Wino? Tylko o zachodzie słońca lub przy muzyce Mozarta!

Naukowiec uznał, że wszystko zależy od okoliczności, w jakich spożywamy wino. Zalecił, aby każdy, kto chce odnaleźć zapamiętany z wakacji smak, spróbował odtworzyć scenerię i klimat degustacji (np. podczas ciepłego wieczoru). W poszukiwaniu uniwersalnych, obiektywnie najlepszych okoliczności picia wina prof. Spence przebadał ok. 3 tys. osób. 

Dlaczego to samo wino lepiej smakuje na wakacjach niż po powrocie do domu? Zagadkę próbował rozwiązać Charles Spence, profesor psychologii eksperymentalnej z Oksfordu.

Okazało się, że w białym świetle napój wydawał się smaczny, w czerwonym był jeszcze lepszy, bo słodszy, natomiast w zielonym – stawał się kwaśny. Ostatecznie naukowiec stwierdził, że wino najlepiej smakuje w pomieszczeniach oświetlonych kolorem czerwonym i przy akompaniamencie Mozarta oraz Czajkowskiego.

„Bez wątpienia wystrój wnętrza i muzyka towarzysząca degustacji wina mają wpływ na odczucia smakowe. Muzyka Mozarta sprawia, że ciało staje się rozluźnione, a smak wydaje nam się bardziej harmonijny i gładki. Osobiście polecam kombinację fragmentu Fin ch’han dal vino calda la testa z opery »Don Giovanni« Mozarta z Merlotem” – podpowiada enolog Martyna Szary.