Ojciec, który nie pogodził się z losem syna i sam zaprojektował dla niego protezę

Ben Ryan stał się prawdziwym bohaterem i przykładem ojcowskiej miłości. Nie mógł pogodzić się z kalectwem syna i sam zaprojektował dla niego protezę. Ta historia to dowód, że potrzeba jest matką wynalazków.
Ojciec, który nie pogodził się z losem syna i sam zaprojektował dla niego protezę

Ta historia miała wyglądać jak wiele innych – rodzina z Północnej Walii niemogąca doczekać się narodzin syna. Tak było dopóki rodzice nie dowiedzieli się o poważnym skrzepie krwi w lewym ramieniu małego Sola.

Lekarze musieli czekać aż 10 dni zanim mogli przystąpić do amputacji. W tym czasie ramię dziecka zaczęło już gnić.

Poczułem ulgę, gdy zobaczyłem, że to coś, co nie przypominało już ramienia, przestało być częścią ciała mojego syna – mówi Ben Ryan ojciec Sola.

Rodzice dowiedzieli się, że ich syn musi czekać rok na protezę ramienia od Brytyjskiej Służby Zdrowia. Co więcej, otrzymałby standardową protezę, czyli z gumową lub silikonową dłonią bez możliwości ruchu.

Na brytyjskim rynku nie ma zaawansowanych technologicznie protez dla dzieci poniżej trzeciego roku życia. Dzieje się tak, dlatego, że dzieci szybko wyrastają z tych protez i generuje to zbyt duże koszty.

Ben nie mógł się z tym pogodzić. Mimo, że z wykształcenia jest psychologiem, zaczął zgłębiać wiedzę z dziedziny protetyki. Stworzył projekt i wykonał, za pomocą drukarki 3D protezę, która umożliwia Solowi chwytanie przedmiotów. Proteza jest wyposażona w bańkę płynu pod pachą, która po naciśnięciu wytwarza ciśnienie, które pozwala poruszać kciukiem.

To tylko kciuk, który można zacisnąć. Jego wytrzymałość pozwala na podnoszenie cięższych przedmiotów. Proteza musi wytrzymać skutki napadów złości syna – dodaje Ben.

Mimo, że ramię wymaga jeszcze poprawek, Ryan już otrzymał mnóstwo pytań odnośnie protezy od rodziców, którzy znajdują się w podobnej sytuacji. Dlatego podzielił się swoim wynalazkiem w sieci i zamierza, wraz z dwudziestoma rodzinami z całego świata, kontynuować badania.

Ben skanuje ramię i tworzy projekt protezy w 3D, którą później wystarczy wydrukować. Dlatego rodziny współpracujące z nim wysyłają mu tylko skany, na podstawie których Ben projektuje protezy.

Ben twierdzi, że jest w stanie wyprodukować całe ramie, którego koszt będzie się wahał pomiędzy 150, a 250 dolarów. Bardziej zaskakujący jest czas wykonania – z tego, co mówi wystarczy mu niecały tydzień, aby wymodelować i wydrukować protezę.

Bardziej zaawansowany sprzęt dostępny na rynku kosztuje około 8 tyś dolarów. Natomiast najnowocześniejsze protezy mogą kosztować nawet ponad 100 tyś dolarów.

Jeśli Ben będzie chciał sprzedawać swój wynalazek, musi się postarać o certyfikat gwarantujący, że jest to urządzenie medyczne. Niestety, to spowoduje, że cena znacząco wzrośnie.

Chciałbym, aby dzieci otrzymały pomoc za cenę równowartą cenie materiałów niezbędnych do wykonania protezy – podkreśla Ben.

Zależy mu na tym, aby każdy rodzic w podobnej sytuacji był w stanie ułatwić życie swojego dziecka.

Źródło: CNN