Jak czarować głosem? Ćwiczenia i rady ekspertów

Żeby mówić tak, aby robić wrażenie, warto wcześniej żuć gumę, ziewać i słuchać chorałów gregoriańskich.
Jak czarować głosem? Ćwiczenia i rady ekspertów

Oj,  Kamil,  gdybyś  ty  wiedział,gdzie ty byłeś we mnie swoim głosem…” – westchnęła Agnieszka Chylińska, jurorka w programie „Mam talent!”, po występie Kamila Bednarka. W głosie tego wokalisty zakochało się pół Polski, o czym świadczą rozentuzjazmowane komentarze internautek, a nawet internautów. Głos miewa taką samą moc jak dotyk. Słuchanie matki łagodzi stres podobnie jak przytulenie – w równym stopniu podnosi poziom poprawiającej nastrój oksytocyny i zmniejsza poziom kortyzolu, hormonu stresu – odkryli naukowcy z Uniwersytetu Wisconsin-Madison. Głos wyraża nasz nastrój, emocje i osobowość, ale emocje nie muszą rządzić tym, jak mówimy. Magią głosu można się nauczyć  rozporządzać.  Dzięki  wtrwałym  ćwiczeniom, zmieniającym niewłaściwe nawyki mówienia, możemy się nauczyć mówić w sposób, który spowoduje, że inni będą chcieli nas słuchać.

 

1/4 ODDECH

SPECJALIŚCI WYRÓŻNIAJĄ TRZY SPOSOBY ODDYCHANIA :  ŻEBROWO-OBOJCZYKOWY  ( INACZEJ SZCZYTOWY), ŻEBROWO-PRZEPONOWY I PRZEPONOWO-BRZUSZNY. 

O tym, którego sposobu używamy, łatwo się przekonać, sprawdzając,  czy  wraz  z  oddechem  poruszają  się  nasze obojczyki, przepona czy brzuch. I choć żaden tani erotyk nie obejdzie się bez oddychającej szczytowo bohaterki („Jej piersi unosiły się w rytm oddechu. Na skórze między nimi perlił się pot”), to na co dzień będzie lepiej, jeśli zarówno ona, jak i on zaczną oddychać przeponą. Przy oddechu żebrowo-obojczykowym powietrze dociera tylko do części płuc, więc nie pozwala mówić długo i swobodnie. Aby to nadrobić, zwiększamy napięcie mięśni szyi i krtani, co pogarsza jakość głosu. Jak szkodliwe jest takie mówienie, przekonuje lista chorób zawodowych nauczycieli, których nikt nie uczy właściwej pracy głosem – otwierają tę listę dysfunkcje krtani. Oddech przeponą zmniejsza napięcie gardła, zwiększając swobodę mówienia i powodując, że nasz głos brzmi spokojniej, a my sprawiamy wrażenie bardziej zrównoważonych.
 
Aby ćwiczyć oddech, można się położyć na podłodze na plecach, na brzuchu umieścić książkę, rozluźnić się, rozchylić usta i obserwować unoszenie się i opadanie książki. Potem kładziemy dłonie pod plecy i staramy się oddechem wprawić w ruch dolne żebra.

 

2/4 POSTAWA CIAŁA

NIE DA SIĘ WYDOBYĆ SWOBODNEGO DŹWIĘKU, WISZĄC NAD PRZEPAŚCIĄ GŁOWĄ W DÓŁ

Nawet jeśli opanujemy niecodzienne emocje, nasz aparat mowy będzie ściśnięty siłą grawitacji. Przed ważną rozmową, także telefoniczną, warto zadbać o to, by sylwetka była wyprostowana, ale swobodna. Istotne jest ułożenie głowy, wpływa bowiem na położenie krtani. Ćwiczenia relaksacyjne pomogą rozluźnić mięśnie ramion, szyi, krtani i klatki piersiowej. Można na przykład położyć się w łóżku i mocno napinać, a potem rozluźniać kolejne mięśnie – od palców stóp po mięśnie czoła.

 

3/4 SZCZĘKI

TYLKO NA POZÓR OCZYWISTE JEST, ŻE ABY COŚ PO-WIEDZIEĆ, NALEŻY OTWORZYĆ USTA. 

Wiele osób ma zaciśnięte szczęki i niemal nieruchomą żuchwę. Aby się przekonać, czy to także twój problem, rozluźnij mięśnie, tak by żuchwa choć trochę opadła. Teraz ustaw dłoń jak pistolet i sprawdź, ile palców zmieścisz między górną i dolną szczęką. W wypadku osób z pełnym uzębieniem naturalna przestrzeń mieści trzy palce. Najprostsze sposoby na rozluźnienie żuchwy to ziewanie i żucie gumy. Warto pamiętać, że aby rozluźnić żuchwę, trzeba usunąć także napięcie skroni, policzków, ust i języka.
 

