Test Samsung Galaxy A54 5G. Czy następca najczęściej kupowanego smartfonu w Polsce spełnia pokładane w nim nadzieje?

Samsung Galaxy A54 5G otrzymał bardzo trudne zadanie. Po pierwsze musi zmierzyć się z oczekiwaniami nadmuchanymi świetnymi wynikami sprzedażowymi poprzednika – Galaxy A53 5G. A po drugie musi udowodnić, że warto wydać blisko 2500 zł na smartfon, który nawet nie udaje, że posiada podzespoły rodem z flagowców. Czy podołał zadaniu?
Test Samsung Galaxy A54 5G. Czy następca najczęściej kupowanego smartfonu w Polsce spełnia pokładane w nim nadzieje?

Na początek sprawdźmy zawartość zestawu

Poza samym telefonem, w kartonowym, białym pudełku znajdziemy tylko dokumentację, klucz do tacki na karty oraz kabel USB-C. Tyle. Producent ładowarki do swoich smartfonów nie dodaje już od jakiegoś czasu, także to nie zaskoczenie.

Telefon możemy kupić bez najmniejszego problemu w sugerowanej cenie 2399 zł za wersję 8/128 GB. Telefon dostępny jest w aż czterech wersjach kolorystycznych – limonkowej, fioletowej, białej i czarnej.

Prosty, ale stylowy

Pod kątem designu dominuje prostota i brak zaskoczeń, choć oczywiście może się on podobać. Po wzięciu do ręki sprawia nawet wrażenie telefonu dla dzieci i młodzieży i z pewnością nie stara się udawać produktu premium. W oczy rzucają się dość szerokie ramki okalające ekran i… odciski palców zostawiane na obudowie (poza ramką, która ma matowe wykończenie). Na szczęście Samsung Galaxy A54 5G nie jest specjalnie śliski, także o pewny chwyt możemy być spokojni.

Pod kątem samej jakości wykonania jest już znacznie lepiej. Smartfon został wykonany z dwóch płaskich tafli szkła Corning Gorilla Glass 5, przedzielonych korpusem z tworzywa sztucznego. Wszystko jest bardzo dobrze spasowane i sprawia całkiem solidne wrażenie. Ponadto obudowa spełnia normę IP67, co oznacza odporność na pył oraz na zanurzenia w wodzie na głębokość do 1 metra, na czas nie dłuższy niż 30 minut. Także możliwość m.in. robienia podwodnych zdjęć staje przed nami otworem. Jest to dość rzadko spotykane w tej cenie.

Procesor Snapdragona 778G i spółka, czyli porozmawiajmy o wydajności

Samsung Galaxy A54 5G ma na pokładzie procesor Samsung Exynos 1380, grafikę Mali-G68 oraz 8 GB pamięci RAM. W Antutu Benchmark 9.4.7 zestaw ten osiągnął 511 943 punktów, natomiast w 3D Mark odpowiednio 4660 [Sling Shot Extreme] i 810 punktów [Wild Life Extreme]. Wyniki są przyzwoite i porównywalne do tych osiąganych przez Xiaomi 12 Lite.

Testy testami, a jak sprawuje się Samsung Galaxy A54 5G w codziennym użytkowaniu? Otóż działa naprawdę płynnie i stabilnie. Również w grach nie powinniśmy odczuwać niedoborów wydajności, nawet w najbardziej wymagających produkcjach ze sklepu Google Play. Co niezwykle istotne, obudowa nie osiąga zawrotnych temperatur nawet podczas długotrwałej pracy na pełnych obrotach. Wydajność również nie spada, co potwierdzają syntetyczne testy, w których smartfon osiąga aż 99% stabilności osiągów.

Ilość wbudowanej pamięci wewnętrznej (128 GB) niby nie porywa, ale na szczęście można ją rozbudować nawet o dodatkowy 1 TB przy pomocy kart microSD. Slot na tego typu karty jest coraz rzadziej spotykany w nowych smartfonach, także tu duży plus dla producenta.

Wyświetlacz bez większych zmian, ale dalej świetny

Ekran to 6,4-calowa matryca Super AMOLED o rozdzielczości 2340 x 1080, proporcjach 19,5:9 i z 120Hz odświeżaniem. Jakość obrazu jest bardzo dobra – barwy są żywe i nasycone, kontrast wręcz nieskończony, a płynność wyświetlanych treści stoi na bardzo wysokim poziomie. Producent deklaruje maksymalną jasność na poziomie 1000 nitów. Nie miałem problemów z czytelnością wyświetlanego obrazu nawet w pełnym, wiosennym słońcu.

Wyświetlacz chroni płaskie szkło Corning Gorilla Glass 5. Nie ma zakrzywień po bokach, co dla niektórych może być wadą, a dla innych zaletą. Dziurka pośrodku górnej krawędzi jest oczywiście zajmowana przez obiektyw aparatu do selfie.

eSIM i inne „bajery”, czyli wyposażenie

Testowany telefon jest oczywiście Dual SIM-em na dwie karty nano SIM i co ciekawe obsługuje również standard eSIM, co zdecydowanie nie jest standardem wśród smartfonów w tej cenie. Co więcej, posiada również slot na karty pamięci microSD, moduły Bluetooth 5.3 i NFC, port USB-C oraz oczywiście nawigację GPS.

Jeśli chodzi o mobilną transmisję danych, to oczywiście dostajemy obsługę sieci LTE oraz 5G. Z bardziej stacjonarnych rozwiązań możemy skorzystać z Wi-Fi w paśmie 2,4 i 5 GHz. Przez cały okres testów nie odnotowałem najmniejszych problemów ze stabilnością połączenia. Jakość rozmów telefonicznych wykonywanych m.in. przez VoLTE również była w porządku.

Ostatnią kwestią związaną z wyposażeniem telefonu, są oczywiście zabezpieczenia biometryczne. Skaner twarzy działa niestety dość nieprzewidywalnie – raz odblokowuje ekran, raz nie i to nawet przy dobrym świetle. Z kolei czytnik linii papilarnych (umieszczony pod ekranem), jest przez cały czas aktywny i działa naprawdę szybko i celnie. Także, dopóki Samsung nie poprawi skanera twarzy jakimiś aktualizacjami, polecam korzystanie z czytnika linii papilarnych.

Android 13 z nakładką One UI 5.1 Samsunga

Samsung Galaxy A54 5G działa oczywiście na Androidzie 13 z nakładką One UI 5.1. Co do płynności i stabilności działania również nie ma najmniejszych zastrzeżeń, zwłaszcza po włączeniu 120 Hz odświeżania ekranu.

Wizualnie sam system nie zmienił się zbytnio przez rok, jaki minął od premiery Galaxy A53 5G. Nadal jest więc funkcjonalnie, kolorowo, a zarazem przejrzyście. Jest kilka aplikacji firm zewnętrznych, ale za to część aplikacji producenta nie jest zainstalowanych na start, jak chociażby Samsung Misic. Trochę to zagadkowe, ale okej. Możemy je jednak pobrać w dowolnym momencie np. ze sklepu Galaxy Store. Poza tym w ustawieniach znajdziemy oczywiście m.in. tryb ciemny dla menu, Always On Display oraz rozbudowaną obsługę gestów. Ustawień jest naprawdę bardzo dużo, także możemy z łatwością dopasować wygląd i funkcjonalność do naszych potrzeb. Producent obiecuje dla tego modelu aż 5 lat wsparcia dla poprawek bezpieczeństwa i cztery duże aktualizacje Androida, także o aktualność systemu nie musimy się obawiać.

Osobną kwestią jest proces „przeklikiwania” ekranów startowych przy pierwszym uruchomieniu urządzenia (lub po przywróceniu go do ustawień fabrycznych). Nie dość, że ekranów jest nad wyraz dużo, to jeszcze w pewnym momencie konieczne jest połączenie z internetem, czego np. Galaxy S23 nie wymaga. Ponadto, jesteśmy przymuszeniu do odręcznego odrzucania z listy programów, które system sugeruje nam zainstalować. W przeciwnym razie zostaną one automatycznie pobrane. A to naprawdę potrafi zirytować…

Jakość dźwięku Cię niestety nie zaskoczy…

…albo zaskoczy – tyle, że negatywnie. Głośniki zewnętrzne wbudowane w Samsunga Galaxy A54 5G są co prawda stereofoniczne, ale ich brzmienie jest pozbawione basów. Poza tym głośnik górny jest nieco cichszy od dolnego. No i przy najwyższych poziomach głośności pojawiają się słyszalne zniekształcenia. Tak naprawdę największym plusem jest system Dolby Atmos, którego włączenie trochę poprawia barwę dźwięku.

Na szczęście, po podłączeniu słuchawek jest już wyraźnie lepiej, chociaż oczywiście o ile lepiej, to już zależy od posiadanych przez nas słuchawek. Możemy je sparować ze smartfonem przez  Bluetooth lub podpiąć do portu USB-C, złącza miniJack tu bowiem nie uświadczymy, co jednak nie jest zaskoczeniem. Oczywiście również i w tym przypadku możemy skorzystać z ustawień Dolby Atmos.

