Czarna dziura w naszej galaktyce obudziła się na wyżerkę. Uczta trwała cały rok

Układ Słoneczny, jak i wszystkie inne układy planetarne, gwiazdy i cała materia w Drodze Mlecznej krąży wokół supermasywnej czarnej dziury Sgr A* znajdującej się w jej środku. Ten niewidoczny bezpośrednio obiekt ma masę 4,2 miliony razy większą od masy Słońca. Aktualnie Sgr A*, której obraz ujrzeliśmy w 2022 roku dzięki obserwacjom prowadzonym za pomocą Teleskopu Horyzontu Zdarzeń, nie przyciąga szczególnej uwagi. Jak przystało na czarną dziurę, przez większość czasu obiekt ten jest bardzo spokojny, można nawet powiedzieć uśpiony. Tak jest i teraz. Naukowcy odkryli jednak właśnie, że w każdej chwili może się to zmienić. Tak przynajmniej było zaledwie dwa wieki temu.
Czarna dziura w naszej galaktyce obudziła się na wyżerkę. Uczta trwała cały rok

Na pierwszy rzut oka wiadomość może zaskakiwać, wszak, w jaki sposób mielibyśmy zobaczyć to, co wydarzyło się dwieście lat temu. W XIX wieku astronomowie ani nie byli w stanie dostrzec czarnej dziury, ani nikt nawet nie przypuszczał, że takie obiekty mogą istnieć.

Na szczęście spoglądając w kierunku centrum naszej galaktyki z odległości 27 000 lat świetlnych jesteśmy w stanie zobaczyć w jego otoczeniu ślady i pozostałości po aktywności z ostatnich kilku tysięcy lat.

Czytaj także: Co skrywa się w sercu naszej galaktyki? Astronomowie po raz pierwszy sfotografowali tę czarną dziurę

W trakcie obserwacji supermasywnej czarnej dziury za pomocą kosmicznego obserwatorium IXPE astronomowie dostrzegli swego rodzaju rentgenowskie echo, będące pozostałością po silnym wzroście aktywności tego obiektu pod koniec XIX wieku.

Wybudzona czarna dziura musi jeść

Obserwacje wskazują, że właśnie wtedy uśpiona czarna dziura dosłownie przebudziła się i zaczęła pożerać cały gaz i pył, który znajdował się w jej bezpośrednim otoczeniu. Uczta ta trwała od kilku do kilkunastu miesięcy, po czym jak gdyby nigdy nic, centrum galaktyki ponownie się uspokoiło.

Warto jednak zwrócić uwagę na coś innego: badacze wskazują, że w okresie wzmożonej aktywności otoczenie czarnej dziury mogło być co najmniej milion razy jaśniejsze niż obecnie. Źródłem owej jasności, przynajmniej w zakresie rentgenowskim, były znajdujące się w otoczeniu Sgr A* obłoki molekularne, które rozgrzane zaczęły emitować znacznie więcej promieni X.

Obserwatorium IXPE obserwując poświatę rentgenowską w otoczeniu czarnej dziury dostrzegło, że ucieka ona bezpośrednio z miejsca, w którym znajduje się Sgr A*.

Jak na razie nie wiadomo, jakie wydarzenie bezpośrednio spowodowało przebudzenie supermasywnej czarnej dziury. Możliwe, że zostało ono sprowokowane przez przypadkową gwiazdę lub obłok gazu, który za bardzo zbliżył się do horyzontu zdarzeń czarnej dziury. Naukowcy z pewnością będą chcieli znaleźć odpowiedź na to pytanie, bowiem informacje o tym, co może przebudzić śpiącego potwora w centrum naszej galaktyki mogą pozwolić nam w przyszłości oszacować ryzyko powtórki z tego wydarzenia. Należy tutaj jednak dodać, że nawet gdyby doszło do ponownego przebudzenia czarnej dziury, to nam nic nie grozi. Jesteśmy w bardzo bezpiecznej odległości, z której moglibyśmy spokojnie obserwować niezwykle ciekawe zdarzenie astronomiczne i już.