To nie dyskoteka…

„Dyskoteka” dinozaurów, a więc teoria, według której skupisko dziwnych jam na powierzchni skały to zachowane do naszych czasów ślady prehistorycznych gadów, znalazła swoich przeciwników. Pewna grupa nakowców twierdzi, że chodzi tu wyłącznie o skutki erozji.

     Niedawno pisaliśmy o tym, że na granicy stanów Arizona i Utah znaleziono olbrzymią ilość zachowanych w skale śladów dinozaurów, co zainspirowało naukowców z University of Utah do wysunięcia hipotezy, że przed tysiącami lat miejsce to mogło być oazą wród piasków pustyni, a ucieszone znalezieniem wody gady wykonywały tu „dziękczynny taniec”, pozostawiając w skale odbicia swoich stóp. 

W tydzień po oublikowaniu przez autorów odkrycia artykułu w magazynie naukowcym dość sceptycznie nastawiona do odkrycia grupa amerykańskich paleontologów postanowiła na własne oczy zobaczyć niezwykłą oazę, po czym stwierdziła, że o żadnym odkryciu mowy być nie może. Autorzy teorii o „parkiecie” dinozaurów bronią swoich racji i proponują oponentom wspólne przeprowadzenie badań. 

Naukowcy z University of Utah nie tylko poinformowali w październiku br. o tym, że znaleźli skupisko śladów prehistorycznych zwierząt. Po długotrwałych i żmudnych analizach rzekomych śladów zidentyfikowali oni grupy odcisków jako należące do określonych rodzajów czy rodzin dinozaurów, a także zauważyli odbicia ogonów i oddzielnych pazurów.

Jednakże Brent Breithaupt, dyrektor muzeum geologicznego University of Wyoming, paleontolog Alan Titus, geolog Rody Cox z amerykańskiego Biura Gospodarowania Ziemią (Bureau of Land Management) , a także paleontolog Andrew Milner z George Dinosaur Discovery Site doszli do wniosku, ze nie są to ślady dinozaurów,a jedynie efekty procesów naturalnych takich jak erozja skał.

Nawet naukowcy mogą podważać nawzajem swoje hipotezy. A jednak, pomimo tego, że każdy z nas ma prawo do powątpiewania w wiarygodność informacji, zastanawia nieco fakt, że sami autorzy sensacyjnego odkrycia, a więc Winston Seiler i Marjorie Chan, są specjalistami w dziedzinie geologii i geofizyki. Dlaczego więc nie rozpoznali oni w skalnych dziurach śladów procesów naturalnych, tylko stwierdzili, że sa to odbicia łap dinozaurów? Marjorie Chan ma zamiar dołączyć do sceptycznej grupy naukowców i przeprowadzić dalsze szczegółowe badania odcinka skały. A Seiler twierdzi, że błędy naukowe są integralną częścią nauki – już taka jej specyfika. JSL

źródło: www.unews.utah.edu