Najmniejsze królestwo świata? Odkrywają je polscy badacze

Prosto ze stanowisk badawczych otrzymaliśmy fascynującą historię małego królestwa w Afryce.

Dawne królestwo Jawgul to wioska w północnym Sudanie. Nigdy nie była to wielka osada. W ostatnim półwieczu zwiększyła ona dwukrotnie swoją powierzchnię, a obecnie jest zamieszkana przez około 600 osób. Mimo niewielkich rozmiarów, we wsi znajdują się ruiny dwóch zamków. Są także opuszczone budynki, w których mieściły się aż trzy szkoły koraniczne oraz jest stary meczet, używany po dziś dzień. Dokumentując te zabytki trafiłem do człowieka imieniem Sabir, który we wsi jest uważany za nudziarza opowiadającego cały czas historie o przeszłości. Jako archeolog z wykształcenia mam podobnie w Polsce więc od razu się z Sabirem zaprzyjaźniliśmy, a jego historie o dawnych królach Jawgul zacząłem spisywać i badać.

Garażowe odkrycie

Pierwszy raz o królach Jawgul usłyszałem w grudniu 2016 roku siedząc w garażu przy domu Sabira w Jawgul. Skąd się tam wziąłem? Przyjechałem do wsi dokumentować ruiny zamków, a przy okazji podpytywałem mieszkańców o historię tych budowli. Mieszkałem wtedy w domu dyrektora miejscowej szkoły podstawowej i to on właśnie skontaktował mnie z Sabirem.

Z niewiadomych przyczyn Sabir lubił przesiadywać w tym okrytym liśćmi palmowymi garażu, w którym większość miejsca zajmowała 20-letnia Toyota Hilux, najskuteczniejszy samochód na sudańskie pustynie. Popijając herbatę mój rozmówca przedstawiał historie, których sam był świadkiem lub które zasłyszał od starszych osób, w czasie swojego długiego życia. Opowiadał używając mieszanki lokalnego języka nubijskiego z językiem arabskim. Z tego powodu w naszych rozmowach uczestniczył siostrzeniec Sabira, Mohammed, który jako absolwent filologii angielskiej na Uniwersytecie w Nowej Dongoli pomagał mi zrozumieć bardziej zawiłe sformułowania i wypowiedzi.

Według mojego rozmówcy zamki były zamieszkane przez przywódców Jawgul aż do ostatnich lat XIX wieku. Z kolei pierwsiwładcyz opowieści Sabira rządzili w 2 połowie XVIII wieku, co daje łącznie trochę ponad 100 lat ciągłego zasiedlenia zamków. Historię otwierałTakrur Kablol, król (w języku nubijskim „oro”) który zbudował kamienno-ceglany zamek na zachodnim skraju wsi. Miał on dwóch synów, którzy kolejno byli królami Jawgul i utrzymywali zamek zachodni oraz wznieśli drugi (kamienno-mułowy) na wschodnim skraju wsi.Według Sabira czasy wtedy były niepewne. Nie było scentralizowanego, rozległego państwa. Sułtanat Fundż, który w poprzednich wiekach rozciągnął swoją władzę na tych terenach, w połowie XVIII i na początku XIX wieku stracił możliwość zarządzania podległymi terenami. Każda wieś musiała radzić sobie sama, a zagrożeń było dużo. Wśród najważniejszych można wymienić nomadów przybywający od strony pustyni. Takie uzbrojone grupy działały szybko: napadały na wsie i ruszały dalej.

Dlatego w Jawgul wzniesiono właśnie wtedy dwa niewielkie zamki, a ich cechą charakterystyczną były wysokie wieże, które umożliwiały obserwacje okolicy. Wieś zlokalizowana była na brzegu Nilu, a od strony lądu oddzielały ją ostre skały oraz suchy kanał, który przy wyższym poziomie rzeki wypełniał się wodą. Jedyne swobodne dojścia do wsi było od strony wschodniej i zachodniej, tam więc powstałybudowle obronne.

 

Czerwony Lew – strażnik króla Jawgul

Według Sabira, królowie Jawgul mieli na swoich usługach strażników. Byli to mężczyźni szkoleni od dziecka do walki. Stawali się mistrzami broni białej oraz palnej, a ich zadaniem była ochrona króla oraz mieszkańców Jawgul. Mieszkali w wieżach na zamkach i prowadzić całodobową obserwację okolicy. Najsłynniejszym ze strażników był Ku Geil. Jest to pseudonim pochodzący z języka nubijskiego, który można przetłumaczyć jako „Czerwony Lew”. Jego prawdziwe imię brzmiało Ahmed. Wyróżniał się on siłą oraz zręcznością, a sławę zyskał po bitwie ze strażnikami sąsiadującego i znacznie większego królestwa Kukka. Starcie odbyło się na równinie pomiędzy wzgórzami Nauri, które znajduje się kilka kilkometrów od Jawgul. Ahmed miał się wtedy krwawo rozprawić z kilkoma równymi sobie strażnikami króla Kukka.

Pytałem Sabira o różne aspekty funkcjonowania królestwa Jawgul, na przykład o jego terytorium. W odpowiedzi usłyszałem, że obejmowało ono obszar osady oraz najbliższą okolicę. Wieś była tak mała, że wszyscy jej mieszkańcy byli ze sobą spokrewnieni, a król był wybierany przez wszystkich mieszkańców na podstawie predyspozycji i umiejętności, tak przynajmniej twierdził Sabir. Mój rozmówca nic nie wiedział na temat rytuałów koronacyjnych czy oficjalnychuroczystości celebrujących króla i królestwo. Kiedy spytałem o insygnia władzy Sabir ponownie rozłożył ręce w geście niewiedzy. Jednak zaraz potem podjął wątek broni palnej.

