Przewodnik, autorytet, przyjaciel – kim powinien być prawdziwy trener personalny?

Ćwiczenia w grupie mają tę zaletę, że można wymienić się plotkami i umówić na piwo. Jeśli chcemy przejść radykalną i w miarę szybką metamorfozę, skorzystajmy z usług trenera personalnego. To droższe niż karnet na siłownię, ale efektów nie da się przeliczyć na pieniądze
wsparcie
wsparcie

Trening personalny na przestrzeni ostatnich lat zyskuje popularność. W coraz większym stopniu zdajemy sobie sprawę z konieczności zadbania o nasze zdrowie i coraz więcej czasu przeznaczamy na takie czy inne zajęcia ruchowe. Rzecz w tym, że ćwiczenie „solo” nie zawsze się sprawdza – bez porady fachowca często, zamiast odnosić korzyść, robimy sobie krzywdę.

Zmienia się też wizerunek trenera – to już nie jest pan od wuefu, który rzuca komendy i podkręca tempo, ale ekspert wpływający – tak, tak, bez przesady – na nasze życie, na nasze codzienne nawyki. Szczególnie jeśli mowa o trenerze personalnym, a więc pracującym z jednym klientem, a nie z grupą.

Korzystając z pomocy takiego trenera, czerpiemy z jego doświadczenia oraz wiedzy. Dzięki temu eliminujemy błędy, które bardzo często pojawiają się podczas samodzielnej pracy.

Zatem jakie konkretnie zalety niesie ze sobą praca z trenerem personalnym (TP)?

 

WYWIAD TO PODSTAWA

Podstawową zaletą TP jest indywidualne podejście do każdego podopiecznego. Większość trenerów na początku współpracy przeprowadza wywiad, na którego podstawie określa bądź pomaga podopiecznemu określić cele. W trakcie wywiadu poruszane są takie aspekty jak: dotychczasowa aktywność fizyczna oraz forma pracy zawodowej, sposób odżywiania, przebyte kontuzje, aktualny stan zdrowia oraz przeciwwskazania. Już na podstawie takiego wywiadu można wyeliminować rozmaite błędne nawyki, które towarzyszą podopiecznemu i negatywnie oddziałują na jego życie (a tym samym – samopoczucie).

W trakcie pierwszego spotkania często przeprowadza się serię testów, które pozwalają określić aktualny poziom sprawności, ograniczenia oraz asymetrie występujące w ciele klienta. Ważnym elementem jest również pomiar podstawowych cech somatycznych, takich jak masa ciała, obwody oraz poziom tkanki tłuszczowej. Wykonanie powyższej analizy ułatwia określenie kierunku działań oraz monitorowanie dalszych efektów pracy. Dzięki temu trening przynosi maksimum korzyści, ponieważ został przygotowany specjalnie dla podopiecznego w przeciwieństwie do zajęć grupowych czy samodzielnej pracy.

Kolejnym niezwykle ważnym elementem treningu personalnego jest motywacja, na którą trener ma ogromny wpływ. Częstym problemem u osób samodzielnie ćwiczących jest spadek motywacji, który pojawia się w miarę upływu czasu. Wpływ na to ma wiele czynników, z którymi osoby zaczynające przygodę z siłownią często nie potrafią sobie samodzielnie poradzić. Jednym z powodów osłabienia motywacji jest brak oczekiwanych efektów. Ćwiczący nierzadko nie mają pojęcia, że trening to długotrwały i złożony proces, i osiągnięcie pożądanych rezultatów nie jest takie proste!

Także dolegliwości bólowe, pojawiające się przy niewłaściwej technice wykonania ćwiczeń, ograniczają poziom motywacji. Trener personalny z łatwością zaradzi powyższym problemom.

