Czy żydowski Pan Bóg mógł mieć żonę? Dlaczego nie!

Jeszcze tysiąc lat przed narodzinami Syna Bożego – Jezusa Jego ojciec miał partnerkę. Nazywała się Aszera. Do oficjalnego rozwodu nie doszło, ale już od ponad dwóch i pół tysiąca lat – jak chce część badaczy – Bóg nie afiszuje się ze swoją kobietą.

Sara, żona Abrahama, była bezpłodna. Podobnie Rachela, żona Jakuba, i wiele innych Izraelitek wspominanych w Biblii. Aż do dnia, gdy zmiłował się nad nimi Jahwe i „otworzył ich łona”. Najczęściej nie zastanawiamy się nad tym przekazem starotestamentowym. A przecież położnictwo uważano za sprawę niemęską, zaś kobiety ościennych ludów, by począć, modliły się do bogiń płodności. A może pierwotnie kobiece łona otwierał nie Jahwe-mężczyzna, ale ktoś inny? Czy żydowski Pan Bóg mógł mieć żonę? A dlaczego nie? Ziemia Kanaan w II tysiącleciu p.n.e. stanowiła strefę wpływów politycznych i kulturowych cywilizacji egipskiej i mezopotamskiej.

Naukowcy do dziś spierają się, czy Izraelici to ludność miejscowa (język hebrajski jest dialektem kanaanejskiego), czy też są potomkami nomadów. Tak czy inaczej musieli zetknąć się z lokalnymi wierzeniami. Nic dziwnego więc, że imiona bogów znanych z Biblii – np. El (hebr. Elohim – Bóg) i Baal – występują również w tekstach z Ugarit w Syrii z XIV w. p.n.e., zawierających cykl mitów o Baalu, konkurencie najwyższego boga Ela.

A w mitologiach starożytnego Wschodu wprost roiło się od bóstw kobiecych. Najbardziej znane z nich to Asztarte – bogini miłości i Anat – towarzyszka Baala, która okrutnie pomściła jego śmierć. Bogini Atirat również zajmowała wysoką pozycję w panteonie bogów: była żoną Ela, nazwana została „panią bogów”, „stworzycielką bogów”, „panią morza”; miała aż 70 synów. Na gruncie językowym nie ma żadnej wątpliwości, że ugarycka Atirat jest tożsama z hebrajską Aszerą. A tę boginię znamy z Biblii. Słowo aszera – różnie tłumaczone na współczesne języki – pojawia się na kartach Starego Testamentu ponad 40 razy!

NIE BĘDZIESZ CZCIŁ ASZERY

Aszera zajmuje istotne miejsce w tradycji deuteronomistycznej, czyli tej obecnej w księgach: Jozuego, Sędziów, Samuela oraz Królewskich. Księgi te zostały ostatecznie zredagowane dopiero na przełomie V i IV w. p.n.e. i miały przedstawiać dzieje Przymierza między Bogiem a jego ludem i to z punktu widzenia centralnego miejsca kultu, jakim była Świątynia w Jerozolimie. Mogą więc niektóre wydarzenia – i konkurencyjne kulty – pokazywać tendencyjnie…

Najciekawsze miejsce w Biblii związane z Aszerą to opis reformy religijnej Jozjasza, który rządził w Judzie w VII w. p.n.e (ok. 621 r.). Otóż władca kazał wyrzucić ze Świątyni w Jerozolimie wszystkie przedmioty sporządzone dla Baala, Aszery oraz „całego wojska niebieskiego” i spalić je poza miastem. Ponadto „zburzył domy osób, uprawiających nierząd sakralny w Świątyni Pańskiej, gdzie kobiety przędły zasłony dla Aszery”. Wygląda na to, że Jozjasz, promując jahwizm i jego kapłanów (Aszera miała własnych „proroków”), „eksmitował” ze świątyni wszystkie wizerunki kultowe i przedmioty sakralne należące do innych bogów. Pytanie jednak, czym były owe „domy” (hebr. battim)?

Niektórzy uczeni uznawali, że to baldachimy zwisające wokół posągu Aszery. Inni, że trzeba tekst Biblii poprawić i czytać baddim, czyli „ubrania” – na przykład dla kobiet uprawiających prostytucję sakralną bądź po prostu szaty dla posągu bogini. Prawdopodobnie jednak chodziło o wydzielone w Świątyni odrębne miejsca kultu dla poszczególnych bóstw, gdzie uprawiano nierząd sakralny. Aszera wyrzucana ze Świątyni to niewątpliwie bogini. Ale słowo to oznacza także rzeczownik pospolity, nazwę drewnianych idoli reprezentujących bóstwo. Księga Powtórzonego Prawa (datowana na VII w. p.n.e.) grzmi: „Nie ustawisz aszery z żadnego drzewa koło ołtarza Pana, Boga swego”. Zakaz nie mógł powstać w próżni. Niektórzy Izraelici musieli więc konstruować takie drewniane idole obok ołtarzy Jahwe. Zatem Najwyższy nie był bynajmniej Jedyny…

