Piastowskie morderstwa z “miłością” w tle

Średniowieczne małżeństwa dynastyczne stanowiły zazwyczaj kontrakt zawierany między dwoma państwami, a ich głównym celem było spłodzenie upragnionego następcy tronu. Nic więc dziwnego, że wiele z tych związków nie należało do szczęśliwych. Wśród przedstawicieli dynastii Piastów znajdziemy kilka przypadków tragicznych zgonów, do których przyczynił się mąż, żona lub… kochanka.

WŁADYSŁAW LASKONOGI I NIEMIECKA DZIEWKA

Według informacji z kroniki Jana Długosza książę wielkopolski Władysław Laskonogi nie cieszył się szacunkiem ze strony poddanych z powodu swojej „rozpusty i wszeteczeństw”. Chociaż autor pisał swoje dzieło ponad dwieście lat po śmierci monarchy, jego rewelacje znajdują potwierdzenie we współczesnych Laskonogiemu przekazach. Cysterski kronikarz Alberyk z Trois Fontaines tak bowiem opisał śmierć księcia: „zabrał ze sobą na noc pewną teutońską dziewczynę, która nie mogąc ścierpieć zadawanego gwałtu, przeszyła mu gwałtownie brzuch nożem, który skrycie ze sobą wzięła”. Nie mamy żadnego innego źródła na potwierdzenie takiej wersji śmierci Władysława, która nastąpiła 3 listopada 1231 r. w Środzie Śląskiej. Wątpliwe wydaje się jednak, aby przekaz Alberyka był całkowicie zmyślony.

 

PRZEMYSŁ II I LUDGARDA

Kiedy w 1273 r. książę wielkopolski Przemysł II żenił się z księżniczką meklemburską Ludgardą, liczył na to, że młoda żona w krótkim czasie obdarzy go dziedzicem. Tymczasem po dziesięciu latach związku zamiast informacji o narodzinach upragnionego potomka, Wielkopolskę obiegła wiadomość o nagłej śmierci księżnej. „Śmierć jej nikt nie zdoła dociec jak zaszła” – pisał w połowie XIV w. Rocznik Traski. Jak jednak donosił Jan Długosz, ludowa pieśń jeszcze w XV w. głosiła, że Ludgardę polecił udusić mąż upokorzony brakiem dziecka. Niektóre średniowieczne przekazy źródłowe mówiły z kolei o zabiciu sztyletem, a nawet… starciu niewinnej kobiety młyńskimi kamieniami. Historycy mają jednak wątpliwości, czy Przemysł miał cokolwiek wspólnego z nagłym zgonem małżonki i kwestionują czarną legendę władcy.

 

SIEMOWIT III I ANNA

Pieczęć Siemowita III.

Drugie małżeństwo księcia mazowieckiego Siemowita III zostało zawarte prawdopodobnie w listopadzie 1357 r., a jego wybranką była księżniczka ziębicka Anna. Przez pierwsze lata związek wydawał się szczęśliwy – księżna urodziła dwóch synów, a trzecia ciąża budziła nadzieję na kolejnego męskiego potomka. Wkrótce jednak doszło do rodzinnego dramatu. Jak donosi kronika Janka z Czarnkowa, podczas pobytu u siostry w Cieszynie Siemowit usłyszał plotki na temat zdrady małżonki. Powróciwszy na Mazowsze, mimo zapewnień żony o wierności, polecił uwięzić ją w zamku w Rawie Mazowieckiej, a po urodzeniu syna udusić. Te tragiczne wydarzenia nastąpiły między 1368 a 1370 r. Małego Henryka uratowała jego przyrodnia siostra Małgorzata, która wywiozła dziecko na dwór męża do Słupska. W 1378 r. chłopiec pojednał się z ojcem, który do końca życia nie mógł sobie wybaczyć zbrodni żonobójstwa. Co ciekawe, mazowiecki dramat posłużył Williamowi Szekspirowi jako inspiracja do tragedii „Zimowa opowieść” i „Burza”.

