Zagadkowe promieniowanie kosmiczne

Wypełniony helem balon z 2-tonowym ładunkiem na pokładzie odkrył nieznane dotąd źródło promieniowania kosmicznego.

     Tajemniczne źródło promieniowania znajdujące się w pobliżu Układu Słonecznego zaobserwowali naukowcy współpracujący ze sobą w ramach projektu „Advanced Thin Ionization Calorimeter” – ATIC, którym kierują badacze z Louisiana State University. Analiza znalezionego źródła pozwoli na uzyskanie nowych informacji o czarnej materii.

    Gigantyczny balon wypełniony helem wzniósł na wysokość 38 km nad Antarktydą urządzenia badawcze o łącznej wadze prawie 2 ton. W ten sposób badacze chcieli zarejestrować promieniowanie kosmiczne pochłaniane przez atmosferę ziemską. Detektory wykazały obecność nadmiaru elektronów wysokoenergetycznych (300-800 gigaelektronowoltów). Ich źródło nie jest znane, lecz jednym z możliwych wyjaśnień może być anihilacja (wzajemne niszczenie się) pewnych cząstek istniejących na razie wyłącznie w teorii, a należących do ciemnej materii. 
  
     John P. Wefel, jeden z autorów badania, twierdzi, iż tej nadwyżki elektronów nie da się wyjaśnić na podstawie istniejącego już standardowego modelu powstawania promieni kosmicznych. Musi więc istnieć jeszcze jedno źródło wysokoenergetycznych elektronów, przy czym położone niedaleko od naszego Układu Słonecznego. Być może jest ono oddalone o około 3 tys. lat świetlnych. Możliwe, że jest to po prostu pulsar, czyli neutronowa gwiazda wysyłająca impulsy promieniowania elektromagnetycznego, lub mini-kwazar – przypominająca gwiazdę aktywna galaktyka emitująca fale radiowe. Mogą to być rownież szczątki supernowej lub czarna dziura o średniej masie. „Promienie kosmiczne tracją swoją energię w miarę przemieszczania się po galaktyce, a straty energii odpowiadają ilości energii posiadanej przez te cząski. Zgodnie z naszymi danymi cząstki z daleko położonych źródeł nie doszłyby do Ziemi, a więc ich źródłem jest nasz sąsiad” – informuje kolejny autor badania, Jim Adams z Marshall Space Flight Center. 

     „Wyniki tego badania dostarczyły pierwszych dowodów na istnienie nieznanego nauce obiektu w pobliżu Układu Słonecznego. Jego badaniem zajmą się inne przyrządy” – dodaje Wefel. Zgodnie ze stanem dzisiejszej nauki 80 procent masy Kosmosu składa się z ciemnej materii – dotychczas nieznanych cząstek elementarnych. Istnienie takich cząstek przewidują również teorie, za pomocą których fizycy próbują połączyć ze sobą teorię względności i fizykę kwantową.  JSL

źródło: NASA