4/4 SŁUCHAJ MAMY!

GŁOS ZAWIERA TYLKO TE CZĘSTOTLIWOŚCI, KTÓRE ODBIERA SŁUCH 

Brzmi pierwsze prawo Alfreda Tomatisa, otolaryngologa i syna śpiewaka operowego. Tomatis badał związki słyszenia z tworzeniem głosu, a opracowaną przez siebie technikę wykorzystywał w pracy m.in. z Marią Callas, Luciano Pavarottim i Gérardem Depardieu.

 
Tomatis zaobserwował, że osoby, które pod wpływem dużego hałasu straciły słuch, zaczęły mieć także problemy z głosem. Pracując ze śpiewakami operowymi, odkrył, że także ich kłopoty z głosem wynikają z uszkodzenia słuchu. W dodatku uszkodzenie (mięśni ucha środkowego) nastąpiło pod wpływem hałasu tworzonego przez nich samych podczas śpiewania! Słuch uszkadza już hałas 80–90 decybeli, a siła głosu śpiewaka operowego sięga 150 decybeli. Po uszkodzeniu słuchu artyści śpiewali gorzej, bo próbowali stworzyć  dźwięki,  których  nie  mogli  usłyszeć.  Tomatis opracował program reedukacji uwagi słuchowej, wykorzystując utwory Mozarta, chorały gregoriańskie i… głos matki pacjenta. Jego badania wykazały bowiem, że te dźwięki zwiększają uważność i pobudzają wrażliwość słuchu. Metoda Tomatisa jest stosowana nie tylko w leczeniu zaburzeń słuchu i mowy. Okazało się, że pomaga w dysleksji i problemach z koncentracją uwagi, przyspiesza proces nauki języków obcych, a także zwiększa umiejętności komunikacji interpersonalnej.

KATARZYNA DOWBOR 

SPIKERKA

ŁADNEMU BRZMIENIU GŁOSU SZKODZI ZDENERWOWANIE. Niektórzy w emocjach podnoszą głos nawet o oktawę, co brzmi jak krzyk i jest męczące dla słuchającego. Powszechnym problemem jest zamazywanie końcówek. Nawet kiedy staramy się mówić wyraźnie, dobrze brzmią zwykle tylko pierwsze słowa, potem zaczynamy się spieszyć i „połykamy” głoski. Aby to zmienić, proponuję czytać na głos codzienną prasę czy książki. Ale musimy pozwolić wybrzmieć każdemu słowu, sylabie, głosce. Nie przyspieszamy, nie mruczymy pod nosem, lecz wymawiamy każdą kolejną głoskę.
 
Kiedy jedziemy na ważną rozmowę, rozćwiczmy szczękę, robiąc śmieszne miny – przesuwajmy szczękę na boki, do przodu, do tyłu, w dół, zataczajmy żuchwą kółka itp. To przygotuje nas do wyraźniejszego mówienia.

ARTUR BARCIŚ

AKTOR

JĘZYK POLSKI JEST TRUDNY NAWET DLA NAS, aktorów, charakteryzuje go wiele skomplikowanych zbitek głoskowych. Jedynym sposobem na dobrą dykcję jest po prostu systematyczna i wytrwała praca nad głosem. Do każdego wystąpienia trzeba się osobno dobrze przygotować. Jeśli na przykład mam przeczytać na głos jakiś tekst, muszę go najpierw dobrze poznać. Chodzi o to, żebym nie tylko wiedział, o czym będę czytał, ale jak mawiają aktorzy – żebym miał to „wszczekane w usta”. Jeśli aktor czy piosenkarka tego nie zrobią, to na przykład zamiast zwrotu „łez strumienie” odbiorca usłyszy „łestrumienie”
 
Na co dzień warto ćwiczyć artykulację, wielokrotnie powtarzając zdania zawierające trudne zbitki, np. „połóż rewolwer na kaloryferze”, a bardziej zaawansowani mogą sobie łamać język na pocztmistrzu z Tczewa. Polecam też zdanie „I cóż, że ze Szwecji”. Dla urozmaicenia można wybrać wersję spolszczoną: „I cóż, że ze Swarzędza”. Ambitnym proponuję zabawę ze zdaniem „I cóż, że cesarz ze Swarzędza”.
 

ANNA DYMNA

AKTORKA

GŁOS WYRAŻA NASZĄ OSOBOWOŚĆ. Dynamiczni ludzie mówią szybko, głośno, chaotycznie, inni z kolei tak wolno, że trudno utrzymać skupienie na ich wypowiedziach. Ja nie lubię krzyku, niepokoju, i dlatego na co dzień mówię łagodnie, spokojnie. Głos jest ważny: używając go w odpowiedni sposób, możemy ukołysać dziecko do snu, uspokoić rozmówcę, zaczarować. W głosie można się przecież zakochać! Podstawą dźwięku jest oddech. My, aktorzy, oddychamy przeponą, nie szczytem płuc, jak robi to większość ludzi. Dzięki temu możemy wygłosić długie zdania, monologi bez niepotrzebnych przerw. Oddech umożliwia też wyrażenie emocji – bez niego tracimy siłę, kręci nam się w głowie, gubimy wyrazistość.
 
