Tesla grzmi, jak V8

Auto, które nie brzmi jak V8-mka nie może być sportowe. Dlatego Brabus dodał Tesli basowy pomruk i wszystko jest już w porządku.

Problem z elektrycznymi autami jest jeden – nie słuchać ich. Gdy hybrydowy Lexus RX400H jedzie na minimum mocy i napędzają go silniki elektryczne, to nie słychać go prawie wcale, dlatego na zatłoczonej ulicy ścisłego śródmieścia nikt nie schodzi na bok, bo go nie słyszy. Wie to firma tuningowa Brabus, która wzięła na tapetę całkowicie elektryczną Teslę w wersji roadster. Auto jest czyste, oszczędne i ciche, a przy tym dość żwawe. Aby dodać tej żwawości autentyczności Brabus dodał zestaw Space Sound Generator, który sprawia, że to auto zaczyna bardziej przypominać kolegów ze stajni benzynowych. W zestawie jest dźwięk przypominający odpalanie V8-mki, warkot sportowej maszyny wyczynowej i dwa odgłosy futurystyczne. Dodatkowo w pakiecie jest kilka innych ulepszeń. h.k.