Wewnętrzny kompas: Jak być w zgodzie ze sobą i realizować się w pracy?

Jak nawigować między byciem w zgodzie ze sobą a oczekiwaniami szefa i współpracowników?

Szef prosi cię o napisanie raportu. Koleżanka obok ma do omówienia pilną sprawę dotyczącą jej projektu. Agencja czeka na twoje wytyczne, żeby zacząć drukować ulotki. Potrzeba ogromnej wewnętrznej siły, żeby zachować własny kierunek pośród morza oczekiwań innych. Szczególnie mocno doświadczamy tego w pracy, gdzie obok wymagań szefa pojawia się wiele wyzwań związanych ze współpracą z innymi. Jak odnaleźć wewnętrzny kompas, który będzie nas prowadził, aby pośród zawodowych wyzwań pozostać w zgodzie ze sobą i doświadczać wewnętrznej wolności niezależnie od presji na zewnątrz?

Wolność to stan wewnętrzny

Praca, w której spędzamy zwykle znaczną część życia, może być więzieniem albo miejscem pełnym możliwości – w zależności od tego, czy wewnętrznie czujemy się wolni, aby być tym, kim naprawdę jesteśmy. Robienie tego, wobec czego czujemy sprzeciw, zaniedbywanie siebie prowadzi do wypalenia i obniża poczucie własnej wartości. Dlaczego spełniamy oczekiwania innych swoim kosztem? Są co najmniej trzy powody. Pierwszy to lęk przed odrzuceniem. Każdy człowiek pragnie być akceptowany. Aby to uzyskać, staramy się przewidzieć oczekiwania innych i je spełnić. W zamian dostajemy pozorną akceptację, ponieważ tak naprawdę nie jesteśmy akceptowani takimi, jacy jesteśmy, tylko takimi, jakimi się zaprezentowaliśmy, aby uzyskać aprobatę.

Drugi powód to nieznajomość tego, kim jesteśmy i lęk przed zobaczeniem swojej wewnętrznej prawdy. Ponieważ nie wiemy, czego chcemy, szukamy kierunku w innych. I wtedy ci, którzy w zdecydowany i silny sposób wyrażają swoje potrzeby, stają się naszymi drogowskazami, a my wykonawcami ich wizji i celów. W praktyce wygląda to tak, że zastanawiamy się, czego chcą inni, zamiast odpowiedzieć sobie na pytanie, czego tak naprawdę chcemy my sami. Trzecie kajdany naszej wolności nakłada przekonanie, że musimy pracować właśnie tu, gdzie pracujemy. Jeżeli w to wierzymy, szalenie trudno jest pozostać sobą, ponieważ wewnętrzna presja, aby sprostać oczekiwaniom, jest tak duża (w końcu od utrzymania tej pracy „zależy” nasze przetrwanie!), że porzucamy swoje priorytety i wartości, które wyznajemy, aby tylko ją zachować. Dlatego w budowaniu wewnętrznej wolności w relacjach z szefem czy współpracownikami kluczowa jest wiara, że bez tej pracy zdołamy przetrwać, że jeśli nie będzie nam odpowiadała, znajdziemy inną. To otwiera przestrzeń do eksperymentowania, jak wiele możemy sobie dać swobody w byciu tym, kim naprawdę jesteśmy, w działaniu w sposób, który najbardziej nam odpowiada, w realizowaniu priorytetów, które sami lub wspólnie z zespołem ustalamy.

Cena rezygnowania z siebie

Anna, 29-letnia menedżerka, właśnie zmieniła pracę. W poprzedniej często zostawała po godzinach, bo wydawa- ło jej się, że dzięki temu szef będzie bardziej ją cenił. Bała się wychodzić wcześniej, żeby nie narazić się na dezaprobatę innych członków zespołu siedzących w tym samym pokoju. Tyle że szef zdawał się nie widzieć jej zaangażowania i stale wymagał od niej więcej. Jakby miał ustawiony radar na wyszukiwanie tego, co jej nie wychodzi, i równocześnie nie zauważał sukcesów. Po odejściu z pracy zrobiła sobie miesiąc przerwy. W tym czasie dotarło do niej, że w poprzedniej pracy stale starała się zasłużyć na akceptację innych, dając z siebie znaczenie więcej, niż chciała. To doprowadziło ją do poważnego kryzysu motywacji. Dlatego zanim podjęła się nowej pracy, nazwała i spisała swoje cele. Na liście znalazło się m.in. punktualne wychodzenie z pracy, skupianie na tym, co ważne dla niej, negocjowanie z szefem zakresu obowiązków tak, aby pozwalał jej na realizowanie strategii firmy we własny sposób, co da jej poczucie wolności i niezależności, tak istotne dla odczuwania satysfakcji z pracy. Do nowej pracy weszła jako zupełnie nowa osoba. Z wewnętrznym kompasem w postaci wartości i marzeń. Jej największe zaskoczenie podczas pierwszych tygodni w nowej pracy? Wszyscy respektowali jej zachowanie! Nikt jej nie zarzucił, że się nie stara, czego zawsze bała się w starej pracy. Co więcej, była doceniana za to, że tak wprost komunikuje swoje priorytety, że jest zdecydowana i ma wewnętrzną motywację.

