Domowa trucizna

Naukowcy amerykańscy poddali analizie środki piorące i odświeżacze powietrza kilku najpopularniejszych firm. Okazało się, że we wszystkich z nich przynajmniej jeden ze składników był substancją toksyczną.

           W najbliższym sklepie naukowcy nabyli trzy proszki do prania oraz trzy odświeżacze powietrza w spray’u. Prowadząca projekt Anne Steinemann, profesor inżynierii cywilnej i środowiskowej z Uniwersytetu Waszyngtońskiego mówi, że zaniepokoił ją problem substancji toksycznych w środkach wykorzystywanych codziennie w każdym gospodarstwie domowym, gdyż zgłaszało się do niej coraz więcej ludzi podejrzewających, że ich problemy zdrowotne mogą mieć związek z używanymi przez nich środkami chemicznymi. W latach 2004-2005 przeprowadzono w USA badania, których rezultaty wykazały, że co piąty Amerykanin skarżył się na dolegliwości, mające swoje źródło w szkodliwym wpływie odświeżaczy powietrza, a co dziesiąty – proszków do prania.  

          W laboratorium naukowcy przeprowadzili analizę składu chemicznego wybranych substancji, aby wykryć obecność lotnych związków organicznych. Autorzy badania byli zaskoczeni, jak toksyczne są, wbrew pozorom, przebadane próbki, i jak dużo chemikaliów zawierają. Znaleziono między innymi podrażniający skórę aceton, posiadający alergizujące działanie 
limonen, niszczący wątrobę acetaldehyd, toksyczny chlorometan, 1,4-dwuoksan i wiele innych. 

          Naukowcy znaleźli około 100 lotnych związków organicznych, które nie zostały wymienione na etykietce, gdyż w Stanach Zjednoczonych producenci środków czyszczących i odświeżaczy powietrza nie zą zobowiązani do zamieszczania pełnego składu produktów na opakowaniu. Dodatkowo w pięciu z sześciu substancji znaleziono substancje rakotwórcze, zanieczyszczające powietrze atmosferyczne. Niektóre ze znalezionych substancji zostały w USA uznane oficjalnie za szkodliwe dla zdrowia. Otrzymane wyniki analizy zaniepokoiły chemików, przeprowadzili oni więc kolejne doświadczenie, badając skład chemiczny 25 środków czyszczących i odświeżających powietrze. Ich analiza trwa, lecz wstępne informacje potwierdzają, że w większości próbek znaleziono podobne lub jeszcze bardziej toksyczne składniki. Anne Steinemann wierzy, że jej badanie przyniesie pozytywne rezultaty w postaci zwiększonej uwagi społeczeństwa, a w konsekwencji unikania zakupów szkodliwych substancji. Badanie zostało opublikowane w magazynie Environmental Impact Assessment Review. JSL

uwnews.org