Nad ludy i nad króle podniesiony;
Na trzech stoi koronach, a sam bez korony;
A życie jego – trud trudów,
A tytuł jego – lud ludów;
Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,
A imię jego czterdzieści i cztery.
Ta zagadkowa przepowiednia Adama Mickiewicza z III części „Dziadów” doczekała się wielu interpretacji. Wieszcz mówił osobie, bawił się numerologią i kabałą? Jakakolwiek by była prawda, ponad sto lat później historia dopisała własna apokaliptyczna interpretacje do słów poety.
Odrodzona na gruzach trzech imperiów Polska znów popadła w niewolę – hitlerowską i sowiecką. W 1944 r. ważyły się jej losy. Pod Monte Cassino, w trakcie akcji „Burza” i w powstaniu warszawskim chcieliśmy pokazać światu, że mamy prawo do własnego niepodległego państwa. Ale nawet tysiące zabitych i zagłada Warszawy nie zmieniły cynicznej polityki mocarstw. Pod skrzydłami Kremla, choć polskimi rekami, miała być budowana Polska Ludowa – niesamodzielna, bez Kresów, bez korony…