Gdy pracuję nad monologiem, dokładnie wiem, kiedy muszę wziąć oddech, by móc wyrazić tak jak chcę założone emocje. Głos to dla aktorów instrument, na którym gramy jak muzyk. Musimy znać możliwości swoich strun, musimy wiedzieć, jak o nie dbać, co im szkodzi i jak ich używać, by mogły nam długo służyć. Tego człowiek uczy się wiele lat.

JAROSŁAW BOBEREK

AKTOR

NAJWAŻNIEJSZE JEST TO, BY GŁOS BRZMIAŁ NATURALNIE. Każdy z nas ma własny tembr głosu, tempo mówienia – to prawda o nas i nie warto od niej uciekać. Jeśli na jakimś ważnym spotkaniu czy podczas wystąpienia będziemy próbowali naśladować na przykład głos spikera radiowego, zabrzmi to nienaturalnie i nie wzbudzimy zaufania. Najistotniejsza w wypowiedzi jest prawda, dlatego tak słabo wypadają wyklepane przez polityków, napisane przez kogoś innego, okrągłe zdania. Musimy mieć świadomość tego, co chcemy powiedzieć. Wtedy unikniemy tzw. protez słownych typu „yyy”, „no ten taki” itp., które osłabiają przekaz.
 
Warto też po prostu skupić się na tym, by nie mówić niechlujnie. Obserwuję niedbały sposób mówienia u młodych ludzi. Być może uważają, że to dobra metoda na kontestację świata dorosłych. Jeśli jednak kiedyś uznają, że warto mówić tak, by być dobrze rozumianym, trudno będzie im wyplenić te nawyki. Szanujemy rozmówcę, więc skupiamy uwagę na nim, na tym, co mówi i co my chcemy mu powiedzieć. To najważniejsze zasady, których przestrzeganie powoduje, że ludzie dobrze się czują podczas rozmowy i po spotkaniu myślą, że to była dobra, udana konwersacja. Jedną z metod stosowanych przez część aktorów, którzy bardzo się denerwują przed wejściem na scenę, jest uderzenie palcem w ścianę. Fizyczny ból na moment przed występem odwraca uwagę od myśli wywołujących napięcie emocjonalne.
 
Aby rozgrzać aparat mowy, można wykonać kilka prostych ćwiczeń, na przykład wypychać językiem policzki i zamknięte wargi. Na rozluźnienie polecam prychanie niczym koń, na rozgrzewkę można też naśladować odgłos kopyt, tak jak robią to dzieci: klokla.
 

DAMIAN ALEKSANDER

PIOSENKARZ

Aby umiejętnie i w pełni profesjonalnie korzystać z możliwości głosowych, PRZEDE WSZYSTKIM POWINNIŚMY ROZPOZNAĆ I ZMINIMALIZOWAĆ BĄDŹ USUNĄĆ BLOKADY NATURY EMOCJONALNEJ, bo to one mogą powodować, że mówimy manierycznie, za szybko albo niewyraźnie. Taką pracę należy prowadzić indywidualnie, najlepiej pod kierunkiem dobrego terapeuty, trenera, który pomoże ustalić, jakie przekonania czy obawy wpływają na nasz głos w kontekście autoprezentacji, występu, i zaproponuje najlepsze dla nas sposoby na pozbycie się tych przeszkód. Polecam również wizytę u logopedy, jeśli złe nawyki to efekt problemów z artykulacją czy następstwo budowy aparatu mowy. Praktyczne ćwiczenia, które sam stosuję, aby rozgrzać głos i przygotować aparat mowy do pracy, to między innymi masaż mięśni okolic gardła i żuchwy,  a także śpiewanie samogłoski „r” na różnych wysoko-ściach. Ta głoska wprawia struny gło-sowe w wibracje, świetnie je rozgrzewając. Zabawa ze zmianą dźwięków pomaga znaleźć najbardziej naturalne, czyli optymalne dla ćwiczącego miejsce artykulacji.
 
Tym, którzy chcą lepiej poznać swój głos i zwiększyć jego możliwości, proponuję też zabawę w beatbox, czyli naśladowanie dźwięków instrumentów. Można też próbować imitować dźwięki natury, mowę ludzi młodszych, starszych, kobiet, mężczyzn itp. Oczywiście to krótka lista ćwiczeń z tysiąca możliwych do wykorzystania do pracy nad głosem.