Naziemna misja na Marsa

Jak podała Europejska Agencja Kosmiczna ESA w Paryżu, ostatecznie wybrano członków załogi, którzy wezmą udział w rosyjskim projekcie Mars500 — symulacji lotu na Marsa. Ponad studniowej izolacji od świata zewnętrznego poddani zostaną czterej Rosjanie, Niemiec i Francuz. 31 marca br. ochotnicy zostaną oni zamknięci na trzy miesiące w specjalnym, przypominającym statek kosmiczny pomieszczeniu, znajdującym się w Gwiezdnym Miasteczku pod Moskwą.

Ten trwający 105 dni test będzie miał na celu sprawdzenie, jaki jest wpływ izolacji i stresu na różne procesy psychologiczne i fizjologiczne, na przykład odporność i gospodarkę hormonalną, nastrój i sen. W czasie eksperymentu odtworzone zostaną jednak nie wszystkie warunki podróży kosmicznej — załoga nie zetknie się z promieniowaniem, nieważkością oraz zmniejszonym polem magnetycznym. Test ten będzie doświadczeniem pionierskim — w drugiej połowie roku przeprowadzony zostanie kolejny test, trwający ponad 520 dni — tyle bowiem czasu trwa podróż w obie strony, wliczając pobyt na Marsie. Podczas pobytu w zamkniętym pomieszczeniu Rosjanie, Niemiec i Francuz, będą mogli kontaktować się ze światem zewnętrznym tylko za pomocą radia lub emaili, przy czym kontakty te nie będą mogły trwać dłużej, niż 40 minut. Racjonowany będzie nie tylko kontakt ze światem, lecz również żywność, ta sama, którą odżywiają się kosmonauci na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Jeśli podczas testu jeden z astronautów zachoruje, jego koledzy będą musieli samodzielnie, bez pomocy z zewnątrz, poradzić sobie z jego chorobą. 

Warunki surowe, lecz chętnych nie brakowało. Do wzięcia udziału w testach zgłosiło się ponad 6000 kandydatów. Tegoroczna misja na Marsa jest jednak wyłącznie naziemną symulacją. Na prawdziwą podróż na podbój Czerwonej Planety będziemy musieli czekać, jak szacują eksperci z ESA, jakieś 30 lat. JSL

źródło: ESA