Wolność postępowania w zgodzie ze sobą to stan wewnętrzny, to nasze przyzwolenie na to, aby brać pod uwagę siebie, swoje potrzeby i priorytety, uznać, że to, kim jesteśmy i czego chcemy, ma wartość dla nas. A potem konsekwentnie dbać o to wobec innych. Nie ma nic złego w spełnianiu oczekiwań innych, pod warunkiem że robimy to w zgodzie ze sobą. Jeśli postępujemy wbrew sobie, możemy co prawda osiągać zawodowe sukcesy, sprawić, że szef będzie nas lubił i cenił, a współpracownicy chętnie będą korzystali z naszej pomocy i wsparcia, czasami nawet nas doceniając. Ale czy będziemy szczęśliwi? Czy taki pozorny sukces jest wart po- święcenia siebie? Na krótką metę spełnianie oczekiwań innych może przynosić rozmaite korzyści. Jesteśmy lubiani. Jesteśmy doceniani. Szef uśmiecha się, kiedy nas widzi, bo wie, że cokolwiek wymyśli, będzie wykonane. Współpracownicy wiedzą, że niezależnie od tego, ile sami aktualnie mamy pracy, zawsze podejmiemy się dodatkowego zadania, o które zostaniemy poproszeni. Ceną, którą płacimy za lęk przed odrzuceniem przez innych, jest odrzucenie siebie przez… samego siebie. Rezygnując z bycia w zgodzie ze sobą, zaspokajania swoich potrzeb, okazujemy sobie, że jesteśmy dla siebie nieważni, że to, kim jesteśmy, nie ma większej wartości. Nie mniej istotnym kosztem jest poczucie frustracji związane z nierealizowaniem własnych celów. Widzisz, że lista twoich priorytetów nadal jest pełna pięknych planów, za to można by stworzyć osobną listę zrealizowanych zadań dla innych.

 

Być przy sobie

Marta, trzydziestodwulatka pracująca jako kierownik produkcji w dużej korporacji, od godziny już myśli, o co szef zapyta ją podczas zbliżającego się spotkania. Rozważa różne scenariusze. Stara się przewidzieć, czego szef będzie od niej wymagał i czuje coraz większy niepokój. Przeskakuje z zadania na zadanie, niepewna, które jest dla szefa obecnie najważniejsze. To, czemu poświęcamy uwagę, rośnie. Im więcej naszej uwagi pozostaje przy oczekiwaniach innych ludzi wobec nas, tym większą wewnętrzną presję odczuwamy, aby te oczekiwania spełniać.

Wyobrażenie o tym, czego się od nas wymaga, rośnie i potężnieje w naszym umyśle. Czasami jest to zgodne z rzeczywistością (gdy pracujemy w środowisku wywierającym szczególną presję), a niekiedy są to jedynie wytwory naszej wyobraźni. Jeśli pragniesz w swojej pracy czuć się wewnętrznie wolny, skieruj więcej uwagi na siebie. Skup się na tym, czego ty chcesz. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, daj sobie czas, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest dla ciebie ważne w obecnej pracy. W jakim kierunku chcesz się rozwijać, jakie umiejętności wzmocnić, jakie cele osiągnąć? Zdecyduj, że od dziś stawiasz siebie na pierwszym miejscu. A następnie ustal wspólnie z szefem czy zespołem wspólne cele.


