Budowali parking, znaleźli starożytną głowę. Niebywała historia doczekała się finału

Do niecodziennych wydarzeń doszło w ubiegłym roku w Wielkiej Brytanii. Robotnicy oddelegowani do prac związanych z budową parkingu odkopali głowę sprzed około 1800 lat. Jej pochodzenie nie było jednak biologiczne.
Budowali parking, znaleźli starożytną głowę. Niebywała historia doczekała się finału

Najwyraźniej stanowiła bowiem fragment posągu, a bliższe oględziny wykazały, iż mowa o elemencie wykonanym z marmuru. Zdaniem archeologów jest to kobieca głowa stanowiąca dawniej fragment rzymskiego posągu. Około dwóch tygodni później miało miejsce kolejne odkrycie. Tym razem udało się odnaleźć… pozostałą część rzeźby.

Czytaj też: Pozbawione twarzy figurki z epoki lodowcowej. Niezwykła historia wskazuje na zaskakującą słabość naszych przodków

Marmurowe popiersie było zwieńczone głową wykonaną z wielką dokładnością. Niestety, wokół sprawy pojawiło się wiele niewiadomych. Zacznijmy od tego, że wykonana z marmuru głowa zawiera żelazny kołek, który mógł być zdaniem naukowców wykorzystywany do mocowania tego elementu.

Nie pochodził on jednak – tak jak reszta posągu – z okolic II wieku, lecz został dodany znacznie później, być może dopiero w XVIII wieku. Jako że tego typu rozwiązania były charakterystyczne dla handlarzy antykami, którzy uatrakcyjniali w ten sposób swoje towary w oczach potencjalnych kupców, to właśnie scenariusz z udziałem “sprzedawcy skarbów” wydaje się najbardziej prawdopodobny.

Wykonana z marmuru głowa ma około 1800 lat. Dwa tygodnie po jej wydobyciu znaleziono pozostałą część posągu w postaci popiersia

Idąc dalej, archeolodzy przypuszczają, że lord Burghley, który w latach sześćdziesiątych XVIII wieku odbył podróż do Włoch, zakupił w jej czasie wiele antyków. Marmurowa rzeźba byłaby jednym z nich i to właśnie dzięki arystokracie trafiła na Wyspy. Tylko dlaczego wiele lat później wydobyto ją spod ziemi? Tutaj pozostają jedynie przypuszczenia, zakładające między innymi celowe ukrycie, próbę kradzieży lub po prostu przypadkowe uszkodzenie posągu.

Czytaj też: Zaginiony fragment posągu wreszcie odnaleziony. To rozwiązanie zagadki sprzed prawie stu lat

Bez względu na to, jaka była dokładna przeszłość tego niezwykłego obiektu, nie sposób nie docenić kunsztu jego twórcy. Tym bardziej, iż posąg zachował się w całkiem niezłym stanie, a w najbliższym czasie trafi w ręce konserwatora. Ten zajmie się oczyszczeniem zabytku i wydobyciem dodatkowych pokładów jego piękna. Później te niesamowite artefakty – zarówno popiersie, jak i głowa – trafią na muzealną wystawę.