Jak będą działać miasta przyszłości? Mają wyprzedzać nasze potrzeby

Rozkłady jazdy zmieniające się „na żywo”, zdalnie sterowane latarnie i systemy nawigacji dla niewidomych – te technologie już pojawiają się w polskich miastach
Jak będą działać miasta przyszłości? Mają wyprzedzać nasze potrzeby

W 2014 r. ponad połowa ludzkości żyła na terenach miejskich zajmujących zaledwie 3 proc. powierzchni lądu. W połowie XXI wieku odsetek ten wzrośnie do 66 proc. – przewiduje Organizacja Narodów Zjednoczonych. Z badań naukowych wynika, że miejskie życie – nawet jeśli uwzględnimy zanieczyszczenia powietrza i wyższy poziom stresu – jest dla ludzi bardziej korzystne niż mieszkanie na wsi. Jednak tak gwałtowny rozwój miast powoduje, że przed ich władzami pojawiają się nowe wyzwania. Jak zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo i usługi publiczne, unikając przy tym katastrofy ekologicznej lub finansowej?

Odpowiedzią ma być idea tzw. smart cities. „Chodzi o projektowanie i zarządzanie całą infrastrukturą i przestrzenią tak, aby systematycznie podnosić jakość życia mieszkańców miast” – mówi Jacek Łukaszewski, prezes zarządu Schneider Electric Polska, firmy specjalizującej się w zarządzaniu energią i automatyce. Najnowsze technologie już sprawiają, że miejskie życie staje się łatwiejsze i przyjemniejsze, choć nie zawsze to dostrzegamy.

Monitoring z głową

Z raportu „Miasto przyszłości” opracowanego przez ośrodek analityczny ThinkTank i RWE wynika, że aż 41 proc. polskich miast mających więcej niż 100 tys. mieszkańców wprowadziło rozwiązania z zakresu smart city. Jednak gdy przyjrzymy się tym statystykom bliżej, nie wygląda to już tak optymistycznie. W większości przypadków (60 proc.) chodzi bowiem o zainstalowanie systemów monitoringu wizyjnego. Tymczasem same kamery tak naprawdę nie zwiększają bezpieczeństwa obywateli. Kluczowe jest to, co się dzieje z danymi, które zbierają.

W Katowicach firma Proximus SA wykorzystując rozwiązania IBM uruchomiła inteligentny system monitoringu. Analizuje on obraz z kamer i automatycznie rozpoznaje nieprawidłowe sytuacje. Może powiadomić policję, jeśli wykryje, że ktoś kradnie ławkę albo dewastuje plac zabaw. „Jednocześnie system »uczy się« miasta i w oparciu o gromadzone statystyki analizuje ryzyko wystąpienia różnych zdarzeń w przyszłości” – zaznacza Marek Okularczyk, dyrektor programu Smart Cities IBM. Takie analizy mogą pomóc w planowaniu działań policji i służb miejskich.

„Żywy” rozkład jazdy

Ludzie w miastach często korzystają z transportu publicznego: autobusów, tramwajów, metra czy pociągów. Jednak w zatłoczonych metropoliach jest to coraz trudniejsze, bo klasyczne rozkłady jazdy rzadko odpowiadają rzeczywistości.

Dlatego coraz częściej pojawiają się ich unowocześnione wersje. Przykładem mogą być elektroniczne ekrany, które wyświetlają rzeczywisty czas przyjazdu najbliższego tramwaju czy autobusu. O krok dalej idą firmy pracujące nad e-papierem. Ten wynalazek jest dobrze znany miłośnikom e-booków.

 

Czytniki wirtualnych książek zużywają mało energii, a obraz na ich ekranach jest bardzo czytelny. Być może już niedługo rozkłady jazdy na przystankach będą wykonane właśnie z e-papieru, co pozwoli na ich błyskawiczną aktualizację.

Mniej korków, więcej miejsc parkingowych

Smart cities mają też być bardziej przyjazne dla zmotoryzowanych. Dzięki danym zbieranym przez czujniki, kamery czy aplikacje mobilne działające w telefonach kierowców (którzy zgodzą się na ich udostępnianie) można usprawnić ruch na zakorkowanych ulicach. Wystarczy zmienić rytm działania sygnalizacji świetlnej, aby powstała tzw. zielona fala. Testy przeprowadzone m.in. na warszawskim Powiślu wykazały, że taki system zarządzania ruchem co prawda nie likwiduje korków, ale skraca czas, jaki spędzają w nich kierowcy. Innymi słowy, zwiększa płynność ruchu i w ten sposób ogranicza emisję spalin. „Szacuje się, że kierowcy szukający miejsca do parkowania generują do 70 proc. ruchu kołowego w centrach miast.

Dezorganizuje to swobodny przepływ samochodów nie tylko w ścisłym centrum, lecz także – przez efekt domina – w całym mieście” – mówi Artur Czerwiński, dyrektor rozwoju rynku w Cisco Poland. Rozwiązaniem problemu są systemy zbierające dane o wolnych miejscach parkingowych z czujników umieszczonych w jezdni. Informacje z nich mogą trafiać na elektroniczne tablice informacyjne przy ulicach lub na smartfony kierowców. Inteligentne parkingi dają też wymierne korzyści miastom. Dzięki nim można wprowadzić dynamiczne opłaty za parkowanie, uzależnione od natężenia ruchu. Kiedy samochodów na ulicach jest mało, parking kosztuje mniej.

Tego typu systemy działają na zasadach pilotażu w Barcelonie, Nicei i Chicago. „Jestem przekonany, że w ciągu najbliższych trzech lat zaczną powstawać też w Polsce, bo dla miast i obywateli są po prostu opłacalne” – podkreśla Artur Czerwiński.

Taniej, jaśniej i bezpieczniej

Władze miast stoją dziś przed ogromnym wyzwaniem. Z jednej strony metropolie zużywają coraz więcej energii, a z drugiej powinny ograniczać emisję gazów cieplarnianych do atmosfery. Także i w tym przypadku przydają się „inteligentne” technologie takie jak Philips City Touch. To zintegrowany system sterowania i zarządzania oświetleniem miejskim, który wykorzystuje technologię LED.

W Polsce funkcjonuje już w Szczecinie. Zainstalowano tam 5 tysięcy energooszczędnych lamp, a blisko połowa z nich jest podłączona do zdalnego systemu zarządzania oświetleniem. „Przełoży się to na 70-procentową redukcję zużycia energii, co da roczne oszczędności rzędu 1,5 mln zł” – przewiduje Bartosz Soroczyński, wiceprezes Systemów Oświetleniowych w Philipsie na Europę Środkową i Wschodnią.

Nowe technologie ułatwią też życie mieszkańcom, którzy muszą załatwić różne formalności. Po wejściu do urzędu uruchomimy aplikację na telefonie i wybierzemy sprawę, którą chcemy załatwić. Dostaniemy informację, do którego pokoju mamy się udać i ile osób czeka przed nami w kolejce. Telefon kieruje nas pod same drzwi tak jak w nawigacji samochodowej. Taki system zaczyna już działać w stołecznych urzędach w ramach projektu Virtualna Warszawa. Przyda się przede wszystkim niewidomym, dla których telefon komórkowy może stać się doskonałym przewodnikiem.

Takich technologii będzie przybywać, ponieważ firmy komputerowe kładą na to coraz większy nacisk. Przykładem może być Imagine Cup, czyli informatyczna „olimpiada” dla studentów organizowana przez Microsoft. W tym roku pojawi się w niej zupełnie nowa dyscyplina – projekty z dziedziny smart city. Być może dzięki takim konkursom powstaną rozwiązania, które za kilka lat ułatwią nam miejskie życie.

 


• DLA GŁODNYCH WIEDZY:

» Raport ONZ o urbanizacji – www.bit.ly/onzurban

»Platforma technologiczna „Polskie Miasto Przyszłości” – www.polskiemiastoprzyszlosci.pl

»Serwis IBM poświęcony smart cities – www.ibm.com/smartercities