 

HENRYK I RYNGAŁŁA ANNA

Syn Siemowita III i Anny, którego starsza siostra ocaliła przed podzieleniem tragicznego losu matki, nie miał szczęśliwego życia. Od wczesnej młodości przygotowywano go do kariery duchownej. W marcu 1390 r. został nawet nominowany przez papieża biskupem płockim, lecz nie przyjął sakry biskupiej. Na początku 1392 r. Henryk miał pośredniczyć w pogodzeniu się Władysława Jagiełły ze stryjecznym bratem Witoldem. Witold zaś w ramach wdzięczności wydał za Henryka swoją młodszą siostrę Ryngałłę, przez co książę mazowiecki złamał niższe święcenia duchowne. Zimą 1392/1393 Henryk zmarł nagle w Łucku, a podejrzenie o otrucie spadło na jego świeżo poślubioną małżonkę. Informację na ten temat podaje w swojej kronice Jan Długosz. Historycy kwestionują jednak przekaz kronikarza i winą za śmierć Henryka obarczają jego starszych braci. Ryngałła po śmierci męża prawdopodobnie jeszcze trzy razy wychodziła za mąż.

JADWIGA MAZOWIECKA I JAN Z GARY

Małżeńskie dramaty nie ominęły również kolejnych pokoleń Piastów mazowieckich. Jadwiga, córka Siemowita IV i bratanica otrutego rzekomo przez żonę Henryka, również została wplątana w podejrzenia o morderstwo. W styczniu 1410 r. wyszła za mąż za magnata węgierskiego Jana z Gary, któremu urodziła syna i trzy córki. W 1428 r. Jan niespodziewanie zmarł, a siedem lat później przed sejmem węgierskim rozpoczął się proces mazowieckiej księżniczki, którą oskarżono o mężobójstwo. Jadwiga miała zamordować męża, obawiając się, że ten dowie się o jej małżeńskiej zdradzie. Nawiązała bowiem romans z jego kuzynem Mikołajem Széchenyim. Wśród oskarżeń wobec księżniczki znalazło się również nakłanianie córki Katarzyny do nierządu. Jako że panowie z Gary byli blisko związani z węgierskim dworem, Jadwiga nie miała możliwości obrony. Jej majątek skonfiskowano, a ją samą zamknięto dożywotnio w zamku rodziny męża, gdzie zmarła po 19 lutego 1439 r.

KSIĄŻĘTA MAZOWIECCY I KATARZYNA RADZIEJOWSKA

Tajemnicza śmierć ostatnich książąt mazowieckich Stanisława i Janusza oraz ich matki Anny Radziwiłłówny w latach 1522–1526 stała się tematem wielu plotek i domysłów. Anonimowy autor związany z mazowieckim dworem, relacjonując ich zgon, obarcza winą zakochaną w książętach wojewodziankę płocką Katarzynę Radziejowską. Kiedy księżna Anna zabroniła zakochanej dziewczynie kontaktów z młodszym synem Januszem, ta w zemście miała doprowadzić do jej otrucia. Pragnąc zostać księżną mazowiecką, Radziejowska musiała pozbyć się jeszcze starszego brata Janusza, czego dokonała w 1524 r. Gdy zaś Janusz nie dotrzymał obietnicy ślubu i podarowania ukochanej obiecanych majętności, Katarzyna zleciła otrucie młodego monarchy puszkarzowi Piotrowi i muzykowi Maciejowi. 10 marca 1526 r. ostatni książę Mazowsza zmarł nagle w wieku niespełna 24 lat. Pogłosek o udziale Radziejowskiej w śmierci książąt nigdy nie potwierdzono, a edykt króla Zygmunta I z 1528 r. głosił, że Stanisław i Janusz zmarli z przyczyn naturalnych.