Z muszli do nieba

Ruszyła budowa pierwszego prywatnego kosmodromu. Będą z niego startować turystyczne pojazdy suborbitalne

Kiedy wybrane polskie i ukraińskie miasta czekają na Euro 2012, bo przeczuwają w tym wielką szansę na rozwój, amerykański stan Nowy Meksyk też na coś czeka: na ukończenie prac nad pierwszym prywatnym kosmodromem. Mieszkańcy tego niebogatego stanu liczą na to, że dzięki portowi kosmicznemu nieurodzajny region Sierra County zazieleni się – od dolarów.

19 czerwca oficjalnie rozpoczęto prace nad Spaceport America (tak się będzie nazywać kosmodrom). Budowa ma kosztować 31 milionów dolarów. Projekt Portu Kosmicznego Ameryka powstał w pracowniach firm URS oraz Foster+ Partners. Ta druga pracownia ma duże doświadczenie w projektowaniu terminali lotniczych – ale portu kosmicznego jeszcze nie projektowała. Architekci chcieli przede wszystkim, by budynek prezentował się pięknie z góry: nadali mu więc kształt wielkiej muszli.

Kosmiczny terminal jest wyposażony w panele słoneczne, które mają zapewnić wystarczającą ilość energii do funkcjonowania oświetlenia oraz wszelkich urządzeń elektrycznych. Budynek ma być tak skonstruowany, by w sposób naturalny wentylował się i chłodził (lub ogrzewał). Architekci zadbali o to, by port kosmiczny uważany był za ekologiczny (choć trudno chyba wyobrazić sobie coś mniej ekologicznego niż lot w kosmos dla przyjemności).

Cały kosmodrom ma mieć powierzchnię 9,2 tys. m2. Oprócz terminalu jego najważniejszą częścią będzie przestronny hangar, który pomieści latające wehikuły firmy Virgin Galactic: dwa samoloty White Knight Two oraz pięć pojazdów suborbitalnych Space- ShipTwo. Przy lotach turystycznych w kosmos używane będą oba typy wehikułów. Najpierw samolot White Knight wyniesie pojazd kosmiczny na pułap 15 km, a następnie Space- ShipTwo będzie sobie radził sam: odpali silniki rakietowe, by zabrać sześciu turystów na wysokość 110 km. Potem powróci na Ziemię, by wylądować jak szybowiec. Cały lot trwać będzie około 2,5 godziny, w tym w stanie nieważkości pasażerowie spędzą sześć minut.

Tym z czytelników, którzy zainteresowani są ofertą firmy Virgin Galactic, można doradzić, żeby wstrzymali się jeszcze z rezerwacją biletów. Na rynku kosmicznej turystyki pojawiła się konkurencja i ceny spadają (dziś rezerwacja na lot statkiem SpaceShipTwo kosztuje 200 tys. dolarów, ale ostatecznie cena będzie prawdopodobnie dziesięciokrotnie niższa). Kto się wstrzyma jeszcze parę lat, ten zaoszczędzi także na podróży do USA – planowana jest bowiem budowa drugiego, podobnego kosmodromu w Szwecji: Spaceport Sweden.