Gdybyśmy więc skompensowali ten ruch, podróżując ze wschodu na zachód z taką samą prędkością, to stale bylibyśmy w obszarze oświetlonym przez Słońce. Jest to więc możliwe.
CZYM MUSIELIBYŚMY PODRÓŻOWAĆ, ŻEBY STALE UCIEKAĆ PRZED NOCĄ?
Przede wszystkim: potrzebujemy pojazdu, który znacznie przekracza prędkość dźwięku (1225 km/godz. w powietrzu, w temp. 15 st. C). Po wycofaniu z lotnictwa cywilnego samolotów Concorde (osiągały prędkość przelotową ponad 2 tys. km/godz.) do dyspozycji mamy wyłącznie maszyny wojskowe. Walczącemu Sokołowi (czyli F-16) muszą wystarczyć dwa machy (2300 km/godz.), amerykański F-22 Raptor ma podobne osiągi, zaś radziecki MIG-25 śmiga z prędkością ponad 3 tys. km/godz. Jeśli jesteśmy pacyfistami lub mamy awersję do latania, nadal nie pozostajemy skazani na noc. Za dwa lata ma pojawić się ponaddźwiękowy samochód Bloodhound SSC. Zapowiadana prędkość – 1600 km/godz.
*Zakładamy, że podróżujemy po równiku i że znajduje się tam odpowiednia infrastruktura.