Karabin jako symbol władzy

Według Sabira za czasów królów wielu mieszkańców Jawgul posiadało broń palną. Mówił, że ludzie mieli głównie broń o długości około 1,5 m. Być może były to karabiny skałkowe, stosunkowo popularne w tamtym czasie w Afryce. Wszystkie sztuki broni palnej zostały jednak skonfiskowane mieszkańcom Jawgul w latach 20. XIX wieku, kiedy cały obszar doliny Nilu został opanowany przez egipskie wojska Imperium Osmańskiego. Nowi władcy zostawili jeden karabin dla przywódcy wsi. Nie mógł on jednak tytułować się niezależnym królem („oro”). Nowy tytuł władcy brzmiał szeich wsi („gurti” w języku nubijskim) i był on zależny od decyzji administratora regionu („omdy”). Symbolem władzy gurti miał być właśnie ten, jedyny we wsi karabin. Szeichowie wsi podtrzymywali jednak tradycję i mieszkali w zamkach aż do końca XIX wieku, kiedy to obszar ten stał się kolonią brytyjską. Od tamtego czasu zamki popadają w ruinę, a informacje o dawnych królach są przez wielu współczesnych mieszkańców Jawgul uważane za legendy.

W czasie rozmów na temat szeichów wsi okazało się, że Sabir przechowuje pamiątki po swoim dziadku, który był pierwszych szeichem za czasów brytyjskich (początek XX wieku). W jego posiadaniu są przedmioty metalowe, które należały do szeicha, m.in. tygiel do przetapiania przedmiotów metalowych na amunicję do karabinu oraz już wytopione kule. Sam karabin dziadek Sabira miał umieścić w nadprożu swojego domu. Był on pierwszym przywódcą Jawgul, który nie mieszkał w zamku. Takie umocowanie karabinu miało według Sabira wymiar symboliczny. Z jednej strony karabin już nie był potrzebny, a z drugiej każdy wchodzący do domu szeicha widział ten symbol władzy.

Kobiece opowieści

Opowieść ta przedstawia stricte męski punkt widzenia. Mój rozmówca, wszyscy władcy oraz strażnicy przewijający się w tych podaniach to mężczyźni. Gdzie w tych opowieściach są kobiety? Czy miały wpływ na historię Jawgul? Zdaje sobie sprawę z tej jednostronności.Wynika to z faktu, że będąc we wsi nie miałem możliwości rozmów z kobietami. W tamtej społeczności rozmowy na tej płaszczyźnie, to znaczy miejscowe kobiety i obcy mężczyźni mogą się szybko stać tematem plotek i napięć, tak więc unika się takich sytuacji. Także dlatego w kolejnych sezonach prac w Jawgul zespół zostanie powiększony o arabistki lub etnolożki, które nie naruszając miejscowej etykiety będą mogły swobodnie poznawać kobiecą wersję historii Jawgul.

 

Królestwo w wersji mini

Opowieści Sabira bardzo dobrze współgrają z obserwacjami archeologicznymi. Zamki Jawgul były wcześniej datowane w przybliżeniu na ten sam okres, na podstawie analizy architektonicznej oraz analizy zabytków znalezionych w zamku wschodnim. Z zamku zachodniego zachowała się do dzisiejszych czasów jedna wieża, która jest używana jako magazyn. Mieszkańcy pobliskich domów powtarzają miejscowy żart, że jest to najmocniejszy magazyn w całym Sudanie.

W końcu XVIII i na początku XIX wieku królestwo Jawgul obejmowało niewielką wieś oraz najbliższe tereny. Dokładne granice, jeżeli wogóle istniały, są obecnie trudne do odtworzenia. Wydaje się jednak, że przy najmniejszym zasięgu mogło ono obejmować około 20 km², a przy maksymalnym około 40 km². Królestwo było zasiedlone przez kilkadziesiąt do kilkuset osób i większość z nich była ze sobą spokrewniona. Z takimi statystykami Jawgul z pewnością można uznać za silnego pretendenta do tytułu najmniejszego królestwa świata. Nie posiadamy twardych danych statystycznych dla okresu, kiedy królestwo to funkcjonowało, jednak jeżeli spojrzymy na obecne monarchie, to najmniejszym współczesnym królestwem według Encyklopedia Britannica jest Suazi w południowej Afryce, które przy Jawgul jest gigantem obejmującym 17363 km².

Dla głodnych wiedzy:

Więcej informacji o badaniach w Jawgul:
1.  Diffi na wyspie Jawgul

2. Jawgul – A village between two towers – artykuł anglojęzyczny

3. Krajobrazy nierówności społecznych


Dr Mariusz Drzewiecki jest adiunktem w Zakładzie Nubiologii Instytutu Kultur Śródziemnomorskich i Orientalnych Polskiej Akademii Nauk. Prace w Jawgul prowadził w 2013, 2016 oraz 2017 roku.

Zawodowo interesuje się archeologią Sudanu oraz ochroną dziedzictwa kulturowego w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie.

Jego artykuły naukowe oraz popularno-naukowe można przeczytać na: https://pan-pl.academia.edu/MariuszDrzewiecki