Wyrok na króla

Odtwarzając na obrazie hebrajską inskrypcję, przepowiadającą śmierć Baltazara, Rembrandt popełnił błąd ortograficzny

Przed bożym gniewem nie sposób się uchronić. A na babilońskiego króla Baltazara Bóg miał się za co gniewać. Przede wszystkim na zorganizowanej przez króla uczcie tysiąc gości jadło i piło ze srebrnych i złotych naczyń, zrabowanych ze świątyni w Jerozolimie. Poza tym rozochoceni winem biesiadnicy – z władcą na czele – przepijali do pogańskich bożków. Nie trwało to jednak długo. W którymś momencie oczom króla ukazała się tajemnicza ręka, która na wapiennej ścianie pałacu napisała: „Mene, Mene, Tekel, Ufarsin”. Przerażony król polecił wróżbitom rozszyfrować napis, ale żadnemu się to nie udało. Wezwał więc proroka Daniela i oświadczył mu: „Słyszałem o tobie, że posiadasz boskiego ducha i że uznano w tobie światło, rozwagę i nadzwyczajną mądrość. Słyszałem o tobie, że umiesz dawać wyjaśnienia i rozwiązywać zawiłości. Jeśli więc potrafisz odczytać pismo i wyjaśnić jego znaczenie, zostaniesz odziany w purpurę i złoty łańcuch na szyję i będziesz panował jako trzeci w królestwie”. Potrafił. Baltazar usłyszał: „Bóg obliczył twoje panowanie i ustalił jego kres; zważono cię na wadze i okazałeś się zbyt lekki; twoje królestwo uległo podziałowi, oddano je Medom i Persom”. Daniel darów nie przyjął. Jeszcze tej nocy zabito Baltazara, a jego miejsce na tronie zajął Dariusz Med.

DOBRE CHĘCI

Odtwarzając ucztę Baltazara, Rembrandt chciał, aby inskrypcja na jego płótnie była w pełni autentyczna. Podobno na konsultacje udał się do żydowskiego uczonego Samuela Menase ben Israel. Był on zdania, że napis biegł pionowo, od lewej do prawej, co miało zdezorientować uczonych babilońskich (po hebrajsku pisze się poziomo, od prawej do lewej). Oczywiście malarz mógł też sam studiować pismo hebrajskie, a potrzebny fragment znaleźć w Biblii. Jeśli jednak Menase pomagał Rembrandtowi, to na pewno nie dopilnował pracy do końca, o czym świadczy błąd ortograficzny w ostatniej literze, nun, w słowie ufarsin. Litera ta zapisywana na końcu wyrazu w alfabecie hebrajskim ma nieco inną postać, niż gdybyśmy zapisywali ją na początku lub w środku wyrazu (5 z 22 liter ma taką odmienną końcową formę). Każdy, kto zna dobrze alfabet hebrajski, nigdy nie pomyliłby tych liter. W „Uczcie Baltazara” widać wpływ Caravaggia (skróty perspektywiczne, gra światła i cienia) oraz Rubensa (dramatyczny temat biblijny, ekspresja rąk). Najlepsze efekty Rembrandt uzyskał jednak, malując we własnym stylu – wyrażając spokój i nastrój kontemplacji. Tak jak w autoportretach.

Ewa Rąbek