Po co nam babcie?

Samice większości zwierząt aż do śmierci są zdolne do wydawania na świat potomstwa. Dlaczego więc kobiety tracą swoje zdolności do rozmnażania w stosunkowo młodym wieku? Czyżby chodziło o specyficzną rolę, jaką pełnią w społeczeństwie ludzkim babcie?

Odpowiedzi na te pytania postanowiła poszukać Leslie Knapp z Cambridge University, która zaproponowała X-chromosomową hipotezę babć (X-linked grandmother hypothesis).

Większość kobiet rodzi dzieci przed czterdziestką. Powszechnie uważa się, że po przekroczeniu magicznej bariery 40 lat rozpoczyna się wiek, w którym kobiety częściej zajmują się własnymi wnukami, niż własnymi dziećmi. Bariera ta wyznaczana jest nie tyle przez społeczeństwo, co przez kobiecą fizjologię. Na czym polegają więc ewolucyjne zalety klimakterium? Według Knapp menopauza pozwala kobietom  zapewnić lepsze rozpowszechnienie swoich genów, a więc skuteczniej przekazać dziedzicznie swoje DNA. Tracąc możliwość opieki nad własnymi dziećmi, kobieta zajmuje się wnukami, m. in. karmiąc je i przekazując swoje doświadczenia dorosłym już dzieciom.

Po raz pierwszy o prawdziwym przeznaczeniu babć naukowcy zaczęli dyskutować w roku 1998. W ciągu tych lat badacze bezskutecznie próbowali znaleźć zależność pomiędzy udziałem babć w wychowywaniu wnuków oraz stanem zdrowia i śmiertelnością tych wnuków. Leslie postanowiła przeprowadzić badanie na szerszą skalę i wraz z kolegami zebrała dane współczesne i historyczne (od XVII wieku) siedmiu społeczeństw. Naukowcy przeanalizowali ludność wiosek Japonii, Etiopii, Gambii i Malawi, a także miast Niemiec, Anglii i Kanady. Analiza ta wykazała, że istnieje logiczny związek pomiędzy stosunkami babć ze swoimi wnukami, żyjącymi w ich pobliżu (w tym samym domu lub w tej samej miejscowości), a poziomem ich śmiertelności w pierwszych trzech latach życia.

Kobieta przekazuje córkom własnych synów około 31% swoich genów, a wnukom ze strony synów – zaledwie 23%. Natomiast wnuki obu płci od córek otrzymują od babć około 25% genów. Jeśli chodzi wyłącznie o chromosom X, to sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Wnukowie od syna otrzymują swój chromosom X od matki, a nie od babci, a w najbliższym genetycznym pokrewieństwie z babcią pod tym względem znajdują się córki syna.

Knapp wraz z kolegami zauważyła, że we wszystkich siedmiu krajach chłopcy umierali wcześniej, jeśli w ich wychowaniu brała udział babcia ze strony ojca, a nie matki, podczas gdy bliskie współżycie dziewczynek z babciami ze strony ojca znacznie zwiększało ich szansę na przeżycie. A więc poziom śmiertelności wnuków jest wprost proporcjonalny do pokrewieństwa genetycznego – stwierdzili naukowcy.  

Sprawozdanie z badania zostało opublikowane w magazynie Proceedings of the Royal Society B. JSL

źródło: www.admin.cam.ac.uk