumulatorze. Po co? Zastrzyk energii, która trafia do tego samego motoru-prądnicy, przydaje się przy przyspieszaniu. Dzięki temu samochody wyczynowe mogą każde okrążenie przejechać kilka sekund szybciej! Proste, ale w autach wyczynowych – które musza być lekkie i jest w nich niewiele miejsca – kłopotliwe w realizacji. Zanim KERS udało się dopracować, kierowcy narzekali na przebicia (auta „kopały prądem”), system był i wciąż niestety jest powodem pożarów. Na dowód historia z majowego Grand Prix Hiszpanii, w którym zwyciężył Pastor Maldonado z teamu Williams F1. Po ceremonii wręczenia nagród w boksie Williama wybuchł pożar. Jak ocenili eksperci, zawinił właśnie KERS! Co to ma wspólnego ze zwykłymi samochodami? Okazuje się, że całkiem sporo: systemy odzyskiwania energii montuje się w hybrydach. Wielu producentów – w tym Porsche, Ferrari i Jaguar – takie systemy chce wprowadzić w swoich nowych autach sportowych.

Czy to oznacza, że grozi nam fala garażowych pożarów? Oczywiście nie. KERS w hybrydach sprawuje się doskonale, a o potencjalnym zagrożeniu pożarowym nikt nie słyszał.

Klapa kopana

Na koniec patent – prosty, a zarazem wyrafinowany. Inżynierowie Forda przeanalizowali nasze parkingowe zachowania, po czym stworzyli system uruchamiania klapy bagażnika za pomocą kopnięcia. Brzmi śmiesznie? Niekoniecznie. Przypomnijcie sobie, jak wyglądały wasze ostatnie zakupy w supermarkecie. Pamiętacie te ciężkie torby w rękach i chwilę, gdy trzeba było sięgnąć po kluczyki do kieszeni? No, właśnie. Właściciele Fordów Kuga, które w_„kopany” patent zostaną wkrótce wyposażone (modele przyszłoroczne), będą mieli wygodniej – na parkingu po prostu dotkną czubkiem buta do zderzaka i wtedy klapa uchyli się niczym wrota Sezamu po wypowiedzeniu magicznej formuły! Warunek – Ford będzie musiał mieć bezkluczykowy system uruchamiania, z którym „klapa kopana” jest ściśle powiązana.