Pierwsza kobieta na Wyspach skazana za znęcanie się nad partnerem. “Nie dawała mi jedzenia, znacznie schudłem”

Jordan nie wygląda na niebezpieczną dziewczynę. 22-letnia szatynka została pierwszą skazaną w Wielkiej Brytanii na karę więzienia za przemoc domową, jakiej przez lata miała dopuszczać się na swoim partnerze. Jej ofiara stara się przełamać barierę milczenia wokół przemocy wobec mężczyzn.
Pierwsza kobieta na Wyspach skazana za znęcanie się nad partnerem. “Nie dawała mi jedzenia, znacznie schudłem”

Alex Skeel, 22-latek z Bedfordshire opowiedział dziennikarzom BBC o swojej relacji z partnerką. Poznali się, gdy oboje mieli po 16 lat, podczas nauki w college’u, w 2012 roku. Pierwsze miesiące upłynęły pod znakiem zakochania i beztroski, jednak nim upłynęło pół roku zaczęły pojawiać się niepokojące sygnały. Z czasem Jordan odcięła Alexa od rodziny, przejęła kontrolę nad jego prywatnymi kontami w internecie. 

– Nie chciała dawać mi jedzenia, znacznie schudłem – opowiada Skeel – próbowałem zwrócić jej uwagę, ale zawsze odkręcała wszystko tak bym to ja był problemem. Kończy się na tym, że myślisz „co jest ze mną nie tak, co ja zrobiłem źle?” Następnie robisz coś innego i słyszysz narzekanie, że się zmieniłeś. To podkopuje pewność siebie, nie da się z tym wygrać i jest bardzo frustrujące. 

Alex i Jordan, fot. YouTube

Alex przyznaje, że owszem było także wiele momentów dobrych i mimo wszystko kochał swoją partnerkę, dlatego chciał z nią zostać i starać się naprawiać związek. Pojawiła się dwójka dzieci, mężczyzna przekonuje, że bał się potem odejść by przemoc wobec niego nie przeniosła się na dzieci, gdy zabraknie dorosłej ofiary dla Jordan. Po 18 miesiącach zaczęła się przemoc fizyczna. Skeel opowiada o biciu: pięściami, butelką, ładowarką od laptopa na kablu. 

 

– Po pewnym czasie dotarłem do punktu, kiedy przestało mnie to boleć. Przyzwyczaiłem się do bólu – opowiada mężczyzna – Dlatego podniosła to o poziom wyżej, szukała sposobów na zadawanie mi większego bólu. Po butelce pojawił się młotek. Potem było to już cokolwiek, co mogła znaleźć.

 

Fot. YouTube

Fot. YouTube

Wreszcie kobieta zaczęła także używać noża, kilka razy zraniła męża tak, że obawiał się o swoje życie, jednak jeszcze bardziej obawiał się jej gniewu. W szpitalu mówił, że potknął się i uderzył po poparzeniu pod prysznicem. Kilka razy sąsiedzi dzwonili po pomoc słysząc krzyki w domu, jednak Alex sam wymyślał wymówki i kłamstwa by oddalić funkcjonariuszy, mimo tego, że miał widoczne obrażenia także na twarzy. Kobieta starała się je na nim maskować korzystając ze swoich kosmetyków. Wśród kolejnych tortur pojawiło się między innymi polewanie wrzątkiem. 

– Czułem, że moje ciało się wyłącza – opowiada Alex – Straciłem ze 30 kilogramów. Później lekarze powiedzieli mi, że zabrakło mi 10 dni do śmierci z powodu wygłodzenia i obrażeń.

Horror zakończył się pod koniec 2018 roku, gdy pewien policjant przyszedł na ponowną kontrolę po poprzedniej wizycie i przesłuchał mężczyznę. Obrażeń i utraty wagi nie dało się ukryć.

– Gdyby policja nie interweniowała dokładnie w tym momencie, byłbym już w ziemi – mówi Skeel – Nie ma wątpliwości. Miałem tyle szczęścia, że obrażenia i dowody były bardzo silne, więc wszystko składało się w jedną całość i zabrali ją. 

Jordan dostała siedem i pół roku więzienia, odsiadkę rozpoczęła w kwietniu 2018. Nigdy nie wyraziła skruchy. 

– Czasem myślę, że żyję tylko po to by podnosić świadomość – mówi Skeel o przemocy – Dlaczego nóż nie trafił w nieodpowiednie miejsce? Dlaczego nie trafiła mnie we wrażliwy punkt? Nie miałem rozbitej czaszki, a biła mnie tysiące razy. Dlaczego? Musi być jakiś powód. Powodem jest to by pomóc innym. Mam tylko nadzieję, że los innych się polepszy.

 

By do tego doszło nie wolno lekceważyć niepokojących sygnałów i zawsze dawać do zrozumienia osobom (niezależnie od płci), których może dotyczyć przemoc, że możemy im pomóc. Niekiedy trzeba czasu by ofiara taką pomoc zaakceptowała, ale zawsze powinniśmy być gotowi na taki sygnał, podsuwać rozwiązania, pomoc na siłę nie zadziała. 

Mężczyźni są także obciążeni kulturowym kodem, który odmawia ofiarom prawa do proszenia o pomoc. Mężczyzna wyrażający słabość jest „frajerem”, „miękki”, „bez jaj”. To krzywdzące wobec samych facetów. Trzeba zerwać z tym raz na zawsze, by każdy mógł prosić o pomoc i otrzymać ją, bez względu na płeć.

Alex Skeel, Fot. YouTube

Szukając ilustracji do tekstu zajrzałem do popularnego internetowego magazynu zdjęć (jednego z najpopularniejszych na świecie). Nie występowało tam inne zdjęcie odpowiadające przemocy domowej niż obraz mężczyzny znęcającego się nad kobietą. To także mówi sporo o naszym tanie świadomości. 

Ostatnie dane z badania Crime Survey for England and Wales pokazują, że w ciągu roku przemocy domowej doświadcza tam około 2 milionów dorosłych osób w wieku 16-59 lat. Jedna trzecia to mężczyźni. Ocenia się także, że 1 na 5 nastolatków był obiektem fizycznego znęcania się ze strony swojej dziewczyny lub chłopaka. Policja w Wielkiej Brytanii i Walii w 2017 odnotowała prawie 150 tysięcy przypadków przemocy domowej wobec mężczyzn, ponad dwa razy więcej niż w 2012. 

Tymczasem charytatywna organizacja ManKind Initiative alarmuje, że tylko 0,8% miejsc w schroniskach dla ofiar przemocy przeznaczony jest dla nich mężczyzn (20 spośród 3,6 tysięcy). W Londynie nie ma ani jednego. Według wyliczeń tej organizacji, która zajmuje się pomocom ofiarom przemocy wobec mężczyzn, co szósty pan w swoim życiu na jakimś etapie doświadczy znęcania się ze strony kobiety w domu, ale tylko co dwudziesty będzie szukał pomocy. 

 

Źródło: BBC