 

CZAS TO… SYLWETKA

Dzięki elastyczności godzin pracy z trenerem eliminujemy kolejny problem, jakim jest czas. Taka współpraca umożliwia umówienie się na konkretną godzinę w przeciwieństwie do zajęć grupowych. A wiadomo, że w takiej sytuacji trudniej jest wymyślić wymówkę, aby odpuścić sobie trening. Jeśli wiemy, że ktoś na nas czeka, zrobimy wszystko, aby się stawić w umówionym miejscu o określonej porze. Nawet jeśli gnuśniejsza część natury kusi: „zrób sobie dziś wolne”…Spajającą klamrą, jaka pojawia się w trakcie współpracy, jest tworzenie się więzi między trenerem a podopiecznym (szczególnie podopieczną – przyp. red.). Trudniej jest nam zrezygnować z kontynuowania treningu, ponieważ zależy nam na tym, aby nie zawieść trenera, który stanowi swego rodzaju autorytet oraz wsparcie. Ba, z czasem taka współpraca zamienia się w prawdziwą przyjaźń.

Istotną zaletą TP, o której nie sposób nie wspomnieć, jest zwiększenie świadomości podopiecznego na temat własnego ciała, tj. anatomii, fizjologii, biomechaniki, sposobu odżywiania oraz właściwych form regeneracji. Wiedza połączona z umiejętnościami uzyskanymi podczas wspólnych spotkań pozwala osobie ćwiczącej przyspieszyć efekty treningu oraz ułatwia pracę trenerowi. Dzieje się tak, ponieważ praca nad ciałem oraz błędnymi nawykami nie kończy się na kilku treningach tygodniowo na siłowni, ale odbywa się poza nią, podczas codziennego funkcjonowania.

Zaczynamy zastanawiać się nad tym, czy przyjęliśmy prawidłową postawę podczas siedzenia, czy wiemy, jak podnieść ciężki przedmiot z podłogi, czy nie korzystniej wejść na piąte piętro po schodach (zamiast jechać windą), czy zdrowa żywność nie jest smaczniejsza od „śmieciowej”, czy zasypiamy we właściwej pozycji. To są pytania, które pojawią się naturalnie już po kilku treningach personalnych.

Zmiany zachodzące na poziomie ciała oraz w podejściu do zdrowego stylu życia rzutują również na inne sfery naszego funkcjonowania. Zwiększenie potencjału siłowego oraz poprawienie estetyki ciała przekłada się na wzrost pewności siebie w pracy i wielu innych sytuacjach, a zmniejszenie przewlekłego zmęczenia przywraca chęć do działania.

Trening personalny to bowiem nie tylko litry potu wylane na siłowni, ale znacznie więcej. To praca nad własnymi słabościami, dotychczasowymi błędnymi nawykami w wielu sferach życia, ciągła praca nad samym sobą, w której pomaga nam trener.


DOWÓD NIE DO PODWAŻENIA

Dla przykładu przedstawię efekty ośmiotygodniowej pracy z  moim podopiecznym. Na zdjęciach można zauważyć, że poprawiła się rzeźba mięśni, co wiąże się z  utratą tkanki tłuszczowej, oraz postawa ciała. W  znacznym stopniu wzrosła fundamentalna sprawność fizyczna, która monitorowana była za pomocą testu FMS (Functional Movement Screen). Masa ciała spadła prawie o 3 kg z 82 na 79,1 kg, a obwód w pasie zmniejszył się o  5 cm z  86 na 81 cm. Poziom tkanki tłuszczowej spadł z  20 na 17 proc. W teście FMS w 21-stopniowej skali różnica wyniosła 4 punkty – wzrosła z 15 do 19. Poprawiona została mobilność obręczy barkowej, stabilizacja centralna (korpusu), co w  efekcie miało przełożenie na poprawę siły w  pompce. Czy potrzebne są jeszcze jakieś argumenty?

 


PIOTR CZYŻEWSKIinstruktor fitnessu w sieci Zdrofit. Ukończył liczne kursy w zakresie treningu funkcjonalnego, zdrowego kregosłupa oraz masażu [email protected]

Więcej:Fit&Forma