Yuneec E430 to pierwszy komercyjny samolot na prąd. Żeby nim latać trzeba go najpierw zatankować prądem. W tym celu należy włączyć go do gniazdka sieciowego. Ładowanie do pełna trwa trzy godziny. Potem można lecieć – dwie i pół godziny. Niezbyt długo, ale za to cicho i czysto. Dwumiejscowy, jednosilnikowy samolocik z superlekkich włókien został już przetestowany w fabryce Yuneec w Szanghaju w Chinach. Pilot Shun Xun był z niego bardzo zadowolony. Teraz samolot płynie do Kalifornii, gdzie przejdzie kolejne testy. Rozpiętość skrzydeł 13,8 metra. Kadłub ma długość 6,68 metra, a bez załogi wazy 178 kilogramów. Maksymalna masa startowa wynosi 430 kilogramów. Silnik elektryczny ma 54 konie mechaniczne przy 2450 obrotów na minutę. Zasilanie: akumulator litowo-polimerowy o wadze 72 kilogramów. Jest nadzieja, że już niedługo, gdy nastąpi zwiększenie pojemności, miniaturyzacja i skrócenie czasu ładowania akumulatorów ten samolocik stanie się na niebie hitem – cichym, jak szybowiec i równie przyjemnym w pilotażu. h.k.
Samolot na prąd
Pierwszy komercyjny samolot na prąd już lata. Bez obaw – prąd może się skończyć, ale tradycyjne paliwo też się kiedyś kończy.28.06.2009·Przeczytasz w 1 minutę