Te zwierzęta podróżowały do Polski pod większą eskortą niż niejeden polityk. Mają pomóc ratować gatunek

28 godzin podróży, dwie skrzynie, każda po 700 kg, a wewnątrz… syreny! Przeczytaj o brawurowej akcji przetransportowania dwóch samic manata z Singapuru do wrocławskiego ZOO.

Skomplikowana operacja logistyczna jest częścią walki o przetrwanie gatunku zagrożonego wyginięciem – manatów karaibskich. Występują one w zachodniej części Oceanu Atlantyckiego, od Florydy przez Karaiby do wybrzeży Brazylii. Choć ich populacja, na przestrzeni ostatnich lat, stopniowo się zwiększa, wciąż są narażone na wyginięcie, m.in. w wyniku działalności gospodarczej człowieka w tym regionie. Właśnie dlatego tak ważne są tego typu transporty, których podejmuje się wrocławski ogród.

– W ogrodach zoologicznych na całym świecie przebywa obecnie 76 manatów. Problem w tym, że w Europie brakuje samic – mówi Radosław Ratajszczak, Prezes ZOO Wrocław. – Cała operacja wymagała skomplikowanej logistyki, ponieważ transport obejmował bardzo delikatny „ładunek”. Manaty to ssaki wodne, dlatego ich transport to duże wyzwanie. Zostały umieszczone w specjalnych skrzyniach i powieszone na hamakach, dzięki którym ich płuca chronione są przed naciskiem masy ich ciała. Tam, na stale nawilżanych gąbkach, pokonały drogę powietrzną a następnie lądową. Nad ich bezpieczeństwem czuwało 6 osób, w tym ich opiekun z singapurskiego ogrodu zoologicznego. Wszystko po to, aby zwierzęta odczuły jak najmniejszy stres – dodaje.

Załadunek manatów do samolotu rozpoczął się we wtorek (5 września) w Singapurze. O godzinie 18:30 zwierzęta wyleciały do Polski. Abel i Ling, bo takie imiona noszą samice, powitano w Warszawie. Tam już pozostała prosta trasa z Warszawy do Wrocławia ciężarówką. Podobna operacja miała miejsce przed rokiem, kiedy dwa samce trafiły z Singapuru na Gwadelupę.

Podczas drogi manatom należy zapewnić odpowiednią temperaturę powietrza równą 26º C – mówi Dominik Szoka, wrocławski opiekun manatów – Jednocześnie należy monitorować częstotliwość oddechów, oraz położenie zwierząt, a w razie potrzeby (z reguły co 1-1,5h) nawilżać skórę. Dlatego nad bezpieczeństwem zwierząt czuwa cały sztab ludzi.

We Wrocławiu samice trafiły bezpośrednio do większego basenu w Afrykarium, gdzie będą przechodziły kwarantannę. Po tym czasie zostaną połączone z samcami.

Zobacz zdjęcia z akcji!

Źródło: Wrocławski Ogród Zoologiczny