ZWOLNIJ BLOKADĘ

Sprawdź, jakie przekonania blokują cię w postępowaniu na co dzień w zgodzie ze sobą. Możesz wypisać własne lub skorzystać z poniższej listy. Następnie zastanów się, jakie są efekty myślenia w ten sposób oraz – jeśli wyda ci się to użyteczne – znajdź bardziej wspierające przekonania, tak jak w przykładach poniżej. Lista przekonań, które blokują postępowanie w zgodzie ze sobą

  • Muszę tu pracować.
  • Kiedy nie będę robił tego, czego chcą inni, przestaną mnie lubić.
  • Jeśli odmówię szefowi, to mnie zwolni. • Powinienem zawsze być dostępny i dyspozycyjny dla innych.
  • Sprawy zlecone przez innych są najważniejsze. Przekonania wspierające postępowanie w zgodzie ze sobą
  • Zasługuję na sympatię innych ludzi, bo jestem wartościowym człowiekiem.
  • Mogę tu pracować tak długo, jak długo będę uznawał, że to jest dla mnie dobre.
  • Mogę negocjować zakres swoich obowiązków i zadań.
  • Chcę być dyspozycyjny w ramach, na które się zgodziłem i umówiłem się z innymi. • To ja wybieram w każdej chwili, co jest ważne, kierując się swoimi celami, priorytetami i ustalonym wspólnie zakresem odpowiedzialności.

Uruchom wewnętrzny kompas

1. Zobacz w sobie sprawczą osobę, a nie ofiarę okoliczności. To ty dokonujesz wyborów. Współpracownicy nie mogą cię zmusić do robienia czegoś, czego nie chcesz. Robisz to, co robisz, bo to ty podjąłeś taką decyzję (nawet jeśli zrobiłeś to nieświadomie). Zobacz, że trzymasz ster swojego życia. Nie jesteś bezwolną ofiarą. Jeśli podejmujesz się robienia czegoś, co ci nie odpowiada, w każdej chwili możesz zdecydować, że wybierasz inaczej.

2. Uzgodnij albo zweryfikuj zakres swoich obowiązków. Kiedy nie mamy jasności co do oczekiwań innych: szefa, współpracowników, wówczas tracimy energię na domyślanie się i nigdy nie jesteśmy pewni, czy robimy dobrze. To bardzo wypala! Dlatego zawsze ustalaj zakres swojej pracy, dopytuj o oczekiwania, potrzeby, o to, co jest ważne dla twojego szefa, członków zespołu itp. Doprecyzuj cele, ustal własne strategie ich realizacji, tak aby uwzględniały także twoje potrzeby. Negocjuj, aby uwzględnić w zakresie swoich obowiązków swoje priorytety, np. wcześniejsze wyjścia z pracy, aby odebrać dziecko ze szkoły; elastyczny czas pracy czy realizację zadań we wcześniej uzgodnionym (a nie narzuconym) terminie. To da ci poczucie wpływu na to, czego się podejmujesz.

3. Codziennie rano spisuj swoje najważniejsze cele na dany dzień. Powieś je w widocznym miejscu, żeby mieć je stale przed oczami. Kiedy nie masz przed oczami swoich celów, mo- żesz być pewny, że zaraz zobaczysz przed nimi samonarzucające się cele innych.

4. Świadomie wybieraj, w co angażujesz swoją energię. Marshall B. Rosenberg trafnie zauważa, że osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija swoje potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew. Pamiętaj, że każde twoje „tak” dla oczekiwań innych oznacza „nie” dla czegoś innego. Kiedy ktoś cię o coś prosi, rozważ, czy jest to w zgodzie z twoimi celami. Możesz na przykład zapytać siebie: co jest dla mnie ważne teraz, tego dnia, w tej chwili? Jakie będą efekty, jeśli się zgodzę zrobić to dla tej osoby? A jeśli się nie zgodzę? Wybieraj świadomie, uwzględniając najkorzystniejsze rozwiązanie dla wszystkich.

5. Aktywnie poszukuj osadzenia w sobie. Kim jestem? Czy to, kim jestem, uznaję za wartościowe? Czego chcę w tej pracy? Dlaczego tu jestem? Co ważnego mam tu do zrobienia? Buduj fundamenty wewnętrznego kompasu, każdego dnia poświęcając czas i uwagę swoim kluczowym wartościom. Spró- buj je nazwać, spisać, może powiesić w widocznym miejscu. To skarb w sytuacjach, kiedy staniesz oko w oko z oczekiwaniami innych osób. Określenie, co jest dla ciebie ważne, pomoże ci szybko odpowiedzieć sobie na pytanie: czy to, o co mnie teraz proszą, jest w zgodzie ze mną? Jak zauważa Carl R. Rogers w książce „O stawaniu się osobą”: „Okazuje się, że działam efektywniej, kiedy słucham z akceptacją samego siebie i potrafię być sobą”. 


Ścieżki rozwoju

  • Colin P. Sisson „ Wewnętrzne przebudzenie. Pierwszy krok ku świadomemu życiu” wydawnictwo Medium 2005
  • Carl R. Rogers „O stawaniu się osobą” Rebis, Poznań 2014