W Starym Testamencie Aszera występuje czasami w parze z Baalem, a przecież z pewnością Atirat, jej ugarycka poprzedniczka, nie miała z Baalem nic wspólnego. Wręcz przeciwnie, była żoną Ela – naczelnego bóstwa. Skąd więc pomysł połączenia Atirat z Baalem? To prawdopodobnie powzięta z premedytacją w tradycji deuteronomistycznej (a więc późnej!) próba zdyskredytowania kultu, który pierwotnie wchodził w skład oficjalnego kultu jahwistycznego. A jaki sposób byłby lepszy niż związanie jej z bóstwem, które nieraz sprowadziło Izraelitów na manowce? Żydzi stopniowo zapominali więc o pierwotnej funkcji bogini Aszery, drewniane idole zaś – takie aszery pisane małą literą – być może stały się częścią wizerunku kultowego Jahwe i symbolizowały moc płodności, przejętą przez niego od bogini. Innymi słowy to Jahwe-mężczyzna zaczął „otwierać łona” Izraelitek.

 

JAHWE I JEGO ASZERA

Słowa – nawet święte – można zmienić, ale archeolodzy dysponują „twardymi” dowodami na istnienie kultu towarzyszki Jahwe. Znaleziska ikonograficzne dowodzą, że Aszerę czczono na terenach Palestyny już od XIII w. p.n.e. Symbolem bogini stało się drzewo (jak na dzbanie z Lachasz, datowanym właśnie na XIII w. p.n.e., a także na przedmiotach kultowych z Pelli, pochodzących z X w. p.n.e.), przy którym niekiedy pojawiał się lew (wizerunek na innym przedmiocie kultowym z Pelli ukazuje dwie nagie kobiety, utożsamiane z Aszerą, które stoją na głowach lwów).

Prawdziwym kluczem do zrozumienia miejsca Aszery w wierzeniach Izraelitów jest tzw. podstawka z Taanach (miasto położone ok. 7 km na południe od Megiddo) z X w. p.n.e. Gliniany przedmiot ok. 60-centymetrowej wysokości składa się z czterech dekorowanych warstw. Dolny pas przedstawia dwa lwy, pomiędzy którymi znajduje się naga kobieta, trzymająca zwierzęta za uszy 3. Następny pas pokazuje tylko dwa sfinksy, na trzecim od dołu widnieją dwa lwy po bokach drzewa. Po obu ich stronach stoją na tylnych nogach koziorożce 2. W warstwie górnej – niewątpliwie najważniejszej – widać dysk słoneczny pomiędzy dwiema kolumnami. Poniżej stoi koń, który jakby podtrzymuje ów dysk na grzbiecie 1. Postać kobieca z najniższego pasa i drzewo z pasa środkowego symbolizują bóstwo żeńskie – Aszerę, zaś dysk i koń – Jahwe, główne bóstwo męskie (w Jerozolimie znaleziono wiele figurek koni noszących dysk). Skoro artysta przedstawił te bóstwa razem, obydwa należały do panteonu bogów Izraelitów. Tak więc Pan miał żonę!

Niedowiarków powinna przekonać inskrypcja znaleziona niedaleko Hebronu, datowana na podstawie kroju pisma na ok. 750–700 p.n.e. Została wyryta przez niejakiego Uriahu, który chciał być pobłogosławiony przez… „Jahwe i jego Aszerę” (choć niektórzy badacze tłumaczą to jako „Jahwe i jego świątynię”). To nie jedyny napis tego rodzaju. Dwie inskrypcje, które udało się odczytać na dekorowanych naczyniach zasobowych, mówią właśnie o błogosławieństwie „Jahwe i jego Aszery”.

Ceramikę odkryto w pozostałościach gospody lub hotelu (IX – pocz. VIII w. p.n.e.) dla przemierzających północny Synaj handlarzy z Izraela, Judy, Fenicji. Na naczyniach widać boga Besa (bóstwo egipskie) oraz postać grającą na lirze. Nie ma śladu Jahwe bądź Aszery. Możliwe, że w ikonografii izraelickiej VIII w. p.n.e. dopuszczano przedstawianie bóstw pomniejszych – jak Bes – ale zabraniano tworzenia antropomorficznych wizerunków ważnych bogów.

Niektórzy badacze dopatrują się Aszery w stylizowanym drzewie namalowanym na jednym z naczyń. Po obu stronach drzewa widoczne są stojące na tylnych nogach koziorożce, na dole zaś lew – symbole bogini. Wyznawcy Aszery tracą grunt pod nogami wraz z niewolą babilońską (VI w. p.n.e.). Nie wiadomo, czy podziałały reformy Jozjasza, czy też Izraelitów otrzeźwiło samo wygnanie. Po powrocie do Palestyny nie ma mowy o kulcie innych bóstw. Nie ma też dla nich miejsca w nowej Świątyni. Aszerę zaś dyskredytowano, łącząc ją w Piśmie z Baalem. Starotestamentowa próba wymazania kultu kobiecego z otoczenia Jahwe nie powinna jednak przysłaniać faktów – na początku Bóg co prawda nie był kobietą, ale był żonaty!