Kto może tłumaczyć wiersze czarnoskórej poetki? Nie laureaci Bookera, bo są biali

Holenderski wydawca wybrał Marieke Lucas Rijneveld​, osobę niebinarną używającą zaimków “oni/im”, najmłodszych laureatów nagrody literackiej Bookera. Jednak nie będą tłumaczyć wierszy najbardziej dziś popularnej amerykańskiej młodej poetki, Amandy Gorman, po medialnej burzy, że nie zatrudniono do tej roli osoby czarnoskórej.
Kto może tłumaczyć wiersze czarnoskórej poetki? Nie laureaci Bookera, bo są biali

Laureaci nagrody literackiej Bookera Marieke Lucas Rijneveld nie będą tłumaczyć – jest osobą niebinarną używający zaimków “oni/im ” – wierszy najbardziej dziś popularnej amerykańskiej młodej poetki po medialnej burzy, że nie zatrudniono do tej roli osoby czarnoskórej.

29-letni Marieke Lucas Rijneveld zostali w 2020 roku najmłodszymi jak dotychczas laureatemi International Booker Prize. Nagrodzono ich za debiutancką książkę “The Discomfort of Evening”, opowiadającej o tragedii rodzinnej opisywanej z perspektywy 10-latki.

22-letnia Amanda Gorman jest poetką, która podczas zaprzysiężenie Joe Bidena na stanowisko prezydenta USA czytała wiersz „The Hill We Climb” z jej nowego tomiku poezji pod tym samym tytułem. Gorman jest laureatką Krajowego Konkursu Młodych Poetów, wychwalają ją m.in. Michelle Obama i Oprah Winfrey.

Kilka dni po zaprzysiężeniu dołączyła do agencji IMG Models a jej trzy, planowane dopiero, książki (m.in. skierowana do dzieci „Change Sings”) wygrywają w rankingach popularności sklepu Amazon. Dwa tygodnie po inauguracji Bidena poetka czytała wiersz podczas finału Super Bowl.  Absolwentka uczelni Harvarda, Gorman stała się „amerykańską sensacją” i wydawnictwa na całym świecie zabiegają o możliwość sprzedaży jej poezji w lokalnych językach. W Holandii wydrukować wiersze poetki ma wydawnictwo Meulenhoff.

Według brytyjskiego dziennika “The Guardian” w rozmowach między 22-letnią poetką a holenderskim wydawcą zapadła decyzja, że rolę tłumaczki jej wierszy Meulenhoff powierzy właśnie Rijneveld. 24 lutego holenderska pisarka cieszyła się z wyboru i dziękowała wszystkim za gratulacje.

25 lutego w dzienniku „de Volksrant” swoją krytykę wobec decyzji wydawnictwa zamieściła dziennikarka i czarnoskóra aktywistka Janice Deul. Pytała w artykule, dlaczego Meulenhoff nie wybrał do tłumaczenia kogoś jak Gorman, czyli „artystki słowa mówionego, młodej, kobiety i bezdyskusyjnie Czarnej”.

– Niezrozumiały wybór, zdaniem zarówno moim jak i wielu innych wyrażających w mediach społecznościowych swój ból, frustrację, złość i rozczarowanie. Czy zatrudnienie Marieke Lucas Rijneveld do tej roli nie jest chociażby zmarnowaną okazją? Oni są osobą niebinarną, nie mają doświadczenia na tym polu, ale według Meulenhoff są „wymarzonym tłumaczem”? – napisała Deul.

Nawiązanie do seksualności holenderskich pisarzy, jakkolwiek w tym kontekście chyba mniej istotne, wymaga nieznacznego wyjaśnienia. Urodzeni w 1991 roku Rijneveld wychowywałi się w rodzinie rolników należących do chrześcijańskiej sekty o bardzo surowych regułach postępowania. Pisarze swoją orientację opisują jako „nie tyle trans, co pomiędzy”. W wywiadach z 2020 roku tłumaczą, że jako małe dziecko czuli się chłopcem, tak też ubierając i zachowując. Jako nastolatka „chciała i próbowała” być dziewczyną, ale „to okazało się niemożliwe”. W burzy medialnej wokół tłumaczenia wierszy Amandy Gorman „problemem” nie są zaimki osobowe, którymi siebie określa lub nie, a jej kolor skóry.

 

Komentując swój wybór przez wydawnictwo Rijneveld napisali, że „w czasie coraz większej polaryzacji Amanda Gorman pokazuje swym młodym głosem prawdziwą siłę słowa mówionego, moc pojednania, siłę kogoś kto woli patrzeć w przyszłość niż opuszczać wzrok”. Kilka dni później w kolejnym oświadczeniu 29-letni twórcy ogłosili, że wycofuje się z powierzonej jej funkcji tłumaczki.

– Jesteśmy zaszokowani burzą wokół zaangażowania nas w popularyzację przesłania głoszonego przez Amandę Gorman. Rozumiemy ból osób, które czują się skrzywdzone przez wybór dokonany przez wydawnictwo Meulenhoff – napisali na Twitterze dodając, że „z radością poświęciliby się tłumaczeniu Amandy”. – Za największe wyzwanie traktowaliśmy oddanie jej siły, tonu i stylu. Niemniej zdajemy sobie sprawę, że znajdujemy się w sytuacji pozwalającej nam myśleć i czuć w określony sposób, co innym nie może być dane. Nadal pragniemy by jej pomysły dotarły do jak największej liczby czytelników i otwartych serc – stwierdzili Marieke Lucas Rijneveld.

Wydawnictwo Meulenhoff w oświadczeniu jej dyrektor Maaike le Noble przekazało informację o decyzji Rijneveld wskazując, że „chcą wynieść z tego lekcję pozwalającą na dalszą rozmowę i wybieranie nowych dróg w oparciu o tę zdobytą wiedzę”. Oraz, że poszukuja też nowego „zespołu z którym pracować będą nad tłumaczeniem słowa Amandy zgodnie z jej duchem tak szybko, jak to możliwe”.