10 ptasich sekretów

Sroki to nie złodziejki, a sowy to nie mądre głowy. Badania ornitologów nie tylko obalają popularne mity, ale też odkrywają niesamowite zdolności ptaków.

1. Sowa nie grzeszy rozumem

„Kiedyś wierzono, że są zwierzętami inteligentnymi. Mówiono, że skoro są w stanie żyć w nocy, to głupie być nie mogą. Tymczasem sowy nie są ani trochę tak mądre, jak ptaki krukowate. Ich działania wynikają głównie z czystego instynktu” – mówi Paweł Pstrokoński ze stowarzyszenia Ptaki Polskie. Przekonanie o ich mądrości wzięło się zapewne m.in. z tego, że w stosunku do reszty ciała mają duże głowy. Sęk w tym, że i to nie do końca jest prawdą. Np. u puszczyka mszarnego rzekomą gigantyczną głowę tworzą 10-centymetrowe pióra. Gdyby go – hipotetycznie! – oskubać, miałby mały łebek.

Sowy zatem to nie „mądre głowy”, ale na pewno nieco dziwne. W sprawnym funkcjonowaniu nocą przydaje im się dobry wzrok, a także słuch. Otwory uszne u puszczyka mszarnego mają aż 4 cm wysokości. Dodatkowo są one umieszczone asymetrycznie – prawe ucho znajduje się kilka centymetrów niżej niż lewe. Prof. Graham Martin z Uniwersytetu Birmingham uważa, że duże otwory uszne i konieczność połączenia ich z dużymi oczami jest przyczyną umiejscowienia oczu sów z przodu. Tyle że to wszystko przestaje się w ptasiej głowie mieścić. Przez otwór uszny u tego ptaka można dostrzec dno jego oka!

2. Piórka fletowca są toksyczne

Trujące rośliny czy owady nie robią na nas wrażenia. Ale ptaki? Podobnie zaskoczony był Jack Dumbacher, który w roku 1989 jako doktorant na University of Chicago odkrył pierwszy na świe-cie trujący gatunek. W czasie badań w Papui-Nowej Gwinei w sieć Dumbachera wpadały różne ptaki. Najgorszy okazał się fletowiec kapturowy. Po pierwsze śmierdział, po drugie przy wyjmowaniu z sie-ci sprawiał sporo kłopotów. Fletowiec podrapał kiedyś Dumbachera do krwi, a kiedy naukowiec odruchowo zaczął wysysać ranę, jego usta zdrętwiały. Po kilku dniach to samo spotkało jego kolegę.

Dumbacher zdał sobie sprawę, że odkrył pierwszego trującego  ptaka. Kiedy zaczął o to pytać miejscowych, okazało się, że dla nich to nic nowego. Fletowca kapturowego nazywają wobob („ptak, którego gorzka skóra marszczy usta”), a modrogłówkę – slek-yakt („gorzki ptak”). Oba gatunki truciznę czerpią z pokarmu, czyli z żuków należących do rodzaju Choresine.

3. Kaczka czuje smaki dziobem

Ptasi dziób to zmyślna konstrukcja. Wydaje się być jak nasze paznokcie – twardy, a więc nieczuły na dotyk. Nic bardziej mylnego. W maleńkich dołkach na jego powierzchni kryją się liczne receptory dotykowe. Naukowcy odkryli je dopiero w 1860 roku. Weźmy dziób kaczki krzyżówki. Na jego milimetrze kwadratowym znajduje się kilkaset receptorów i to zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz.

W 1974 r. holenderski ornitolog Herman Berkhoudt, ku swemu zaskoczeniu, odkrył na samym końcu dzioba krzyżówki kubki smakowe! Wcześniej uważano, że znajdują się one wyłącznie na języku lub w tylnej części jamy gębowej. Wciąż nie wiemy, ile kubków smakowych mają poszczególne gatunki ptaków. Ale wydaje się, że niezbyt wiele. U krzyżówki jest ich ok. 400, u przepiórki japońskiej raptem 60 – prawie nic w porównaniu z ludźmi (10 tys.). Nie przeszkadza to jednak ptakom reagować na cztery główne smaki: słony, kwaśny, gorzki i słodki.

4. Papuzice kochają się przez 1,5 godziny!

Kopulacja u ptaków często jest – nomen omen – przelotna. Np. u pokrzywnicy trwa jedną dziesiątą sekundy. Jedynie u 3 proc. gatunków ptaków samce mają penisy. U pozostałych z reguły mamy do czynienia z tzw. pocałunkiem kloakalnym. To zbliżenie wywiniętych na zewnątrz końcowych odcinków jelit i dróg moczowopłciowych. W ten sposób samiec przekazuje plemniki samicy.

Są jednak takie ptaki, które robią to nieśpiesznie. To papuzice duże z Madagaskaru. Ptaki siedzą obok siebie, a samiec – chciałoby się powiedzieć, że romantycznie – skubie piórka na głowie samicy. I tak trwają nawet półtorej godziny. W tym czasie kulista wypukłość w okolicy kloaki samca znajduje się w kloace samicy i tam nabrzmiewa, wypełniając się krwią. Tu jednak romantyczne skojarzenia się kończą. Papuzice na-leżą do najbardziej rozwiązłych ptaków, a taki długotrwały stosunek jest, jak wykazali uczeni, wynikiem walki plemników. Im dłużej samiec zajmie samicę, tym większe ma szanse na zostanie ojcem.

5. Miodowody są gorsze od kukułek

Kukułcze pisklę nie budzi ciepłych uczuć. Jak wiadomo, jest pasożytem lęgowym: po wykluciu się wypycha z gniazda inne jaja i pisklęta. To jednak nic w porównaniu z innym podrzutkiem – afrykańskim miodowodem dużym. Jego pisklę tuż po wykluciu wygląda jak większość małych ptaków niezbyt sympatycznie: przypomina nagiego, niedorozwiniętego dinozaura. Ta istotka jest dodatkowo zaopatrzona w śmiercionośny szpikulec umieszczony na końcu dzioba, ostrzem do dołu.

Mały miodowodzik wbija tę broń w gardła piskląt gospodarzy. Śmierć bynajmniej nie jest błyskawiczna. Zoolożka dr Claire Spottiswoode wykorzystując kamery na podczerwień obserwowała, jak pisklę miodowoda wbijało szpikulec w gardło młodej żołny i po wielekroć nią potrząsało. Jeśli za pierwszym razem się nie udało, miodowód odpoczywał, po czym znów przystępował do egzekucji. Czasem do uśmiercenia konkurentki potrzeba było kilku prób…

 

6. Ptaki mają słaby węch

Dziób kiwi jest bardzo wrażliwy na dotyk. Ten nowo-zelandzki ptak ma także wyjątkowo czuły węch. Znany jest z tego, że głośno niucha. Potrafi wy-węszyć dżdżownicę ukrytą pod 15-centymetrową warstwą ziemi! Jednak większość ptaków ma znacznie słabszy węch. Ile razy jako dzieci chcieliście ratować pisklaka, który wypadł z gniazda, ale dorośli surowo tego zakazywali? Najpewniej mówili: „jeśli go dotkniesz, rodzice już nie będą chcieli się nim opiekować”. Intencje mieli dobre, nie mieli za to racji. Najprawdopodobniej ten mit wziął się z przekonania, że ptaki potrafią doskonale wyczuć ludzki zapach. Tymczasem w przypadku większości gatunków to nieprawda. Poza tym ptaki, jak to w naturze bywa, myślą ekonomicznie, dokonując rachunku zysków i strat. Jeśli drapieżnik odkryje lokalizację gniazda, rodzice – którzy zainwestowali dużo czasu i energii w swoje młode – będą woleli przeprowadzić się, niż po prostu porzucić pisklęta.

Szpikulec na końcu dzioba miodowoda dużego jest gotowy do użytku zaraz po wykluciu się. Jest tak ostry, że może wbić się w palec. Służy pisklęciu do mordowania konkurencji w gnieździe.

U kiwi czubek dzioba jest szalenie czuły. Trudno sobie wyobrazić, co czuje ten ptak, gdy szukając pokarmu w ziemi natknie się na twardy kamień.

7. Sroka nie kradnie

W wierszu Zygmunta Marka Miszczaka dzieci czytają: „Proszę pana! Sroka kradnie! / Fe! Niegrzecznie! Fe! Nieładnie!”. To oskarżenie jest powtarzane przy okazji każdego wystawienia opery Gioacchina Rossiniego „Sroka złodziejka” (premiera w 1817 r.).

Tymczasem brytyjscy naukowcy przy-wrócili sroce dobre imię. Psychologowie zwierzęcy z Centrum Badań nad Zachowaniem Zwierząt na University of Exeter wyka-zali, że ptaki te podchodzą do nowych przedmiotów z dużą dozą nieufności. Naukowcy przygotowali przynęty – kupki lubianych przez sroki orzechów. Obok ułożyli błyszczące śrubki, obrączki z folii aluminiowej itp. W czasie 64 testów ptaki tylko dwa razy zainteresowały się błyskotkami, w obu przypadkach od razu je wyrzucając. Ba! W obecności dziwnych przedmiotów żerowały mniej chętnie. Wygląda na to, że to my zwracamy baczniejszą uwagę na błyskotki niż sroki. No bo jaki człowiek zainteresuje się ptakiem trzy-mającym w dziobie zwykły patyczek?

8. Jerzyki śpią w locie

Większość ptaków ma oczy skierowane na boki. W wielu przypadkach oznacza to, że do mózgu docierają dwa osobne obrazy. Oczy mogą więc być wykorzystywane do osobnych zadań. Niektóre ptaki potrafią spać z jednym okiem otwartym (czyli tylko jedna półkula jest w stanie czuwania). Daje to niesamowite możliwości, np. w przypadku jerzyków. „Są jednymi z najszybszych latających ptaków, ale też jednymi z najbardziej wytrzymałych. Potrafią latać nawet 2–3 lata bez przerwy. Dotyczy to głównie samców. Samice częściej przebywają w gniazdach w celu wysiadywania jaj. Jerzyki więc śpią, piją, zmieniają pióra i kopulują w powietrzu” – wylicza Paweł Pstrokoński ze stowarzyszenia Ptaki Polskie.

9. Słowicze uszy się regenerują

Ptasim uszom brak małżowiny. Mają za to wyjątkowe komórki rzęsate, czyli delikatne struktury odpowiedzialne za wykrywanie dźwięku, znajdujące się w uchu wewnętrznym. My w ciągu życia regularnie je niszczymy, a uszkodzone nigdy nie odrastają. A u ptaków – tak! Prawdopodobnie są też bardziej odporne na głośne dźwięki niż nasze. Trwają prace nad zrozumieniem i wykorzystaniem tego zjawiska – może się to okazać bezcenne dla uczonych szukających leku na głuchotę. Odporny słuch musi przydawać się szczególnie głośnym ptakom, takim jak dobrze nam znane słowiki (ich śpiew ma natężenie 80 decybeli) czy derkacze (110 decybeli – tyle, co piła łańcuchowa!).

Ciekawe jest też to, że ptasi słuch w ciągu roku odpoczywa. Ośrodki w mózgu odpowiedzialne za śpiew u samców kurczą się pod koniec sezonu rozrodczego, by ponownie rozrosnąć się na wiosnę. To bardzo ekonomiczne rozwiązanie. Mózg jest kosztowny w utrzymaniu, a zimą trudniej o pokarm. „Chodzi także o oszczędność energii pod-czas migracji. Ptaki obkurczają niepotrzebne partie mózgu – a czasem i inne organy – w celu zmniejszenia swojej wagi. Śpiew w podróży się nie przyda, ale kilkanaście miligramów może być znaczące, gdy leci się w trasę długości 5 tys. km” – wyjaśnia Paweł Pstrokoński.

10. Bawoliki mają orgazm

To jedyny taki przypadek znany nauce. Bawolik czerwonodzioby – niewielki ptak żyjący w Afryce – fascynuje naukowców także z tego powodu, że ma coś w rodzaju fałszywego penisa. To ukryty wśród piór mięsisty wyrostek mający 2 cm długości. Prof. Tim Birkhead z Uniwersytetu w Sheffield i jego student Mark Winterbottom przez trzy lata próbowali rozwikłać zagadkę fałszywego penisa. Obserwowali zachowanie bawolików w niewoli. Okazało się, że penisokształtny organ nie jest wprowadzany do kloaki. A po pół-godzinnej kopulacji samiec wydawał się mieć orgazm. Winterbottom założył, że stymulujące było pocieranie fałszywym penisem w okolicach kloaki. Postanowił własnoręcznie masować samca. Po 25 minutach całe ciało bawolika przeszedł dreszcz, samiec zacisnął palce u stóp na dłoni badacza, po czym doszło do ejakulacji. Czego się nie robi dla dobra nauki!

 

DLA GŁODNYCH WIEDZY:

» Artykuły „Focusa” o niezwykłych umiejętnościach ptaków – www.bit.ly/szybow, www.bit.ly/toxpior

» Ciekawe książki – „Sekrety ptaków. Fascynujący świat ptasich zmysłów”, Tim Birkhead (Galaktyka 2012) oraz „Everything You Always Wanted To Know About Birds But… Were Afraid To Ask!”, Stephen Moss, (Christopher Helm Publishers 2005)