Czytaj także: Kotlet z probówki ratuje świat
Do jego przyrządzenia naukowcy pobrali komórki macierzyste krowy, a następnie w holenderskim instytucie badawczym wyhodowali z nich włókna mięśniowe.
W laboratorium sztuczne mięso umieszczono na specjalnych rusztowaniach z rozpuszczalnych cukrów, dzięki którym włókna były napięte. Badacze aplikowali włóknom niewielkie impulsy elektryczne, które zmuszały komórki do kurczenia się i rozkurczania. Wszystko po to, by nadać mięsu właściwą konsystencję. Prace trwały od 2008 roku.
Czytaj także: Biotechnologiczny cud? Ma być smaczne, zdrowe, ograniczyć ubój zwierząt i przynieść ulgę środowisku
Naukowcy chcą, by taka metoda hodowania mięsa była skuteczną odpowiedzią na ciągle wzrastające zapotrzebowanie na mięso na całym świecie.
– Zdecydowaliśmy się na hodowlę sztucznego mięsa, ponieważ naturalna hodowla zwierząt nie nadąża za zwiększającym się zapotrzebowaniem na mięso. I nie jest to dobre ani dla naszej planety ani dla zwierząt – podsumował prof Mark Post z Uniwersytetu w Maastricht.
Krytycy zwracają zaś uwagę, że problem rozwiązałoby ograniczenie ilości spożywanego mięsa w diecie.