Pogodna dojrzałość. Co robić, by odczuwać spełnienie?

Przychodzi moment, gdy coraz mniej chce nam się gonić, a bardziej doceniać chwilę i to, czego w życiu dokonaliśmy. Czy zatem… warto w siebie inwestować w drugiej połowie życia?
Pogodna dojrzałość. Co robić, by odczuwać spełnienie?

Życie to coś, co się zadziewa pomiędzy dwoma oddechami – pierwszym i ostatnim. Niemowlę, dziecko, podrostek, młody, dorosły, dojrzały, stary. Najpierw jest wyścig o uwagę rodziców, miejsce w zastępie przedszkolnym, stopnie w szkole, dobrą posadę, rodzinę, dom. Potem, coraz mniej chciałoby się gonić. Bardziej doceniać chwilę i to, czego w życiu dokonaliśmy. Całe życie pracujemy na starość. I to od nas w dużej mierzę zależy, jak ją przeżyjemy.

Według kilku teorii w psychologii (Jung, Erickson, Levinson) wiek średni zaczyna się około 40 roku życia. Obrazując, można opisać to tak, że do 40 r.ż. wspinamy się na wysoką górę. Osiągamy szczyt możliwości – intelektualnych, fizycznych, finansowych itp. Potem już czeka nas zejście, które, jak wiedzą wspinacze, jest bardziej wymagające od wejścia. Paradoksem często jest to, że do wejścia przygotowujemy się z całym zaangażowaniem, motywowani wsparciem otoczenia. Jednak do zejścia z góry, kibiców jest mniej, a wewnętrzni sabotażyści tylko się umacniają.

Starość, jak twierdził Erik Erikson, zaczyna się ok. 65. roku życia. I sugerował, że w tym wieku warto odczuwać spełnienie, a nie zgorzkniałość. To kwestia, którą warto poruszać ze względu na postępujące zjawisko – starzejące się społeczeństwa w krajach rozwiniętych. Nie bez powodu w Polsce ukuto nawet sformułowanie „srebrne tsunami”. Według danych GUS, rośnie liczba 60-latków, w tym również wskaźnik feminizacji w społeczeństwie. Co oznacza, że za kilka lat, coraz więcej wśród nas będzie seniorów. A właściwie – seniorek. 

 

Co to znaczy „człowiek dojrzały’?

Metryka to czasami kwestia perspektywy. Istnieje plemię Indian, które uważa, że kobieta dojrzewa dopiero w wieku… 50 lat. W krajach azjatyckich starszyzna często ma największe poważanie i szacunek.  Zresztą dla każdego z nas dojrzałość może oznaczać trochę co innego.

W większości przypadków będzie to wyśmienita mieszanka doświadczenia życiowego, przeżytych wzlotów i upadków, dystansu do siebie, znajomości swoich mocnych i słabych stron, świadomości swojego ciała i postrzegania siebie jako części większej całości. Kobieta dojrzała to kobieta spełniona w wielu aspektach swojego życia. Chociaż niekoniecznie obraz zewnętrzny pokrywa się z tym, co w środku.

 

Na wizerunek kobiety mają wpływ liczne czynniki środowiskowe, normy społeczne i kulturowe, oczekiwania zawodowe i relacje towarzyskie, aktualne trendy i mody, a nawet polityka. Czasami koncentrując się zbytnio na sprostaniu tym wszystkim oczekiwaniom można zgubić prawdziwą siebie. Dlatego, dla higieny psychicznej i złapania równowagi emocjonalnej warto od czasu do czasu zrobić sobie całkowity przegląd – zidentyfikować blokady, pozbyć się balastu, wpuścić trochę świeżego powietrza, wszystko w zgodzie ze swoimi wartościami i wewnętrzną mądrością.

 

Z czym się boryka kobieta dojrzała?

  • Wygląd zewnętrzny – w czasach kultu młodości i jędrnego ciała, wielu kobietom wchodzącym w drugą połowę życia może być trudno zaakceptować oznaki upływającego czasu – zmarszczki, fałdki, spadek elastyczności skóry, czy inne oznaki “grawitacji”.
  • Intelekt – w tym okresie mogą pojawić się chwilowe zaniki pamięci, trudniej może być opanować nowinki technologiczne. Może pojawić się poczucie, że świat pędzi, a my za nim nie nadążamy.
  • Psyche – pod wpływem zmian hormonalnych kobiety po 40 r.ż. mogą przeżywać nagłe spadki nastroju. Nadmierny stres, który może być związany z trwaniem w niesatysfakcjonujących relacjach prywatnych i zawodowych, czy ustawioną zbyt wysoko poprzeczką zdecydowanie będzie przyczyniał się do spadku energii, wyczerpania, apatii i stanu wewnętrznej walki.
  • Zdrowie – siedzący tryb życia, stres, negatywny monolog wewnętrzny, brak wsparcia w otoczeniu, spożywanie nadmiernej ilości węglowodanów, tłuszczy i cukrów może przyczyniać się do pogorszenia stanu zdrowia zarówno fizycznego, jak i psychicznego.

 

Jak można zadbać o swój ogólnie pojęty dobrostan?

Strategii może być kilka. Dla każdego sprawdzi się coś innego. Podstawą są:

  • Ruch – nasze ciało kocha być w ruchu, nie zostało stworzone do siedzenia. Codzienna dawka ćwiczeń aerobowych pozytywnie koreluje z poziomem produkowanych endorfin. Wzmacnia naczynia krwionośne i poprawia dotlenienie komórek. Przeciwdziała chorobom serca i naczyń krwionośnych.
  • Zdrowa dieta – by poczuć się lepiej, warto poeksperymentować z nowymi, lekkimi potrawami.   
  • Profilaktyka – w myśl zasady, lepiej zapobiegać niż leczyć.
  • Nowe umiejętności – zdobywanie nowych umiejętności, które angażują intelektualnie, dobroczynnie wpływa na  kondycję mózgu i jego dalszy rozwój. Przyczynia się też do wyższej samooceny i poczucia własnej wartości.
  • Kontakt z innymi – mimo, że z wiekiem spada chęć przebywania w otoczeniu ludzi, warto zadbać o odrobinę towarzystwa. Poczucie przynależności dobrze wypływa na poczucie własnej wartości.
  • Własny rozwój – bingo!
 

Jak rozwój osobisty może pomóc osobom dojrzałym?

  • Lepiej zrozumiesz siebie
  • Uporządkujesz wnętrze – swoje zasoby, wiedzę, pragnienia.
  • Odważysz się na zmianę, jeśli jej potrzebujesz.
  • Umówisz się ze sobą na plan działań, nawet jeśli planem jest brak działania.
  • Będziesz bardziej obecny w swoim życiu, ale też życiu swoich bliskich. Będziesz lepiej korzystać z chwili obecnej, „tu i teraz”, pamiętając o wpływie dobrostanu i spełnienia na swoje starsze lata.

 

Praktyczne ćwiczenia:

I Oddech – od oddechu zaczynamy i na nim kończymy
Znajdź wygodną dla siebie pozycję – na stojąco, siedząco, leżąco. Ważne, aby Twoje kończyny nie były niczym skrępowane. Zacznij oddychać w naturalnym dla siebie rytmie. Poświęć temu oddechowi uwagę. Staraj się uruchomić przeponę, nie unosić ramion. Na początek tylko tyle.

Zwróć uwagę na tempo, głębokość, intensywność, temperaturę powietrza. Poczuj dokąd sięga Twój oddech i czy coś się zmienia, dzięki takiej praktyce uważnego oddychania. Wracaj do tego ćwiczenia, kiedy tylko poczujesz stres, napięcie, lęk, zmęczenie.

II Empatia dla siebie
(To ćwiczenie przynosi najlepszy efekt, gdy jest wykonywane z drugą, życzliwą ci osobą, ale możesz wykonać je samodzielnie).

Przygotuj sobie kartkę i coś do pisania:

  • Zaobserwuj swoje myśli (nie cenzuruj się). Po prostu pozwól im płynąć.
  • Przypomnij sobie sytuację, która Cię zestresowała lub wyprowadziła z równowagi.
 
  • Zapisz konkretne słowa lub działania, które wywołały u ciebie silną reakcję. (postaraj się zapisać to, jakby nagrała to kamera).
  • Sprawdź, co czujesz (zanotuj uczucia, które się w tobie pojawiły: to może być smutek, irytacja, złość, rozdrażnienie…).
  • Pomyśl, na jaką twoją niezaspokojoną potrzebę wskazuje to uczucie (szacunek, wzięcie pod uwagę, troska, docenienie…).
  • Zastanów się, jakie są możliwości zaspokojenia tej potrzeby. O co mogłabyś poprosić tę osobę. Co sama mogłabyś zrobić w tym kierunku?
  • Sprawdź, jak się teraz czujesz. Czy intensywność uczuć zmieniła się? 

Każdy z nas czegoś poszukuje –  poprzez dokształcanie, samorealizację, duchowość, kontakt z autorytetami – w oczekiwaniu, że spłynie na nas jakaś niedostępna dotąd prawda. Tyle, że taką prawdę każdy z nas nosi w sobie. I sztuką jest ją zauważyć i pielęgnować. Do czego gorąco zachęcamy!

 

 

Więcej:starość