Violet Jessop. Niezwykła historia kobiety, która przeżyła zatonięcie Titanica i Britannica

Przeżycie jednej katastrofy czyni z ludzi niesamowitych szczęśliwców – jak więc można nazwać osoby, które przeżyły nie jedną, a kilka katastrof z rzędu? Jedną z takich osób była Violet Jessop – kobieta, która przeżyła zatonięcie dwóch transatlantyków typu Olympic: Titanica i HMHS Britannica, oraz mniejszy wypadek trzeciego statku siostrzanego. Kim była Violet i dlaczego pomimo swoich traumatycznych przeżyć, za każdym razem ponownie znajdowała się na pokładzie statków? Przedstawiamy niesamowitą historię kobiety!
Violet Jessop. Niezwykła historia kobiety, która przeżyła zatonięcie Titanica i Britannica

Violet Jessop: biografia

Historia Violet Jessop rozpoczyna się w Argentynie – kobieta przyszła na świat w 1887 roku jako pierwsze dziecko irlandzkich imigrantów. Rodzina nie żyła w najlepszych warunkach, a sama Violet spędziła większą część dzieciństwa opiekując się rodzeństwem. W wieku 16 lat, dziewczyna straciła ojca, zmarłego na skutek powikłań pooperacyjnych. Matka, pracująca jako stewardessa na statkach musiała zacząć utrzymywać od tego momentu całą rodzinę – po wyprowadzce do Anglii, zaczęła wypływać w rejsy coraz częściej, powierzając młodej Violet większość obowiązków domowych. Dziewczyna z powodzeniem godziła naukę w szkole klasztornej z opieką nad młodszym rodzeństwem aż do czasu pogorszenia się stanu zdrowia matki. Dziewczyna zadecydowała wtedy, że porzuci szkołę i podobnie jak matka zostanie pokojówką na statkach – niedługo po złożeniu podania rozpoczęła pracę w charakterze stewardessy, wypływając na pierwszy rejs w 1908 roku.

Kiedy Violet w wieku 21 lat pierwszy raz postawiła stopę na pokładzie luksusowego statku, nic nie zapowiadało przyszłych tragedii. Jak jednak później miało się okazać – wszystkie katastrofalne rejsy, z których wyszła cało, dotyczyły statków z trio bliźniaczych parowców. Pierwsza tragedia rozegrała się na pokładzie statku Olympic – podczas rejsu w 1911 r., statek zderzył się z okrętem wojennym; zniszczenia nie doprowadziły jednak do zatonięcia, a statek zdołał bezpiecznie zawrócić do portu. Podczas katastrofy nie odnotowano też ofiar śmiertelnych, a sam okręt po stosownych naprawach wypływał na morze przez najbliższe 24 lata. Violet nie przytaczała później tej sytuacji podczas swoich opowieści.

 

Violet Jessop: Titanic

Wypadek z udziałem statku Olympic miał zapoczątkować serię najbardziej fatalnych zdarzeń w życiu Violet Jessop. Titanic był drugim statkiem z rodziny Olympic-class, na którym pracowała kobieta – podczas momentu zderzenia statku z górą lodową, pierwszą rzeczą, na którą zwróciła uwagę było zastopowanie działania turbin. Violet czuła się wtedy wyjątkowo śpiąca; nie do końca rozumiała też intencje modlitw przerażonej współlokatorki z kajuty. Chwilę potem, do uszu Violet dobiegły jednak krzyki spanikowanych pasażerów. Dopiero wtedy kobieta uzmysłowiła sobie, że doszło do katastrofy.

Kobieta starała się zachować zimną krew, od samego początku pomagając w ewakuacji i opiekując się porzuconymi w popłochu dziećmi – jak sama wspominała, przez całą noc trzymała w rękach płaczące niemowlę, które zostało umieszczone w opuszczanej w dół szalupie w ostatniej możliwej chwili. Jak później przyznała – w zachowaniu zimnej krwi pomogło jej przeświadczenie, jakoby statek miał być niezatapialny – aż do ostatnich chwil nie zdawała sobie sprawy z wagi problemu.

Violet powróciła na ląd w szalupie nr 16. Do samego końca obejmowała dziecko, które po dotarciu do brzegu zostało momentalnie zabrane przez matkę – bohaterka nie usłyszała nawet ,,dziękuję”. Po kilkudziesięciu latach, Violet odebrała jednak telefon z podziękowaniem od kobiety, która okazała się być uratowanym przez nią dzieckiem. Biografia Violet Jessop opisuje dokładnie ten moment – kobieta od początku była pewna, że telefon nie był głupim żartem, bo nie opowiadała nigdy wcześniej historii z niemowlęciem.

 

Violet Jessop: HMHS Britannic

Violet Jessop kontynuowała karierę pomimo traumatycznych przeżyć. Po wybuchu I wojny światowej, zmieniła jednak branżę, stając się pielęgniarką. Choć początkowo miała pracować na lądzie, opatrując żołnierzy i cywili, los skierował ją ponownie na statek HMHS Brittanic – ostatni z bliźniaczych transatlantyków, przekształcony w statek szpitalny specjalnie na okres wojenny.

21 listopada 1916 roku, Brittanic zetknął się z miną, postawioną przez niemiecki okręt wojenny. W przeciągu kilku sekund od wybuchu, dwie kotłownie okrętu zostały natychmiastowo zatopione. Na kilkanaście minut po wybuchu wszystkie szalupy były już zapełnione, kapitan nie wydał jednak pozwolenia na zejście. Trzydziestka pasażerów, zajmująca dwie szalupy postanowiła jednak opuścić szalupy na własną rękę – śmiałkowie momentalnie wpłynęli pod obracające się wciąż śruby okrętowe, przypłacając odwagę życiem. Jessop znajdowała się w gronie pechowej trzydziestki – udało jej się jednak cudem przeżyć. Od razu po zauważeniu śrub okrętowych, wyskoczyła z łodzi, uderzając głową o stepkę. Jak później wspominała – od natychmiastowej śmierci na skutek uderzenia uchroniły ją jej bujne włosy. Chwilę później, Violet została wciągnięta na jedną z łodzi ratunkowych.

 

Violet Jessop: późniejsze lata

Violet Jessop, podobnie jak inni pasażerowie Titanica, którzy przeżyli, zmagała się z traumą przez resztę życia. Nie przerwała jednak kariery w zawodzie stewardessy – po zakończeniu wojny, wróciła na statki, przechodząc na emeryturę dopiero w wieku 62 lat. Podczas swojego życia była raz zamężna – nie była jednak szczęśliwa w związku; mąż zmusił ją do zmiany linii żeglugowej, w której pracowała. Co ciekawe: największy wpływ na jej stan zdrowotny miała tragedia statku HMHS Brittanic. Uraz głowy, którego doznała, okazał się być poważnym pęknięciem czaszki – ból głowy towarzyszył kobiecie do końca życia. Violet Jessop zmarła w wieku 83 lat na niewydolność serca.