Musiałam odejść. Wspomnienia żony i syna Osamy Bin Ladena.

Osama Bin Laden poślubił pięć kobiet, które urodziły mu sumie dwadzieścioro potomków. Jak się przypuszcza, większość jego najbliższej rodziny zginęła w listopadzie 2001 roku podczas amerykańskich nalotów na Afganistan, będących częścią akcji odwetowej za zamach z 11 września.

Na pewno przeżyli tylko ci, którym udało się zawczasu opuścić kryjówkę terrorysty i jego współtowarzyszy. Z Afganistanu wyjechała pierwsza żona Bin Ladena – Nadżwa, zabierając ze sobą troje dzieci. Nieco wcześniej uciekł jej czwarty z kolei syn – Omar. To on namówił amerykańską pisarkę Jean Sasson na przeprowadzenie rozmów z matką oraz z nim i stworzenie pierwszej na świecie książki, w której Osama widziany jest oczyma swoich bliskich krewnych. Nie tylko jako terrorysta, ale przede wszystkim jako mąż i ojciec. Nadżwa (z domu Ganem) i o rok starszy od niej Osama Bin Laden są kuzynami w pierwszej linii, znają się i kochają od dziecka, a pobierają jako nastolatkowie, w roku 1974. Wychodząc za mąż Nadżwa, uwielbiająca czytać i malować, zarzuca młodzieńcze aspiracje oraz  rezygnuje ze względnej swobody obyczajowej, która panowała w jej domu rodzinnym, licząc na dostatnie i spokojne życie u boku ukochanego. Choć oznacza to odcięcie się od świata, z radością oddaje się obowiązkom domowym i macierzyńskim. Z pokorą też przyjmuje ograniczenia narzucone islamskim kobietom: zaczyna ukrywać twarz i ciało przed obcymi, ogranicza lektury do Koranu, godzi się z tym, iż musi dzielić życie z innymi kobietami. Jej marzenia o rodzinnej sielance rozwiewają się dość szybko, bo dla Osamy najważniejsza jest jego misja – poświęcenie się dżihadowi, czyli świętej wojnie.  Mimo tego jako bezwzględnie posłuszna żona wyrusza za nim na tułaczkę i uczy się życia w ekstremalnych warunkach. Wreszcie jednak staje przed wyborem między lojalnością  wobec męża i możliwością uratowania choć kilkorga swoich dzieci.

Relacja jej syna Omara jest równie wstrząsająca. Zawiera się w niej dramat młodego człowieka rozdartego między miłością do ojca, który w inteligentnym i odważnym synu pokłada wielkie nadzieje, i głęboką niechęcią do jego poglądów. Podobnie jak matka Omar musi podjąć niezwykle trudną decyzję.

Takiego Bin Ladena świat dotąd nie poznał. I choć świadectwa jego bliskich z pewnością nie pokazują złożonej prawdy o nim, Sasson pozostawia je w niezmienionym kształcie. Właśnie dlatego, że chce zachować ich wyjątkowość. Uzupełnia jednak wspomnienia matki i syna o komentarze, pozwalające na zrozumienie społeczno-politycznych uwarunkowań opowiedzianych w książce wydarzeń.