Armatka śnieżna

Często to jedyny ratunek dla narciarzy. Poza tym urządzenie wytwarza śnieg trwalszy od naturalnego

(1) Wentylator – Wytwarza potężny strumień powietrza. Im ciśnienie jest wyższe, tym więcej śniegu powstaje.
(2) Dysza – Rozpyla cząsteczki wody w powietrzu. Jeśli dodamy do niej naturalne białko (tworzące zarodki krystalizacji), ułatwi to proces formowania się kryształków lodu.
(3) Krople wody – Pod wpływem niskiej temperatury zmieniają się w płatki śniegu i kryształki lodu. Armatka jest najbardziej wydajna w temperaturze -1 stopnia Celsjusza.
(4) Urządzenie może być zainstalowane na wieży lub wózku. ten ostatni – wyposażony w hak holowniczy – pozwala przetransportować armatkę ratrakiem w miejsce, gdzie jest akurat najbardziej potrzebna.
(5) Komputer – W zależności od temperatury i wilgotności powietrza oblicza najlepsze proporcje mieszanki powietrza i śniegu


Wystarczy zapewnić jej wodę, powietrze i prąd, a pokryje stok białym puchem. Żeby wytworzyć piętnastocentymetrową jego warstwę na powierzchni 60 na 60 metrów urządzenie potrzebuje jednak ok 285 tys. litrów wody (najlepiej, żeby miała temperaturę 0,5 stopnia Celsjusza). Niektóre modele armatek śnieżnych są wyposażone w urządzenia chłodzące – dzięki temu nawet w niesprzyjających warunkach pogodowych cały proces może przebiegać sprawnie.

Jakość, gęstość i trwałość sztucznie wytworzonego śniegu zależą od wilgotności i temperatury powietrza, a także ciśnienia i temperatury wody. Producenci armatek twierdzą, że sztuczny puch jest  ok. cztery razy trwalszy niż naturalny – 30 cm pierwszego topnieje tyle samo czasu, co 120 cm drugiego, więc sztuczna pokrywa o grubości ok 0,5 m, w temperaturze powyżej zera i przy opadach deszczu, powinna utrzymać się na stoku mniej więcej dwa tygodnie.

Więcej:technika