Suche liście do… kominka

Grabienie suchych liści to dla wielu tak uciążliwa, wręcz syzyfowa praca, jak i odgarnianie śniegu. Ale podczas gdy śnieg ma swój plus – z czasem po prostu się roztapia, liści jakoś trzeba się pozbyć, bo na ich zgnicie czekalibyśmy bez końca. I chyba nikomu nie przyszłoby do głowy, żeby wepchnąć je do kominka, bo liście są najczęściej wilgotne i dają zbyt mało ciepła. Jednak Brytyjczycy wpadli na pomysł, jak ze zgrabionego listowia zrobić… materiał na opał.

Grabienie suchych liści to dla wielu tak uciążliwa, wręcz syzyfowa praca, jak i odgarnianie śniegu. Ale podczas gdy śnieg ma swój plus – z czasem po prostu się roztapia, liści jakoś trzeba się pozbyć, bo na ich zgnicie czekalibyśmy bez końca. I chyba nikomu nie przyszłoby do głowy, żeby wepchnąć je do kominka, bo liście są najczęściej wilgotne i dają zbyt mało ciepła. Jednak Brytyjczycy wpadli na pomysł, jak ze zgrabionego listowia zrobić… materiał na opał.

Peter Morrison i Sharon Warmington stworzyli firmę BioFuels International Limited , która przekształca zrzucone przez drzewa liście na polana do kominka o nazwie Leaf Log. Pomysłowi Brytyjczycy podkreślają, że gnijące na kompoście liście w procesie rozkładu emitują do atmosfery metan, który jest gazem cieplarnianym ponad dwadzieścia razy silniejszym niż dwutlenek węgla, wydzielany przez liście w procesie ich spalania w kominku, jest więc o wiele bardziej ekologiczne, niż wyrzucanie ich na śmietnik.

Morrison wpadł na pomysł wykorzystania suchych liści kilka lat temu podczas grabienia ogrodu. Inżynier ten postanowił, że poeksperymentuje z liśćmi, co poskutkowało stworzeniem tabletki paliwowej, zawierającej prócz liści szereg substancji dodatkowych. Kiedy za pomocą tabletki udało się zagotować litr wody, Morrison postanowił kontynuować doświadczenia. Obecnie w Birmingham działa fabryka produkująca Leaf Log. W samym Birmingham brytyjskie służby komunalne co roku zbierają i wywożą na wysypisko śmieci po 16 tys. ton liści.

Wyprodukowane z liści polana można wykorzystywać w dowolnym miejscu, w którym trzeba rozpalić ogień. Leaf Log pali się prawie bez dymu, nie licząc początku i końca spalania, nie nadaje się tylko do grilla – spala się bowiem zbyt wysokim płomieniem. Ponadto Leaf Log z łatwością się zapalają, nie trzeba więc stosować żadnych dodatkowych środków rozpalających. 

Technologia produkcji ekopolan polega na ich suszeniu i sprasowywaniu biomasy. Do biomasy dodaje się wosk, który jest składnikiem wiążącym oraz dodatkowym paliwem.  Proporcja wynosi 70% liści na 30% wosku.  Niezależne badania wykazały, że polana Leaf Log dają 27,84 MJ ergii na kilogram, a więc ich ciepło palenia jest porównywalne z węglem i wynosi więcej, niż u zwykłego drewna. Jedno polano pali się 2-3 godziny, a więc trzy razy dłużej, niż polano z drewna o podobnej wadze.  JSL

źródło: www.leaflog.com