Słynny architekt Le Corbusier zrewolucjonizował budownictwo, przekonując, że najważniejsza jest funkcjonalność mieszkania, domu i miasta, a nie ich uroda. Odrzucił wszelkie ozdobniki i dekoracje, jego ideałem były sześciany i prostopadłościany o gołych ścianach, z równie surowymi meblami we wnętrzach. Czyli szpecące dziś wiele miast blokowiska z meblościankami. By urzeczywistnić swoje wizje, Le Corbusier poszukiwał idealnych według niego proporcji między rozmiarami człowieka i mieszkania. Na wzorzec wybrał rosłego mężczyznę o gabarytach statystycznego amerykańskiego policjanta. Jego średni wzrost wynosił 183 cm; gdy funkcjonariusz unosił ramię, sięgał 226 cm.
Sufity w domach budowanych według wskazówek francuskiego architekta obniżono więc do takiego poziomu. Le Corbusiera nazywa się czasem „Leninem architektury”, gdyż tak jak wódz rewolucji komunistycznej chciał zniszczyć stary świat i zbudować nowy. Opracował m.in. plany wyburzenia dużej części Paryża, Sztokholmu, Barcelony, Rio de Janeiro, Buenos Aires, Antwerpii, Genewy i zbudowania nowych dzielnic o „spokojnej i czystej architekturze”. Gdyby je zrealizowano, stolice Francji czy Szwecji wyglądałyby dziś jak skrzyżowanie Nowej Huty z Nowosybirskiem.
Czytaj więcej: