Najdziwniejszy meteoryt, który kiedykolwiek wylądował na Ziemi pochodzi z planety, na której jest życie!

Wyobraź sobie najbardziej absurdalną podróż kosmicznej skały wybitej z powierzchni swojej planety wskutek kosmicznej kolizji. Nawet jeżeli masz dużą wyobraźnię, to nie przebijesz historii skały znalezionej na pustyni w Maroku.
Najdziwniejszy meteoryt, który kiedykolwiek wylądował na Ziemi pochodzi z planety, na której jest życie!

Kiedy widzimy na niebie spadającą gwiazdę, wiemy, że oto w ziemską atmosferę wpadł skalny okruch kosmiczny, który przez tysiące, a często przez miliony lat przemierzały przestrzeń kosmiczną między planetami i księżycami, aż w końcu przypadkiem znalazły się w tym samym miejscu, w którym akurat przelatywała Ziemia. Światło widoczne przez chwilę na niebie jest wtedy dowodem końca ich istnienia. Większość takich okruchów spala się bowiem całkowicie w atmosferze, zanim doleci do powierzchni Ziemi. Gdy okruch jest nieco większą skałą, istnieje szansa, że nawet tracąc część masy podczas przelotu przez atmosferę, jakiś fragment przetrwa ten lot i wyląduje na Ziemi już jako meteoryt. Skały tego typu dają naukowcom unikalną okazję do zbadania fragmentu kosmicznej skały, bez konieczności lotu w przestrzeń kosmiczną. Szczegółowe analizy często mogą powiedzieć badaczom, fragmentem jakiego ciała jest dany meteoryt. Najczęściej mówimy tutaj o fragmentach planetoid, ale zdarzały się już takie meteoryty, które pochodziły z Marsa, czy z planety karłowatej Ceres krążącej w Pasie Planetoid. Teraz jednak naukowcy trafili na coś znacznie bardziej unikalnego.

Czytaj także: Meteoryt sprzed 4,6 miliarda lat to część dawno utraconego brata Ziemi? Nowe badania

Kosmiczny bumerang

Bohaterem najnowszego artykułu naukowego jest meteoryt Northwest Africa 13188 (NWA 13188), czarna skała znaleziona w Maroko w 2018 roku. Naukowcy przekonują, że zanim spadł on na Ziemię, odbył fascynującą podróż ze swojego ciała macierzystego, którym była… Ziemia.

Źródło: Jerome Gattacceca/The Meteorological Society

To nie pomyłka. Wszystko bowiem wskazuje na to, że NWA 13188 to skała, która została wyrzucona z powierzchni naszej planety i uzyskała prędkość, która pozwoliła jej wyrwać się z objęć grawitacji Ziemi i rozpocząć podróż w przestrzeń kosmiczną. Szansa na to, że po jakimś czasie wróci na Ziemię, wydawała się zatem bliska zeru.

To jednak jeszcze nie wszystko. Tekstura oraz skład chemiczny skały wskazuje, że jest to skała powstała ze stopionych minerałów, które zazwyczaj powstają przy wulkanach na styku płyt oceanicznych na powierzchni Ziemi. Co więcej, w skale znaleziono całkiem dużo helu-3, berylu-10 i neonu-21, które mogły powstać tylko wskutek interakcji z promieniami kosmicznymi, które można napotkać tylko w przestrzeni kosmicznej, bowiem są one skutecznie blokowane przez pole magnetyczne naszej planety. Izotopów tych było mniej niż w przeciętnych meteorytach, ale znacznie więcej niż w skałach znajdujących się na Ziemi. Może to zatem wskazywać, że skała spędziła poza atmosferą ziemską, gdzieś na orbicie około kilkudziesięciu tysięcy lat, a dopiero później trafiła z powrotem na powierzchnię Ziemi.

Wychodzi zatem na to, że po raz pierwszy w historii udało się znaleźć meteoryt, który jest skałą wyrzuconą z Ziemi na kilkadziesiąt tysięcy lat wskutek erupcji wulkanicznej lub wskutek uderzenia w Ziemię innej skały kosmicznej. Po swojej przydługiej wycieczce kosmicznej trwającej kilkadziesiąt tysięcy lat skała jednak wróciła na powierzchnię naszej planety. Nigdy wcześniej takiego czegoś nie udało się odkryć.

Więcej:meteoryt