Jednak już ponad 200 lat temu zauważono, że jeśli rdzeń gwiazdy podczas wybuchu ma ogromną masę, to na skutek jego własnej olbrzymiej grawitacji, zapada się on do rozmiaru punktu matematycznego o zerowych rozmiarach i nieograniczonej gęstości.
Wokół tego punktu rozciąga się strefa przestrzeni o średnicy kilku kilometrów z tak silną grawitacją, że nic nie może stamtąd uciec – nawet światło. Strefa ta jest nazywa czarną dziurą.
(Odpowiada: dr inż. Zbigniew Wrzesiński z Zakładu Mechaniki i Techniki Uzbrojenia na Politechnice Warszawskiej)
Czytaj więcej: