Prorok lepszego orgazmu

Wilhelm Reich, ulubiony uczeń Zygmunta Freuda, stworzył w Wiedniu sieć Klinik Higieny Seksualnej dla Robotników i Pracowników. Chciał połączyć udane pożycie z marksizmem i przeprowadzić seksualną rewolucję
Prorok lepszego orgazmu

Rok 1932, Wedding, robotnicza dzielnica Berlina. Jest niedzielne popołudnie, w niewielkiej sali siedzi stłoczonych kilkudziesięciu młodych ludzi. Przeważają robotnicy, ale można dostrzec także studentki i urzędniczki. Kilku rosłych mężczyzn uzbrojonych w pałki i rewolwery strzeże wejścia na wypadek ataku SA-manów. „Burżuazja odmawia wam prawa do szczęścia, odmawia wam prawa do seksualnego spełnienia i w ten sposób zdobywa nad wami władzę – zwrócił się do zgromadzonych młody mężczyzna. – Policja i faszyści chcą was surowo karać za »uchybienie dobrym obyczajom i przyzwoitości«. Co to za uchybienie przyzwoitości, kiedy na obozie chłopak śpi pod namiotem ze swoją dziewczyną? Reakcyjny system sprawia, że nie macie możliwości spotykania się z dziewczętami, podtrzymywania i pielęgnowania związków. Jesteście zmuszeni do wstrzemięźliwości albo samozaspokojenia. Skutkuje to zdziczeniem i degeneracją życia erotycznego, rozplenieniem sprośnych dowcipów, oddawaniem się męczącym, niezdrowym, destrukcyjnym fantazjom, które paraliżują wolę i siły. Rozwijają się skłonności homoseksualne i związki między chłopcami, którym kiedy indziej coś podobnego nie przyszłoby do głowy”. Przemawiającym mężczyzną był Wilhelm Reich, lekarz, psychoterapeuta, ulubiony uczeń Zygmunta Freuda i członek Niemieckiej Partii Komunistycznej.

PROJEKT SEKSPOL

Foto: Corbis

Kariera Reicha rozpoczęła się w  roku 1920, kiedy jako 23-latek został najmłodszym członkiem elitarnego Wiedeńskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego. Opublikowane w tym okresie prace dotyczące mechanizmów powstawania nerwic, a także nowatorskie metody psychoterapeutyczne przyniosły mu uznanie i rozgłos w świecie akademickim. Reich z wyróżnieniem ukończył studia na Wiedeńskiej Akademii Medycznej, szybko uzyskał też specjalizacje w zakresie chorób wewnętrznych, neurologii i psychiatrii. Pierwsze spotkanie z Freudem nastąpiło w 1919 r. Koncepcje Reicha i jego pełna pasji osobowość wywarły na twórcy psychoanalizy takie wrażenie, że wkrótce powierzył mu stanowisko asystenta i zastępcy w swej klinice psychiatrycznej. Śledząc mechanizm powstawania nerwic, Reich jako główną przyczynę wskazał stłumienie przez jednostkę potrzeb seksualnych. Ta teoria stanie się fundamentem wszystkich jego prac i odkryć naukowych. Jak napisał we wspomnieniach, o decydującej roli popędu płciowego w życiu ludzkim przekonał się już w dzieciństwie. Gdy miał 13 lat, jego matka popełniła samobójstwo, przyłapana na zbliżeniu z nauczycielem młodego Reicha.

W połowie lat 20. młody asystent Freuda pracował nad rozwinięciem koncepcji swojego mistrza. Doszedł do wniosku, że naturalnym instynktem każdego człowieka jest dążenie do seksualnego spełnienia – orgazmu. Umiejętność pogodzenia się z biologicznym przeznaczeniem, życia w harmonii z własnym organizmem miała stanowić podstawowy warunek zdrowia psychicznego. Reich pisał wtedy: „Zaspokojony genitalnie człowiek jest honorowy, świadom obowiązku, odważny i opanowany, nie robiąc z tego powodu zbędnej wrzawy. Postawy te są bowiem organicznie wbudowane w jego osobowość. Człowiek genitalnie osłabiony, o sprzecznej strukturze seksualnej musi bez ustanku przywoływać się do porządku w celu opanowania swej seksualności, strzec swej seksualnej godności, odważnie stawiać czoło pokusom itp. Walkę z pokusą onanizmu przechodzą bez wyjątku wszystkie dzieci i nastolatki. To w  jej trakcie rozwijają się bez wyjątku wszystkie elementy struktury reakcyjnej. W stanie średnim jest ona najmocniej rozbudowana i najgłębiej zakorzeniona. Z przymusowego stłumienia płciowości mistyka wszelkiej maści czerpie najwięcej energii”. U schyłku lat 20. uczeń Freuda przystąpił do opracowania teorii, która – jak sam uznał – miała okazać się „misją jego życia”. Postanowił połączyć koncepcję dotyczącą roli orgazmu z marksistowską ideą walki klas. W ten sposób powstał projekt Sekspol. Skrót oznaczał politykę seksualną – pod nazwą tą kryły się jednocześnie doktryna i ruch, mające wyzwolić ludzkość od ucisku reakcyjnej hipokryzji. „Wyparcie seksualności nie tylko wzmacnia polityczną reakcję przez opisany proces, w którego wyniku indywidua masowe stają się apolityczne i bierne, lecz tworzy ponadto w strukturze człowieka wtórną siłę, sztuczne dążenia aktywnie wspierające porządek autorytarny – dowodził. – Kiedy bowiem na skutek wyparcia potrzeby seksualne nie mogą być zaspokajane w naturalny sposób, szukają innych, zastępczych dróg. […] Zarówno moralność seksualna hamująca wolę wolności, jak i  siły wychodzące naprzeciw interesom autorytarnym czerpią energię ze stłumionej seksualności. Rozumiemy teraz lepiej istotę procesu »zwrotnego oddziaływania ideologii na bazę ekonomiczną«: stłumienie seksualności zmienia strukturalnie człowieka poddanego wyzyskowi gospodarczemu, sprawiając, że działa on, czuje i myśli wbrew swoim interesom materialnym”.

BERLIN U STÓP

Tymczasem publiczne prelekcje Reicha stały się zbyt śmiałe nawet dla liberalnego Wiednia. Nękany przez wydział do walki z pornografią zdecydował się w 1930 r. przenieść do Berlina. Jego światopogląd radykalizował się: wstąpił do Niemieckiej Partii Komunistycznej (KPD) i założył Niemieckie Stowarzyszenie Proletariackiej Polityki Seksualnej. W jednej ze swych najważniejszych prac „Psychologia mas wobec faszyzmu” postawił tezę, że popularność NSDAP (wówczas jeszcze partii opozycyjnej) płynie z rozpowszechnionych w niemieckim społeczeństwie fobii seksualnych: „Z punktu widzenia psychologii mas działanie militaryzmu opiera się w swej istocie na mechanizmie libidalnym: [czerpie swą siłę] z seksualnego oddziaływania munduru, z działania erotycznie pobudzających, bo rytmicznych marszów paradnych, z ekshibicjonistycznego
charakteru wystąpień militarnych”. Jako pierwszy ukuł termin „rewolucja seksualna”. Wzywał do zburzenia starego ładu moralnego: na jego gruzach narodzić się miał „człowiek o charakterze genitalnym”, który w walce o prawo do nieskrępowanego orgazmu odrzuci szkodliwe purytańskie przesądy, a odzyskawszy wolność seksualną, zdoła lepiej i mądrzej pokierować swoim życiem. W dekadenckim Berlinie początku lat 30. XX wieku ideały głoszone przez Reicha spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem. Sekspol przyciągał zarówno młodych robotników, jak i artystyczną bohemę. Jak wynika z policyjnych raportów, skupił wkrótce kilkadziesiąt tysięcy sympatyków, gotowych krzewić w społeczeństwie idee wyzwolenia seksualnego.

EROKOMUNIZM

 

Za sprawą Sekspolu ideologia komunistyczna zaczęła być coraz powszechniej kojarzona z erotyczną przygodą w imię szczytnych (jeśli można tak powiedzieć) celów. Wyraźne wpływy tego światopoglądu znajdziemy m.in. w Komunistycznym Związku Młodzieży Polskiej, chociaż na pewno mało kto z jej członków kojarzył nazwisko Reicha. Oto młody robotnik z warszawskiej fabryki trykotażu zanotował na początku lat 30.: „Wyciągnąłem pamiętnik, żeby zapisać ważny fakt. Wczoraj byłem w Łazienkach z Lonią i ona sama zaproponowała mi, że jeśli chcę, to mogę z nią spółkować. Położyliśmy się na trawie i tam ją wychędożyłem. Ale wśród tego złapał mnie policjant za kark, podniósł i powiedział, że płacę złotówkę »za obrazę moralności«. Lonia była potem zadowolona. Powiedziała mi, że postąpiliśmy jak prawdziwi komuniści”. W tym czasie wielu polskim komunistom partia kojarzyła się z wyzwoleniem od surowej pruderii panującej w tradycyjnych rodzinach. Ścisłe rozdzielenie płci i
represyjny stosunek do zmysłowości w niektórych środowiskach (zwłaszcza wśród religijnych Żydów) zwiększały atrakcyjność marksizmu, szczególnie w wersji „ubarwionej” przez Reicha. W radykalnej ideologii szukano ujścia dla erotycznych tęsknot. Z różnych sugestii i niedopowiedzeń, zawartych w pamiętnikach młodzieży lat 30., możemy wnioskować o dużej swobodzie seksualnej panującej w kręgach komunistycznych. Chłopcy chwalili się, że dopiero w KZMP nabrali „śmiałości wobec dziewcząt”, dziewczyny pisały o nabytej „wiedzy seksuologicznej”.

Decyzja Stalina o rozwiązaniu KPP dla niektórych oznaczała katastrofę nie tylko światopoglądową, ale i osobistą. „Kiedy mieliśmy organizację i spędzaliśmy czas razem z dziewczętami, nie wiedzieliśmy, że dziewczyna jest czymś szczególnym – czytamy we wspomnieniach – zaś kiedy organizację stra- ciliśmy, a wraz z nią dziewczęta, wtedy dopiero spostrzegliśmy ich potrzebę. I jeśli chodzi o mnie, to obawiam się, że jestem erotomanem, bo ta strona zajmuje sporą część mego mózgu i nie daje się w żaden sposób stamtąd wypędzić. Nie pomagają książki, kino, gra i myślenie […]. Nie mogę czytać, pracować, spać, bo zawsze prawie wątek myśli natrafiać musi na tę dokuczliwą myśl, która zawsze
przychodzi mimowolnie. A niejednokrotnie myśli takie w nocy doprowadzały mnie do ipsacji. Taka też jest, mniej więcej, psychika moich przyjaciół, wszystko co myślą, wszystko co czynią, przeplatane jest »tym«. Istna erotomania!”.

WERBUNEK NA SEKS

Tymczasem Moskwa niechętnie przyglądała się działalności Sekspolu. Już Lenin wystąpił z gwałtowną krytyką haseł o wolnej miłości, uznając, że skupianie się na ludzkiej seksualności jest przejawem „zgniłego mieszczańskiego indywidualizmu”. Walka o prawo do orgazmów tym bardziej nie mieściła się w  surowej doktrynie stalinizmu, wymagającej od jednostki rezygnacji z  osobistego szczęścia. Sowiecki wywiad był jednak bardziej pragmatyczny niż Komintern. Oficerowie I Zarządu Głównego OGPU, czyli cywilnego wywiadu, szybko dostrzegli, że idee Sekspolu ze szczególną siłą przyciągają do ruchu komunistycznego na Zachodzie młodzież z zamożnych mieszczańskich rodzin – narybek przyszłych elit. Absolwentów Oksfordu i Sorbony podniecała wizja światowej rewolucji, do której droga wiodła przez łóżko. Pojawiła się okazja, której nie wolno było przegapić. Już w połowie lat 20. OGPU zwerbował jako agenta Arnolda Deutscha, również wiedeńskiego psychoterapeutę i  jednego ze współpracowników Reicha. Uciekając przed austriacką policją, Deutsch udał się z misją do Anglii, gdzie – otoczony nimbem komunisty, skandalizującego psychoterapeuty i  ofiary prześladowań – bez trudu nawiązał kontakt z  atrakcyjnymi dla Sowietów środowiskami. Wkrótce udało mu się pozyskać blisko 30 agentów („nielegałów” – jak określano ich w raportach wywiadu). Wśród zwerbowanych znalazła się m.in. „piątka z Cambridge” – grupa studentów słynnej brytyjskiej uczelni. Należał do niej m.in. Kim Philby, który – będąc sowieckim agentem – obejmie w przyszłości jedno z najwyższych stanowisk w brytyjskim wywiadzie.

Doktryna Sekspolu posłużyła Deutschowi jako przynęta. Wasilij Mitrochin, zbiegły na Zachód archiwista KGB, miał okazję poznać najtajniejsze dokumenty dotyczące tej sprawy. „Łączył w sobie charyzmatyczną osobowość z głębokim psychologicznie wnętrzem oraz wizjonerską wiarą w przyszłość ludzkości wolnej od wyzysku i samotności, narzucanych przez kapitalistyczny system – napisał później o Deutschu. – Niesione przez niego przesłanie wyzwolenia niezmiernie pociągało »Pięciu z Cambridge«, ponieważ miało tak seksualny, jak polityczny wymiar. Cała Piatiorka buntowała się przeciwko obowiązującym regułom w sferze seksu równie gwałtownie jak przeciw przestarzałemu systemowi klasowemu Wielkiej Brytanii lat międzywojennych. Burgess i Blunt byli homoseksualistami, Maclean biseksualistą, a Philby heteroseksualnym mocarzem”.

Tymczasem w Niemczech do władzy doszedł Hitler. Reich, Żyd z pochodzenia, musiał uciekać z kraju. Większość dawnych przyjaciół i  sojuszników odwróciła się od niego: wyrzucono go z partii komunistycznej za krytykę stosunków społecznych w ZSRR (Reich głęboko rozczarował się do sowieckiej rzeczywistości po kilkumiesięcznym pobycie w Moskwie), z kolei z Wiedeńskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego wydalono go za sympatie komunistyczne. W życiu Reicha rozpoczął się okres tułaczki. Przenosił się kolejno do Danii, Szwecji, Norwegii, jednak nigdzie nie mógł zagrzać miejsca na dłużej niż kilka lat. Tuż przed wybuchem wojny wyemigrował do Ameryki.

ORGONALNA KOŃCÓWKA

W tym okresie Reich stworzył najbardziej oryginalną (lub dziwaczną, jak chcą niektórzy) ze swoich teorii. Stopniowo doszedł do wniosku, że libido – odkryty przez Freuda popęd seksualny – nie jest abstrakcyjnym pojęciem opisującym stan psychiczny, lecz oznacza specyficzny rodzaj energii, przez Reicha nazwany Orgonem. Energia orgonalna miała pochodzić z kosmosu i przenikać wszystkie żywe organizmy; do jej skumulowania dochodziło w chwili orgazmu – im częstsze i bardziej intensywne były chwile szczytowania, tym większy dobroczynny wpływ Orgonu na organizm. Prasa, donosząc o tych odkryciach, często kpiła z twórcy Sekspolu, nazywając go  „prorokiem lepszego orgazmu”. Będąc już w Stanach, Reich przystąpił do budowy „akumulatorów orgonalnych” – przypominających trumny skrzynek, rzekomo umożliwiających gromadzenie energii orgazmicznej. Przeprowadził szereg eksperymentów laboratoryjnych, które miały udowodnić przydatność akumulatorów w leczeniu raka, a także wzajemne oddziaływanie orgonu i promieniowania pierwiastków radioaktywnych. Chociaż Reich utrzymywał, że doświadczenia zaowocowały szeregiem przełomowych odkryć (tego samego zdania są też dzisiejsi wyznawcy teorii Orgonu), w istocie jedyny efekt badań stanowiła lekka choroba popromienna u kilku osób, spowodowana nieostrożnym obchodzeniem się z promieniotwórczym radem.

Prace nad kolejnymi wynalazkami przerwała Federalna Agencja Żywności i Leków, zarzucając Reichowi „nielegalny handel sprzętem medycznym o
niepotwierdzonym działaniu”, w związku z prowadzoną przez niego sprzedażą wysyłkową „akumulatorów orgonalnych”. Wezwany na przesłuchanie przed sądem, nie stawił się. Wysłał za to sędziemu długi list, z którego wynikało, że amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości brakuje kompetencji, by mógł ocenić doniosłość jego wynalazków. Badający sprawę prokuratorzy istotnie mieli problem ze zrozumieniem istoty Orgonu, jednak przeładowana seksualnymi odniesieniami teoria nasunęła im podejrzenie, że pod pretekstem naukowych badań dawny uczeń Freuda zajmuje się rozpowszechnianiem pornografii i organizowaniem wyuzdanych orgii. Reichowi nie sprzyjała ponadto jego komunistyczna przeszłość, w Ameryce epoki McCarthy’ego utożsamiana z przestępczymi skłonnościami. W efekcie w 1956 r. został aresztowany i skazany na dwa lata więzienia. Zmarł na atak serca 3 listopada 1957 r. w więzieniu stanowym w Lewisburgu.

Więcej:orgazm