5000 mAh akumulator i (niezbyt) szybkie ładowanie

Akumulator o pojemności 5000 mAh to niejako obietnica przyzwoitego czas pracy na jednym ładowaniu i w tym przypadku jest to obietnica spełniona. Półtora dnia pracy w cyklu mieszanym jest jak najbardziej możliwe do osiągnięcia, nawet z włączonym 120 Hz odświeżaniem ekranu. Oczywiście, jeśli Samsung Galaxy A54 5G będzie użytkowany intensywnie, to ten czas się wyraźnie skróci, ale i tak powinien on wytrzymać na jednym ładowaniu od rana do późnej nocy. Pod warunkiem, że nie będziemy grali przez cały czas w gry, rzecz jasna.

Niestety, do smartfonu nie jest dołączona żadna ładowarka (znak czasów), a sam akumulator możemy ładować z maksymalną mocą 25 W. Postęp w tym aspekcie, zwłaszcza wśród innych producentów, jest już tak duży, że moc 25 W nie można już nazwać szybkim ładowaniem. Sam proces ładowania od 0% do 100% zajmuje aż 90 minut, pod warunkiem, że użyjemy ładowarki o mocy co najmniej 25 W.

Czy aparat zapewni nam dobre zdjęcia?

To zależy od oczekiwań, ale ogólnie TAK. Zacznijmy jednak od początku, czyli od specyfikacji aparatu głównego, na który składają się trzy aparaty:

  • Ultraszerokokątny – 12 Mpix, f/2.2, 123°
  • Szerokokątny główny – 50 Mpix, f/1.8, OiS
  • Makro – 5 Mpix, f/2.4

Jak prezentuje się jakość zdjęć wykonanych Samsungiem Galaxy A54 5G? Za dnia – bardzo dobrze. Ujęcia wykonane aparatem podstawowym mają niezłą rozpiętość tonalną i nasycone barwy. Są też całkiem szczegółowe. Te wykonane szerokim kątem również wypadają nieźle, choć widać na nich nieco gorszy kontrast i mniej detali.

Nocne ujęcia również wypadają dobrze, zwłaszcza, jeśli korzystamy z trybu nocnego z tak reklamowaną przez Samsunga nightografią. Oczywiście w powiększeniu bez problemu dostrzeżemy szumy, a ujęcia wykonane aparatem z szerokim katem są po prostu ciemniejsze od tych wykonanym aparatem podstawowym, niemniej i tak należy ocenić je wysoko. W końcu to nie jest flagowiec i nie kosztuje tyle, co flagowiec.

Frontowy aparat do selfie został wyposażony w 32 Mpix matrycę z optyką o jasności f/2.2. Robi on całkiem przyzwoite zdjęcia, ale jednak… spodziewałem się że będzie trochę lepiej. Szczegółów moim zdaniem powinno być więcej, a tło w trybie portretowym powinno być bardziej rozmazane i lepiej oddzielone od fotografowanego obiektu. To oczywiście tylko moja opinia i ogólnie tragedii nie ma, no ale na cuda lepiej się nie nastawiajcie.

Jakość nagrań wideo wykonanych telefonem jest wystarczająca w większości sytuacji – są one dobrze stabilizowane i szczegółowe. Rozpiętość tonalna również jest w porządku. Maksymalna rozdzielczość i płynność, na jaką możemy liczyć, to 4K przy 30 kl/s. Tego typu nagrania możemy wykonywać również z wykorzystaniem obiektywu szerokokątnego.

Byłbym zapomniał – jeszcze kwestia zdjęć makro. No cóż, 5 Mpix matryca to zawsze lepiej, niż 2 Mpix aparaty do makro z najtańszych modeli, ale do ideału, znanego chociażby z Xiaomi Mi 11 czy Xiaomi 12 daleka droga.

Czy warto więc kupić Samsung Galaxy A54 5G?

Tak, pod warunkiem, że chociaż pobieżnie przebrnęliście przez tą recenzję i znacie już główne wady i zalety tego modelu. Kupować trzeba bowiem świadomie, bo coś co dla sąsiada może być nieistotne, ciebie może bardzo drażnić. Ogólnie Samsung Galaxy A54 5G to po prostu dobry smartfon. Tylko tyle i aż tyle. Nie jest specjalnie innowacyjny, ani najlepszy na rynku w cenie 2399 zł, ale to dobry sprzęt, bez żadnej poważnej wady. Także jego zakup mogę jak najbardziej polecić, pod warunkiem, że dokonacie wyboru świadomie, a nie pod wpływem reklam czy wzniosłych sloganów.