Zastanawiasz się, jak wyzwolić odwagę? Bój się i rób!

Lęk nie powstrzyma cię przed działaniem, dopóki mu na to nie pozwolisz. Umówmy się, jeśli chcesz zrobić coś nowego i ważnego dla siebie, to oznacza, że lęk na pewno się pojawi. Nie chodzi więc o to, aby go uniknąć, bo to niemożliwe, ale aby wiedzieć, jak stawić mu czoła.

Wiele osób ucieka przed lękiem. Boimy się bać. Kiedy pojawia się pierwszy dyskomfort, chowamy się jak mysz pod miotłę. Przestajemy działać i stajemy w miej­scu, byle tylko go nie czuć. Nagle pasjonuje nas sprzątanie domu. W głowie pojawia się pełno pilnych rzeczy, które musimy zrobić natychmiast. Oczywiście ich jedynym celem jest odciągnięcie nas od tego, co sobie zamierzyłyśmy. W głowie pojawia się głos, który mówi, że przecież ten pomysł jest bez sensu, bo i tak nie damy sobie z tym rady. Wiesz, czym jest to wszystko? To tylko sposoby uniknięcia lęku.

Jeśli chcesz sięgnąć po to, czego pragniesz, musisz być gotowa znieść odrobinę dyskomfortu. Najważniejsze jest, abyś nauczyła się rozpoznawać, co się w tobie naprawdę dzieje. Powiedzmy, że masz zadzwonić do ważnego klienta, od którego decyzji zależy duże zamówienie dla twojej firmy lub pracodawcy. Zależy ci na tym, żeby się udało. Jednak przez kilka godzin nie udaje ci się tego zrobić, bo pojawiają się inne pilne sprawy. Musisz być świadoma, że te inne sprawy to tylko zasłona dymna, pod którą siedzi lęk. Bo tak naprawdę boisz się zadzwonić do tego klienta i uni­kasz tego jak ognia.

Pierwszy krok to przyznanie się przed sobą, że się bo­isz. Zatrzymanie się we wszystkim, co robisz (co oczywi­ście wcale nie będzie takie łatwe, bo skoro czujesz niepo­kój, to dużo łatwiej jest działać, niż się zatrzymać. Ale jest to wysiłek, który warto podjąć, bo dzięki niemu stawisz czoła lękowi zamiast przed nim uciekać). No więc zatrzy­mujesz się i skupiasz całą uwagę na ciele – badasz, jak lęk manifestuje się w fizycznych doznaniach w ciele. To właś­nie z powodu tych doznań nie robisz tego, co jest dla Ciebie ważne.

Obserwuj te doznania i oddychaj. To może nie być przy­jemne. Może będzie waliło Ci serce, może będziesz czuła się cała rozdygotana w środku. Po prostu przez kilka chwil czuj ten lęk, obserwuj go bez opierania się mu, rozumiejąc, że w ten sposób umysł broni się przed nieznanym.

Wiesz, co się stanie dzięki temu? To będzie tak, jak kiedy byłaś małą dziewczynką i bałaś się wejść na strych, aż pewnego dnia dorosłaś, postanowiłaś tam wejść, zapaliłaś światło i okaza­ło się, że nie było się czego bać. Albo jak wtedy, gdy miałaś trudny egzamin, z którego chciałaś uciec, ale odważyłaś się pójść i zdałaś. Albo jak wtedy, gdy wsiadałaś pierwszy raz za kierownicę auta i miałaś poczucie, że nigdy, ale to ni­ gdy w życiu nie nauczysz się robić tego wszystkiego naraz, i czułaś panikę, słysząc dźwięk odpalanego silnika. A jakiś czas potem zaczęłaś jeździć po mieście. Sama!

Właśnie tak się dzieje, kiedy odważysz się zatrzymać i spojrzeć w oczy lękowi. Mówisz sobie: „Tak, boję się”, oddychasz, a potem podnosisz słuchawkę, wybierasz numer i masz ten kontrakt. Albo nie. Ale to i tak nie ma takiego znaczenia, bo już wiesz, że niezależnie od rezultatów Ty zawsze możesz na siebie liczyć.

PS. Rób to, czego bardzo pragniesz, NAWET jeśli się tego boisz. Kiedyś sobie za to podziękujesz.


Fragment książki Patrycji Załug – „Codziennie Pewna Siebie. 8-tygodniowy trening budowania pewności siebie dla kobiet” dostępnej na: www.codzienniepewnasiebie.pl. Książkę można zamówić z osobistą dedykacją od autorki.