Serce Zygmunta Augusta

Knyszyn i jego okolice to ukochane tereny króla Zygmunta Augusta. Tu się bawił i tu zmarł 7 lipca 1572 r. Pozostała urna z jego sercem, a być może i część królewskiego skarbca.

TAM, GDZIE KRÓL ODDAŁ DUCHA

[Knyszyn, woj. podlaskie, pow. moniecki]

Na rynku w Knyszynie wita nas pomnik króla Zygmunta  Augusta, ponieważ ostatni z Jagiellonów zapisał się w historii miasta złotymi zgłoskami, co XIX-wieczny „Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich” podsumowywał: „Zygmunt August jako królewicz z upodobaniem tu przebywał, mając wyborne knieje, bawiąc się łowami na żubry i inną grubą zwierzynę; jako miłośnik wielki koni utrzymywał w Knyszynie stadninę do 3000 sztuk wynoszącą. Przebywała w nim i Barbara [Radziwiłłówna], najukochańsza z jego małżonek, po której zgonie wszystkie pokoje w Knyszynie kirem wybite były na znak wielkiej żałoby owdowiałego króla”. Nic zatem dziwnego, że w 1568 r. król obdarzył Knyszyn prawami miejskimi. Spędził też tam ostatnie chwile życia „otoczony czarownicami i nałożnicami, z których najwięcej podobał sobie w pięknej Giżance, co mu przypominała zmarłą Barbarę. Mniszech przy jej pomocy, wraz z pomocnikami swymi, okradł skarbiec królewski i tak opustoszył, że martwe zwłoki króla, zmarłego w 52. roku życia, dnia 7 lipca 1572 r., nie było w co przybrać”. Sarkofag ostatniego Jagiellona z sercem władcy stał kiedyś w drew- nianym kościele w Knyszynie. Dziś po budowli nie ma śladu, a urna trafiła prawdopodobnie do pobliskiej murowanej świątyni pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty. Od lat szukają jej tam tropiciele historycznych zagadek. Jak dotąd nikomu nie udało się jej odkryć, choć trafiono na ludzkie szczątki i inne ciekawe poszlaki. Natomiast w sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Krypnie, w okalającym kościół murze, znajdują się wmurowane fragmenty zaginionego sarkofagu króla Zygmunta Augusta (uwaga! opatrzone mylącą inskrypcją, że chodzi o Zygmunta Starego). 

RANDKA KRÓLA

[Augustów,  woj. podlaskie]

Według legendy Augustów powstał po pierwszej randce króla Zygmunta Augusta i jego wielkiej miłości Barbary Radziwiłłówny. Władca postanowił upamiętnić w ten sposób początek swojego romansu, ale – licząc się z konwenansami – nowe miasto ochrzcił od swojego imienia Augustowem, a nie Barbarowem na cześć ukochanej. 

Dziś w mieście nie spotkamy już zabytków z czasów ostatniego Jagiellona. Jednak wciąż głównym punktem jest Rynek Zygmunta Augusta ze stojącym tam pomnikiem króla. Czasy burzliwego królewskiego romansu pamiętają też okoliczne jeziora, wciąż zachęcające turystów do romantycznych schadzek. 

DWORSKIE ŻYCIE

[ Tykocin, woj. podlaskie, pow. białostocki]

Tykocin zasłynął jako jedna z wypoczynkowych rezydencji Zygmunta Augusta. Tyle że z początku władca nie miał się gdzie tu zatrzymać, bo dawna drewniana warownia była zniszczona. Dlatego na polecenie Zygmunta królewski budowniczy Hiob Pretfus (z pochodzenia Holender) od 1549 r. zaczął tam wznosić  renesansowy  zamek.  Powstał na planie rombu, z czterema basztami w narożach. W zamku mieściły się: sprowadzona z Wilna biblioteka władcy, skarbiec i koronny arsenał. Król chętnie spędzał tam czas, podobnie jak w pobliskim Knyszynie. Zaś po śmierci Zygmunta Augusta to właśnie w lochach tego zamku na ponad rok spoczęły zwłoki władcy zmumifikowane przez aptekarza i wójta z Tykocina Franciszka Wolskiego (zanim przewieziono je na Wawel). W czasach zaborów zamek popadł w ruinę. Dziś znów można go podziwiać – został częściowo zrekonstruowany przez prywatnego właściciela na zachowanych fundamentach XVI-wiecznej budowli. Z kolei niedaleko tykocińskiego zamku znajduje się krzyż upamiętniający Łukasza Górnickiego, ważną po-stać  z  czasów  Zygmunta  Augusta.  Był sekretarzem władcy, starostą tykocińskim, bibliotekarzem króla (przez 13 lat) i zarazem cenionym poetą. Zasłynął jako autor „Dworzanina polskiego” – polskiej adaptacji włoskiego dzieła o ideałach życia dworskiego.  Za książkę tę oczarowany Zygmunt August uhonorował Górnickiego w 1561 r. herbem Ogończyk.  

GRANICA JAGIELLONÓW

[Prostki – Bogusze, woj. warmińsko-mazurskie, pow. ełcki]

Za panowania Zygmunta Augusta Rzeczpospolita była potęgą. Unikatowy a nieco zapomniany zabytek upamiętniający te czasy znajduje się pod miejscowością Prostki. To kilkumetrowy murowany słup graniczny postawiony w latach 40. XVI wieku na granicy Polski, Litwy i Prus Książęcych. Znajdują się na nim herby państwowe oraz tablica z tekstem po łacinie: „Kiedy Zygmunt August sprawował rządy w państwie ojca, a margrabia Albert I (…) nad krajem Prusów w pokoju piastował władzę, wzniesiony został ten słup, który miał oznaczać linię graniczną kraju oraz rozgraniczać tereny obu władców roku 1545, miesiąca sierpnia”. Autorem napisu – wymieniającego Zygmunta Augusta (jako wielkiego księcia litewskiego i następcę Zygmunta Starego na tronie polskim) oraz Albrechta Hohenzollerna – był ponoć pierwszy rektor Uniwersytetu w Królewcu Georgius Sabinus. Szkoda tylko, że tablica jest kopią sprzed nieco ponad 100 lat. Wykonany z czarnego marmuru oryginał został przewieziony przez Niemców do Królewca, gdzie przepadł podczas II wojny światowej.